sobota, 30 maja 2015

FLUFFY STRAWBERRIES...

To szaleństwo wciąż trwa i ma się dobrze. Otumaniło mnie kompletnie, ale nie siedzę w tym sama, mój P. też stracił rozum. Mowa rzecz jasna o truskawkach.. Brzuchy są nimi przepełnione i wciąż im mało ! Po tym jak ptasie mleczko zniknęło z lodówki w ekspresowym tempie, zaczęłam zastanawiać się nad czymś innym. No i znalazłam, w starym dodatku kulinarnym z "Przyjaciółki", który wiele lat temu kupiła moja mamma, przepis na mus truskawkowy. "To co? Robić ?" - zapytałam P. "Jeszcze mnie o to pytasz ? Ile lat się znamy, Muku?".. Więcej zachęty nie potrzebowałam, mój Łasuch postanowił :)

MUS TRUSKAWKOWY:
500 g truskawek
2 szkl. śmietany 36 %
7 łyżek cukru
4 żółtka
jajko
masło
skórka otarta z 1 cytryny
kilka listków świeżej melisy

Truskawki zmiksować z połową cukru i melisą. Śmietanę zagotować, a resztę cukru ubić z żółtkami i jajkiem. Dodawać stopniowo do masy jajecznej przestygniętą śmietanę, wciąż ubijając. Na koniec zmieszać wszystko z musem truskawkowym. Żaroodporne foremki wyłożyć folią do pieczenia lub wysmarować masłem. Do każdej formy wlać po 2-3 łyżki musu. Foremki ustawić w naczyniu z wrzątkiem, przykryć folią i piec w 130 stopniach przez pół godziny.

Dziękuję bardzo za nominowanie do Liebster Blog Award, oto moje odpowiedzi na pytania:

1. Jaki jest Twój ulubiony posiłek na wynos (jeśli takowe zabierasz ze sobą)?
- Taki standard lunchboxowy to zawsze jakiś mój słodki wypiek do porannej kawy, a reszta jest loterią. Ulubiona jest chyba sałatka z soczewicą, burakiem, fetą i pesto, którą przymierzam się już od jakiegoś czasu umieścić na blogu :) Zabieram ją do pracy bardzo często, gdyż nie tylko jest smaczne, ale i bardzo sycąca.

2. Wolisz jeść w towarzystwie czy w samotności?
 - Oczywiście, że w towarzystwie ! Poza tym, jak jestem z kimś, to lepiej jadam, dla siebie samej nie chce mi się tak starać, tylko wrzucam coś na ruszt w biegu..

3. Co najczęściej jesz na weekendowe śniadanie?
 - Oj... to jest u mnie bardzo tradycyjna kwestiaję.. Soboty są na słono (zwykle jajko z warzywami), niedziele na słodko (pancakes lub muffinki).

4. Ulubiony owoc i warzywo?
 - Ojej, nie potrafię wybrać XP Truskawki, arbuz, melon. Warzywo? Ogórki i sałata.

5. Jaki jest Twój ulubiony superfoods?
 - Chyba czosnek i jagody goji, które ostatnio dodaję prawie do wszystkiego.

6. Wolisz czekoladę ciemną, mleczną czy białą i czy masz jakąś ulubioną czekoladową firmę?
 - Zdecydowanie preferuję czekoladę ciemną - ogólnie nie jestem fanem słodkości, czemu chyba przeczy drugi z rzędu wpis z deserami ;) Ulubiona marka czekolady to Lindt, ale nie zawsze ją mogę mieć. Wtedy, czyli często, kupuję COCOAKARA z Terravity.

7. Jakie jest najdziwniejsze połączenie produktów spożywczych, które lubisz?
- Bardzo smakuje mi mięso w sosie czekoladowym. Mój P. jednak twierdzi, że najdziwniejsze i najobrzydliwsze co jadam, to tosty francuskie - chleb/bułka obtoczona w jajku, soku pomarańczowym i cynamonie, zawsze krzywi się gdy to widzi, a to przecież klasyk !


8. Wolisz wypoczywać aktywnie, np. chodząc po górach czy leżąc i wygrzewając się na plaży?
 - Jeśli jestem na wyjeździe wakacyjnym, wole aktywnie spędzać czas, zwiedzając i korzystając z lokalnych atrakcji. Natomiast tak na co dzień lubię sobie poleniuchować, poczytać książkę, po pracy wziąć gorącą kąpiel z pianą. Świadczą zresztą o tym moje weekendy - walanie się z narzeczonym i kotem po kanapie, zmieniając tylko pozycję i wstając po coś do przegryzienia :}

9. O której godzinie wstajesz w wolne dni?
 - To jest bardzo smutna kwestia, ponieważ od kiedy pracuję mój organizm się poprzestawiał i w dni wolne, chcąc nie chcąc oczy otwierają mi się automatem trochę po 6 rano. W sumie w dni powszednie wstaję o 5, więc można powiedzieć, że w weekendy szaleję ze spaniem :) 

10. Jaki jest Twój stosunek do soi :P?
 - Martwi mnie GMO, ale gdzie go nie ma ? Lubię robić z soją cassoulet :)

11. Jaka jest Twoja ulubiona firma kosmetyczna?
 - Tutaj jest bardzo wąski zakres tych firm, które nie powodują u mnie uczulenia i nie sprawiają, że mam ochotę zedrzeć sobie z ciała skórę. Z demakijażu - tylko FM Group nie spowodował, że moja twarz wyglądała jakby ktoś ją podrapał pazurami. Ziaja ma fajnie żele pod prysznic, a Joanna szampony. Kosmetyków do makijażu mam niewiele, bo nie maluję się zbyt dużo na co dzień - potrzebny mi jest tylko korektor i tusz - również FM Group. W wakacje lubię używać aromatycznych olejków do ciała firmy Green Pharmacy, chociaż ostatnio dostałam na urodziny limonkowy z Alterra Naturalkosmetik i też bardzo go polecam !


Kilka miesięcy temu byliśmy z P. w kinie na filmie "Chappie". Generalnie to film o tym, jak pewien młody naukowiec stworzył sztuczną inteligencję i wszczepił j do skradzionego policyjnego androida. Robot rozwija się tak jak dziecko, ucząc się na bazie swoich doświadczeń. Niestety trafia w ręce trzech gangsterów...

I jeszcze polecam kosmiczną muzykę z filmu. Zespół, który ją śpiewa, gra również w filmie i wciela się właśnie w role gangsterów. Pochodzą  z RPA, a ich dziwaczny styl określany jest jako rap-rave.

A oto utwór, który kończy film: Die Antwoord "Enter the Ninja"

Paulina.

środa, 27 maja 2015

PIERWSZE TRUSKAWY

Zaczęło się. Jeszcze może nie mamy prawdziwego wysypu truskawkowych kobiałek, ale pierwsze, nie sztuczne, truskawki już są. Pachną nieziemsko (po roku niewąchania ich zapach jest obezwładniająco niebiański) i co prawda są jeszcze zabójczo drogie, ale ten, kto za nimi przepada, wie, że nie sposób się im oprzeć. Trzeba zakupić ich trochę, chociaż niewielką ilość. Pierwsza partia poszła od razu do buzi, umyte truskawki leżały jeszcze w zlewie i nie dane im było przejść na talerz z durszlaka. Wobec tego niepohamowanego łakomstwa, musiałam zakupić nową partię. I tu rzuciliśmy się z P. na te cudeńka, kilka jednak udało się uratować i zrobiłam pierwszy w tym roku truskawkowy deser.

TRUSKAWKOWE PTASIE MLECZKO:
750 g truskawek
350 g twarogu
70 g cukru
1/4 l śmietany kremówki
pół opakowania żelatyny
skórka otarta z 1 cytryny

Umyte i oczyszczone truskawki zmiksować z twarogiem, cukrem oraz skórką z cytryny. Żelatyn rozpuścić w kilu łyżkach ciepłej wody, wymieszać ją z ubitą na sztywno śmietaną i dodać do masy truskawkowo-twarogowej. 150 g truskawek pokroić na plasterki, wrzucić do masy, wymieszać i przelać do wyłożonej folią spożywczą keksówki. Następnie przykryć z góry ptasie mleczko kolejną warstwą folii i stawić do lodówki na minimum 4 godziny. Po tym czasie, wyjąć deser, odwinąć z folii, wyjąć z keksówki i na wierzchu ułożyć całe truskawki. Podawać pokrojone na grube plastry.
Ella Henderson "Ghost":

Paulina.

czwartek, 21 maja 2015

PORANNY ROZRUCH - część 2

http://www.huffingtonpost.com/2014/08/13/decorating-dorm-rooms_n_5652017.html
Leniwe śniadania zdarzają się nam głównie w weekendy i właśnie dlatego warto się trochę postarać i wyczarować coś innego. Pokazywałam jakiś czas temu na blogu przepis na kokoszki, czyli jajka zapiekane ze śmietaną. Dziś będzie bogatsza wersja tego dania, bardziej wyrazista. Do tego trochę pieczywa przygotowanego wprawdzie na szybko i totalnie na czuja, ale udanego, dlatego dzielę się przepisem również na amarantusowe bułki i placki z czarnuszką.

PIECZYWO Z MĄKĄ AMARANTUSOWĄ:
1 jajko
100 g masła
2 łyżki kwaśnej śmietany
1,25 - 1,5 szkl. mąki amarantusowej
kilka łyżek zimnej wody
szczypta soli
1 łyżeczka czarnuszki


Wszystkie składniki zagnieść na elastyczną masę. Ciasto ma ładnie odchodzić od dłoni. Ulepić placki lub bułeczki, posmarować je wodą i posypać czarnuszką. Piec w piekarniku nastawionym na 180 stopni do momentu aż pieczywo się zarumieni.

POMIDOROWE JAJKA W KOKILKACH:
Przepis na 3 porcje
10 pomidorków cherry
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka oliwy
8 pomidorów kandyzowanych
1 łyżka posiekanego szczypiorku
3 plasterki twardego ostrego sera, np. cheddar albo typu szkockiego
3 jajka
sól, pieprz
0,5 łyżeczki cukru
świeża natka pietruszki

W rondelku rozgrzać masło i oliwę. Pomidorki cherry pokroić na ćwiartki i wrzucić na rozgrzany tłuszcz, posypując cukrem. Dusić na małym ogniu 5 minut. W tym czasie pokroić kandyzowane pomidory na małe kawałki i od razu dorzucić je do cherry. Posiekać szczypiorek i skroić ser. Kokilki natłuścić masłem.
Do duszonych pomidorów dodać posiekany szczypiorek i wymieszać. Na dnie każdego kokilka wlać po tyle samo masy pomidorowej. Położyć na pomidorach po grubym plasterku sera. A na wierzchu rozbić po jednym jajku i posypać pietruszką.
Uwaga mięsożercy ! Jeśli nie możecie wytrzymać bez zwierzęcego tłuszczu, możecie zawsze przeznaczyć po dwa plasterki boczku na kokilkę. Każdy plasterek należy pokroić na cztery mniejsze kawałki, usmażyć na chrupko i ułożyć na pomidorach, a dopiero potem zakryć serem i wbić jajko.
Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku, w kąpieli wodnej około 7-8 minut. Czyli do momentu, aż białko stężeje, ale żółtko wciąż będzie płynne.


Paulina.

poniedziałek, 18 maja 2015

GORĄCZKA SOBOTNIEJ NOCY - część 2

Sobota wieczór z dobrym filmem w tle? Pewnie, najchętniej co tydzień. Ale siedzenie przed telewizorem w weekendowy wieczór kojarzy się też z dobry jedzeniem. Najlepiej tym mniej zdrowym. Tak więc dzisiejsza propozycja jest dla zagorzałych kinomanów oraz fast food-o fanów. Ale żeby nie było tak skandalicznie, "śmieciowe jedzenie" będzie domowe, przygotowane tymi oto rękami, które do Was piszą i wymyślone przez tę rudą głowę, która założyła tego bloga. A więc do dzieła, bowiem czeka nas klasyka - nachos :}

DOMOWE NACHOS CON QUESO
Tortilla:
1 szkl. wody
0,5 szkl. mąki kukurydzianej
0,5 szkl. mąki pszennej
szczypta soli

Wszystkie składniki wymieszać na gładką, płynna masę, po czym usmażyć na patelni jak cienkie naleśniki.
Pokroić je na trójkąty, po czym podsmażyć na suchej lub lekko natłuszczonej patelni grillowej (w zależności od patelni). Nachos są już gotowe do jedzenia, jednak aby zrobić nachos con questo, musicie je posypać serem i zapiec przez kilka minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni.

Podawać ze świeżymi warzywami oraz oliwkami.
Film na sobotę ? My akurat obejrzeliśmy anime (tak, nie wyrośliśmy jeszcze z bajek i od czasu do czasu lubimy obejrzeć coś ładnego).

"Szept Serca" - o nastolatce, która uwielbia czytać. Pewnego dnia trafia do starego antykwariatu na przedmieściach i tam dokonuje niezwykłego odkrycia.


Paulina.

czwartek, 14 maja 2015

URODZINOWE SŁODKOŚCI

Co tam mały torcik dla mojego P. ? Przecież to tyle co nic ! Dla mojego narzeczonego, cierpiącego najwyraźniej na nadwrażliwość cukrową, potrzeba czegoś więcej na szczególne okazje. Mimo, że to były moje urodziny, desery zrobiłam pod mojego łasucha. Wpadałam na sernik - co prawda sama za tym ciastem nie przepadam, a mój. P. źle się czuje po twarogu, to jednak ten przepis jest inny. Nie tylko chudszy, ze względu na to, ze jest zrobiony jedynie z jogurtu greckiego, ale i nie wysycha, co mnie właśnie w sernikach odstrasza. Z pełną odpowiedzialnością polecam wam ten przepis. Natomiast kajmak i batoniki przyszły na fali oglądania bloga "Cukry Proste".

URODZINOWY SERNIK Z KAJMAKIEM
Spód:
opakowanie czekoladowych herbatników (250 g)
100 g masła

Ciasta drobno pokruszyć i zmieszać z masłem. Masa nie będzie zwarta, ale raczej będzie wyglądała jak mokry piasek. Na dnie natłuszczonej tortownicy ułożyć natłuszczone ciastka, dociskając je palcami do spodu.

Masa serowa:
800 ml jogurtu greckiego
2 całe jajka
3 żółtka
6 łyżek mąki
200 g cukru
1 ulubiony batonik

dodatkowy batonik do dekoracji

Ubić mikserem wszystkie składniki, na sam koniec dodać pokruszonego batonika. Wylać masę na spód. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na godzinę. Studzić na kratce.

Masa kajmakowa:
300 ml śmietany kremówki 30%
pół szkl. mleka
1,5 szkl. cukru
pół laski wanilii

Wszystkie składniki zagotować w rondlu lub wysokiej patelni z grubym dnem. Gotować na małym ogniu przez 1,5 do 2 godzin, jednak po godzinie częściej zaglądać, aby sprawdzić, czy masa ciemnieje i od czasu do czasu ją przemieszać. Gdy sernik się upiecze, przestygnie, polać go masą kajmakową. Tak naprawdę będziecie potrzebowali 1/3 tej masy do tortu, ale ja jestem zapobiegliwa i zawsze robię jej więcej, wekuję w słoik i mam na później. Albo idzie to na poranne tosty, co kto woli ;) Domowe krówki też łatwo z tego zrobić, dlatego polecam od razu przygotować większa ilość. Gdy sernik zostanie polany kajmakiem, można go posypać po wierzchu drugim pokruszonym batonikiem. Wstawić do lodówki na co najmniej 3 godziny.
Echosmith "Cool Kids"


Paulina.

poniedziałek, 11 maja 2015

SUNNY BIRTHDAY CAKE

Nadszedł ten straszny czas - czas moich urodzin. Starsza o kolejny rok, starająca się nie uronić ani jednej łzy tego dnia, po raz kolejny chciałam spędzić ten dzień tylko z P. Tym razem obyło się bez paelli z owocami morza, ale zrobiłam za to tort. Właściwie bardziej ze względu na mojego narzeczonego, niż na mnie (słodycze to nie moja bajka, lubię sobie skubnąć coś słodkiego od czasu do czasu, ale bez przesady). Jak zrobić torcisko, które nie będzie wymagało wiele pracy i zgra się z majową pogodą ? Odpowiedź przyszła bardzo szybko - torcik z bezy pavlovej. Zazwyczaj robię ją czekoladową, z bitą śmietana i malinami, oprószoną czekoladą, jednak tym razem postanowiłam postawić na klasyczną białą bezę, z egzotycznymi owocami (wszak to deser pochodzący z Nowej Zelandii i Australii). I torcisko wyszło wbrew pozorom wcale nie takie trudne i pracochłonne.

BEZA:
7 białek
400 g miałkiego cukru
2 łyżki maki kukurydzianej
1 łyżka octu z białego wina

Białka ubić na sztywno, po czym dodawać po trochu cukru, cały czas miksując. Na koniec dodać mąkę i ocet, zmiksować na gładką masę. Masę rozlać do trzech małych form wyłożonych papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Zaraz po wstawieniu obniżyć temperaturę do 120 stopni. Piec godzinę. Zostawić na kratce do przestygnięcia. - Mi w piekarniku zmieściły się wszystkie trzy formy na raz.

DODATKI:
1/4 świeżego ananasa pokrojonego w kostkę
1 kiwi pokrojone w plasterki
pół mango pokrojonego w kostkę
kilka różowych winogron przekrojonych na połówki
125 ml kremówki 36%

Bezy są tu odpowiednikiem trzech płatów ciasta. Na dolny płat kładziemy ubitą śmietanę, rozsypujemy po wierzchu trochę owoców, kładziemy na to drugą bezę i powtarzamy tę czynność, podobnie czynimy z ostatnią trzecią bezą.

Wygooglowałam,że ten utwór był na miejscu pierwszym listy przebojów tego dnia, którego się urodziłam :

Cutting Crew "(I just) Died in your arms"   .....cóż.....



Paulina.

sobota, 9 maja 2015

SZPARAG SZPARAGA POGANIA

W końcu potaniały szparagi ! Ucieszyłam się jak głupia, gdy zobaczyłam ogromniasty pęczek za 5 zł. Włożywszy go do koszyczka, pomaszerowałam szczęśliwa do kasy, a następnie do domu, gdzie P. wykrzyknął : "Znowu te zielone badyle?!". Ubolewam nad ignorancją mojego narzeczonego, zagorzałego mięsożercy - być może to ta grupa krwi "O" robi z niego takiego jaskiniowca? Jedno jest pewne, gdy zrobiłam na drugie sobotnie śniadanie tartę z kremem i szparagami, mój warzywny ignorant wcinał jak się patrzy, poprosił o dokładkę, a gdy został zapytany, czy mu smakuje, potaknął energicznie głową, po czym jakby się zreflektował i dla ścisłości dodał "Ale boczku to mogłaś tu trochę dodać" - i skończył ostatni kawałek tarty, wybierając paluchem okruchy z talerza. Takiego mam ANANASA w domu :)

A że jutro WYBORY, postawiłam na mały biało-czerwony akcent.

TARTA ZE SZPARAGAMI dla leniwych:
opakowanie ciasta francuskiego (komu chce się męczyć w taki piękny dzień?)
150 ml śmietany 18%
1 jajko
pół łyżeczki soli
szczypta świeżo zmielonego czarnego pieprzu
listki z 2 gałązek świeżego tymianku
3 całe gałązki świeżego tymianku na wierzch
10 dorodnych zielonych szparagów

Brzegi ciasta francuskiego zawinąć tak, aby nie pozwoliły przelać się nadzieniu. Przełożyć ciasto do formy, brytfanki pokrytej papierem bądź matą do pieczenia. Śmietanę wymieszać z jajkiem, solą i pieprzem. Przelać na dno tarty, rozsmarować i ułożyć na wierzchy naprzemiennie szparagi - raz główką w jedną stronę, raz w drugą. Następnie posypać listkami świeżego tymianku, oprószyć lekko solą i ułożyć gałązki z tymiankiem. Piec około 35-40 minut w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.

SAŁATKA DO TARTY:
1/4 awokado
1/4 ogórka
garść rukoli
garść posiekanej kapusty pekińskiej
kilka całych listków świeżej bazylii
sok wyciśnięty z 1/4 limonki
sól, pieprz
szczypta cukru


Paulina.

środa, 6 maja 2015

PORANKI PACHNĄCE CHLEBEM

Nic tak wspaniale nie pachnie jak świeży, cieplutki jeszcze chleb o poranku. Zjedzony z masełkiem i popity kawą lub herbatą, okazuje się być najlepszym jedzeniem na świecie. Chleb nie zawsze musi być na zakwasie (choć taki jest najlepszy, jednak nie każdy może taki jeść, na przykład ja), można go równie dobrze zrobić na sodzie lub drożdżach. Poniżej umieszczam łatwy przepis na chleb z ziemniakami - pozostaje świeży przez długi czas i jest wskazany dla tych, którzy mają różne problemy żołądkowe i alergiczne, na przykład dla tych, którzy nie tolerują histaminy. Użyłam mąki pszennej z dodatkiem orkiszowej (dobra na refluks, wrzody), ale do tego przepisu można dodać każdą inną mąkę. Ja pomijam zawsze żytnią i razową - nie bardzo mi służą - za to uwielbiam dodawać do tego przepisu gryczaną. Poza tym dużo różnych ziaren i orzechów wydaje się przy tym chlebie dobrym pomysłem. Do dzieła !


CHLEB ZIEMNIACZANY
300 g ugotowanych ziemniaków
400 g mąki pszennej typ 1050
300 g mąki orkiszowej
pół kostki drożdży
2 łyżki cukru
1 jajko
sól
350 ml wody

Ziemniaki wycisnąć przez praskę do dużej miski. Dodać mąkę, drożdże, cukier, jajko, 2 łyżeczki soli i wodę, a następnie wyrobić gładkie ciasto. Przełożyć ciasto na wysmarowanej tłuszczem formy i posmarować je rozmąconym jajkiem. Można posypać po wierzchy kminkiem, czarnuszką, ja użyłam siemię lniane. Zostawić 20 minut do wyrośnięcia (skubany rośnie szybko, więc miejcie go na oku), po czym wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 40 minut.
Drugie śniadanie : chleb ziemniaczany + jogurt grecki zmieszany z musztardą Dijon + grillowany kurczak w ziołach + blanszowany jarmuż 
Przepis z książki "Zdrowa dieta przy nietolerancji histaminy" Anne Kamp. Przepis oczywiście dobry dla tych, którzy:
- nie tolerują histaminy
- nie tolerują laktozy
- źle wchłaniają fruktozę
- nie tolerują sorbitolu

Paulina.