niedziela, 24 czerwca 2012

MAKARONOWA UCZTA



Jest rok 1295r. i Marco Polo wraca wreszcie do Wenecji po swoim 17-letnim pobycie w Chinach. To właśnie w Państwie Środka wenecki kupiec i podróżnik odkrył długie i cienkie zasuszone makarony. I tak oto Włochy stają się kolebką makaronowych wytworów. 
Obecnie we Włoszech znanych jest podobno 300 rodzajów makaronów, a każdy z nich różni się nie tylko kształtem, ale  też rodzajem sosu, z którym musi być podawany. Ja natomiast w paście uwielbiam to, że zawarte w niej węglowodany podnoszą poziom endorfin, czyli dobrych, starych hormonów szczęścia. I nie jest to tylko moja teoria, lecz naukowo udowodniony fakt. W tej akurat kwestii zgadzamy się z P. Sprawa jednak się znacznie komplikuje, gdy dochodzimy do kwestii sosów. P. musi mieć pomidoro, ja uwielbiam panna (śmietana). Konflikt wydaje się być nie do przejścia, jednak jako że w kuchni żądzę ja, pomidoro czasami jest deklasowany przez panna. A po moim odkryciu taniego łososia z marketu z robaczkiem w tle, kupuję go często gęsto i przemycam do większości dań. A skoro dziś na tapetę rzuciłam właśnie pastę i że kilka linijek wyżej wyznałam moją miłość do panna, daje Wam to zapewne pewien obraz dzisiejszego wpisu.





TAGLIATELLE ALL'UOVO Z ŁOSOSIEM I SOSEM ŚMIETANOWO-KOPERKOWYM:

pół opakowania makaronu tagliatelle all'uovo

2 dzwonki łososia (u nas dwa i trzeci malutki)
sok wyciśnięty z 1/4 cytryny
śmietana 18%, 250 ml
1,5 łyżeczki musztardy angielskiej (lub innej bardzo ostrej musztardy)
świeży koperek, posiekany (ilość wedle uznania, ja użyłam pół pęczka)
sól, pieprz

Łososia usmażyć na patelni. Następnie oddzielić mięso od ości i podrzeć na małe kawałeczki. Rybę skropić sokiem z cytryny, posolić i popieprzyć.

Makaron tagliatelle all'uovo ugotować al dente.

Gdy makaron się ugotuje, odcedzić go i przerzucić z powrotem do garnka. W miseczce zmieszać śmietankę z musztardą, solą i pieprzem. 

Wlać sos do makaronu, który jest w garnku i porządnie wymierzać. Dodać posiekany koperek i odsmażone na patelni skrawki łososia i ponownie wymieszać. 


Danie sycące i łagodne w smaku. Polecam wszystkim makarono- i łososiożercom.
Na zakończenie polecam wszystkim piosenkę norweskiej wokalistki Ane Brun pt. "Do you remember":
Paulina.

niedziela, 10 czerwca 2012

RHUBARB-STRAWBERRY DREAM

Ulubiony sezon truskawkowy rozpoczęty ! Nareszcie, po roku picia z dzikim nienasyceniem truskawkowego soku i wydawania na niego fortuny, mogę się najeść świeżych truskawek. Moja radość nie ma końca, a stoisko, "z kobiałkami wypełnionymi owocami raju", pod osiedlowym sklepem, nigdy nie jest mijane z obojętnością. Codziennie na deser - truskawki ! Codziennie na pokolacyjny, drugi deser - truskawki ! W moim wykonaniu najczęściej zmiksowane w towarzystwie śmietanki i z odrobiną cukru. P. woli całe, nienaruszone, tarzać pojedynczo w cukrze. Inna pyszność ? Truskawki polane skondensowanym octem balsamicznym, aż mi ślinka cieknie, jak o tym piszę. Jednorazowy wyskok sprzed tygodnia - galaretka pomarańczowa, a w niej zatopione truskawy :} Marzy mi się natomiast ogromny biszkopt oblany galaretką, w której topią się truskawki, a przełożony kremem śmietanowym - tak kiedyś, baaardzo dawno temu zrobiła moja mama i od tamtej pory pragnę drugi raz zanurzyć w takim cieście swoje zębiska. 
Deser, który mam dziś z kolei do zaproponowania, nie jest deserem z dzieciństwa. Nie jest też deserem tradycyjnym. Właściwie przepis zaczerpnęłam z programu Jamie'go Olivier'a Jamie's Great Britain, kiedy to pewnej nieznośnie bezsennej nocy oglądałam namiętnie program za programem na kanale o kuchni. Według Jamie'go to tradycyjny walijski deser. Mimo, iż podawany na ciepło ma niezwykle wiosenny i świeży, owocowy smak. Słodkość truskawek miesza się w sosie z kwaskowatością rabarbaru. To kolejny do kolekcji przepis z użyciem rabarbaru, tylko tym razem nie jest to ciasto, ani kompot, do których zazwyczaj  go dodajemy. To coś nowego, przynajmniej w kuchni polskiej.



RYŻOWY PUDDING Z TRUSKAWKOWO-RABARBAROWYM SOSEM:

Pudding:
200 g ryżu
trochę ponad pół litra mleka, najlepiej tłustego
cukier (wedle uznania, ja dodałam około 4 łyżek)

Do garnka z grubym dnem, sprawdzonego, który nie przypala, wlać mleko i je podgrzać. Nie dopuścić do tego, aby się zagotowało. Gdy będzie gorące, wsypać do niego cukier, mieszać, aż się rozpuści, a następnie wsypać ryż i gotować go na małym ogniu. Zasada jest ogólnie podobna, jak w przypadku gotowaniu ryżu w wodzie. Mieszać co jakiś czas, aby nie przywierał do dna garnka, a dodatkowo pozwolić, aby wchłonił w siebie całe mleko. Powstały w ten sposób pudding będzie gęsty, ale każde ziarenko będzie otoczone słodkim, gęstym i mlecznym sosem.

W międzyczasie, gdy ryż będzie się gotował w mleku, można przyrządzić sos.

Sos truskawkowo-rabarbarowy:
3 łyżki cukru
2 liście laurowe
3 kawałki skórki z cytryny
3 kawałki skórki z pomarańczy

truskawki przekrojone na pół (200 gr)
rabarbar obrany i pokrojony w kostkę (10-15 pędów, zależnie od grubości)

Cukier rozpuścić na dużej i głębokiej patelni lub w rondelku, który nie przypala. Nie dopuścić do karmelizacji ! Wrzucić pokrojone truskawki i rabarbar, dokładnie wymieszać. Dodać liście laurowe i skórki z cytryny i pomarańczy. Gotować na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, do momentu, aż owoce zmiękną i powstanie sos.

Gorący pudding ryżowy przełożyć do miseczek i polać go gorącym sosem. Koniecznie jeść ciepłe, ponieważ po ostygnięciu pudding się skleja i twardnieje.

Aromatyczne, z kwaskowatym, mocno owocowym sosem i kleistym, jakby wykąpanym w słodkim mleczku skondensowanym ryżem. Coś zaskakującego i pysznego.

Taki ryżowy pudding jest też bardzo dobry w pojedynkę, albo z sosem czekoladowym lub cynamonowym.

Na zakończenie frywolne i przyjemne wykonanie utworu "Moi je joue" przez Brigitte Bardot. Mimo, iż deser jest brytyjski, francuska piosenka idealnie pasuje do jego owocowej eksplozji smaków.

Paulina.