czwartek, 24 listopada 2016

PORANNY ROZRUCH - część 11


Dostaliśmy kilka kilo jabłek. Różne rodzaje z dwóch ogrodów. Część zjada już Z., której 4 tygodnie temu zaczęłam wprowadzać powoli stały pokarm i teraz gotuję jej jabłuszko to z marchewką, to z dynią. Część zjada P. w zastraszających doprawdy ilościach, a część używam do ciast lub śniadań. Przy takim dobrodziejstwie, trzeba to jakoś spożytkować. Dziś więc będzie bardzo jabłkowo i śniadaniowo. 
Omlety, placki i naleśniki uwielbiam robić w niedzielę na leniwe śniadanie w piżamie pod kocem, przed telewizorem oglądając jakiś przyrodniczy lub historyczny program w tv. Po wczesnoporannym karmieniu Z. nie mogłam już zasnąć, za to P. spał jak zabity, leżąc na wznak, z poduszką na głowie, rozdziawionymi ustami i chrapał (a twierdzi, że tego nie robi, chyba go nagram). Z. też spała, w sumie w podobnej pozycji jak tata, z tą tylko różnicą, że nie miała poduszki na twarzy, a naciągnęła sobie na nią koc. No i nie chrapała. Poleżałam, pokręciłam się, dyscyplinowana co jakiś czas pomrukiem P., który półprzytomnie dawał mi znać, żebym wreszcie przestała się wiercić, bo mu przeszkadzam w spaniu (doprawdy, no!), po czym zrezygnowana wstałam. I tak oto, w mroźny niedzielny poranek, narodził się omlet na białkach z podchmielonymi jabłkami. 

BISZKOPTOWY OMLET Z PODCHMIELONYMI JABŁKAMI:
(na 1 porcję)
4 białka jajek
4 żółtka
pół szkl. cukru pudru
pół szkl. mąki - użyłam owsianej, ale nada się każda ;)
2-3 łyżki mleka lub wody
1 łyżka octu jabłkowego

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Białka ubić na sztywno, po czym ciągle ubijając dodać do nich cukier puder. Wciąż ubijając, dodawać po łyżce mąki, a na sam koniec wymieszane w oddzielnej miseczce ocet, mleko i żółtka. Masę przełożyć na dużą żaroodporną patelnię lub okrągłe żaroodporne naczynie, wysmarowane masłem lub olejem kokosowym. Wygładzić szpatułką. Wstawić do piekarnika na około 20 minut - do czasu aż się zarumieni i lekko urośnie. W tym czasie przygotować jabłka.

PODCHMIELONE JABŁKA:
(na 1 porcję)
2 twarde i kwaśne jabłka pokrojone w kostkę - większa lub mniejszą, jak wolicie
1 łyżka miodu lub syropu klonowego, albo innego słodzika
pół łyżeczki cynamonu
kilka gałązek tymianku
1/3 szkl. białego wina 
1 szot/kieliszek od wódki Cointreau - likier z gorzkich pomarańczy


Miód rozpuścić, dodać do niego tymianek i cynamon. Wrzucić jabłka, dokładnie wymieszać tak, aby miód je oblepił. Podlać winem i gotować aż zmiękną, a wino i sok częściowo odparują. Na sam koniec podlać likierem Cointreau. Wymieszać i ułożyć na gorącym omlecie. Ozdobić świeżym tymiankiem i miętą.
Paulina.

poniedziałek, 14 listopada 2016

PINK RISOTTO -with beetroot & fennel

Po pochmurnych i wydawałoby się bezbarwnych tygodniach nabrałam ochoty na coś wyrazistego - w wyglądzie i smaku. Dostałam piękne buraczki  z ogrodu mamy, a w sklepie zakupiłam ukochany przeze mnie fenkuł. I tak wyszła ta cudowna wariacja - czerwone burczane risotto z duszonym koprem włoskim. Aromatyczne połączenie buraków i anyżowego fenkułu to coś co umiliło mi dzień :)
PINK RISOTTO
(for 2 people)
1 large raw beetroot - grated
a half of fennel - finely cut
1 shallot - finely chopped
2 tablespoons of butter
150 g of Arborio rice
0.5 liters of vegetable or meat stock
115 ml of dry white wine or prosecco
4 tablespoons of grated Parmesan or other hard cheese
salt, black pepper
1 tablespoon of fennel dill

Dissolve 1 tablespoon of butter in a pan, fry the chopped shallots and grated beet. Add the rice, stir, pour the wine and cook. In a separate saucepan, heat the stock. When the alcohol evaporates, pour the rice with 1/3 volume of broth. Stir constantly until the stock is absorbed in the rice and repeat this step twice. Season with salt and pepper.
Dissolve the rest of the butter in a saucepan, toss inside sliced ​​into thin strips fennel and cook for about 10 minutes, until the fennel is tender. 
Combine the fennel with rice and place on a plate. Sprinkle with dill.
RÓŻOWE RISOTTO
(na 2 osoby)
1 duży surowy burak - otarty na tarce (na dużych oczkach)
pół bulwy kopru włoskiego (fenkułu) - pokrojony w cienkie piórka
1 szalotka - posiekana
2 łyżki masła
150 g ryżu Arborio
0,5 l wywaru warzywnego lub mięsnego
115 ml wytrawnego białego wina lub prosecco
4 łyżki startego parmezanu lub innego twardego sera
sól, pieprz
1 łyżka koperku z bulwy fenkułu

1 łyżkę masła rozpuścić w rondlu, podsmażyć na nim posiekane szalotki oraz otartego buraka. Dodać ryż, wymieszać, zalać winem i gotować. W oddzielnym rondelku podgrzać wywar. Gdy alkohol wyparuje, podlać ryż 1/3 objętości bulionu. Mieszać cały czas do momentu, aż wywar wsiąknie w ryż i powtórzyć tę czynność jeszcze dwa razy, aż zużyjemy cały płyn. Przyprawić solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Rozpuścić pozostałą część masła w rondelku, wrzucić do środka pokrojony na cieniutkie paseczki fenkuł i smażyć około 10 minut, do momentu, aż koper włoski zmięknie.
Połączyć koper włoski z ryżem i wyłożyć na talerz. Posypać koperkiem.

Paulina.

środa, 9 listopada 2016

BLACKBERRY CHESECAKE WITH GREEK YOGHURT

Przy takiej ponurej pogodzie i przy ciągłym niewyspaniu, postanowiłam rozpieścić siebie i P. Padło na jeżynowy sernik. Ten przepis jest trochę kontrowersyjny, bo z jednej strony to istna rozpusta w postaci ciasta, ale z drugiej strony jest to taki trochę odchudzony sernik, więc wszystko powinno być wybaczone. Prawda jest jednak taka, że od wielu lat używam tego przepisu i to wcale nie dlatego, że mam wyrzuty sumienia, gdy jem coś bardziej kalorycznego, ale dlatego, że twaróg nam nie służy (straszne bóle żołądka), z którego robione są zazwyczaj serniki, więc robię je po prostu na jogurcie greckim. I powiem Wam, że jest to przepis idealny - smakuje identycznie (ten kto nie wiem, zawsze jest zaskoczony,  że nie ma tu twarogu), a jest lżejszy i wilgotny. Czyli taki, jaki powinien być każdy sernik :)
JEŻYNOWY SERNIK NA JOGURCIE GRECKIM:
800 ml jogurty greckiego
125 ml śmietany 30%
3/4 szkl. cukru pudru lub innego słodzika
4 jajka
8 łyżek mąki - ja akurat używam pszennej
garść jeżyn + kilka do dekoracji
cukier puder do posypania


Produkty, oprócz jeżyn, wymieszać mikserem - jakoś ja to zawsze robię tak, że wrzucam wszystko do miski i miksuję. Masa wyjdzie gładka, ale dość płynna. Jeżyny rozgnieść widelcem i wymieszać z masą. Przelać ciasto jogurtowe do okrągłej formy - u mnie to była tortownica o średnicy 20cm. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około godzinę.
Ciasto powinno stygnąć w piekarniku.


Paulina.

czwartek, 3 listopada 2016

A LITTLRE BIT OF EVERY...DAY - październik 2016

Skończył się październik - jakie to smutne, że czas tak szybko leci ! Byłyśmy z Z. w Olecku, jak wróciłyśmy, to i przyleciał do Polski P., od razu z tej radości cała nasza trójka się rozchorowała i tak nie wiadomo kiedy, skończył się miesiąc. Ostatnio tyle się dzieje, że nie mam za bardzo kiedy publikować nowych postów i rozglądać się, co nowego w blogosferze, dlatego zaległości uzupełniam co kilka dni. Dziś jak zwykle pojawi się podsumowanie miesiąca - i muszę powiedzieć, że październik wcale nie był taki zły :)

Przez przypadek trafiłam na kanał YT Peaceful Cuisine i zakochałam się w tych filmikach, co tylko odświeżyło mój pomysł sprzed roku, aby zalożyć własny kanał, nad którym teraz intensywnie pracuje i być może uda mi się z nim ruszyć już od grudnia. Z Peaceful Cuisine spodobał mi się przepis na domowe drożdże z rodzynek. Postanowiłam go wypróbować i najpierw znalazłam niby to ekologiczne rodzynki, które myślałam, że nie będą zbytnio niczym pryskane i uda mi się na nich coś wyhodować. Cóż... po 5 dniach, rano dnia 6-tego zastałam w mojej buteleczce pleśń... I tak naturalne drożdże wylądowały w toalecie. także, raczej nie ma szans, abyśmy na jakichkolwiek suszonych owocach wypróbowywali ten przepis, ponieważ ekologiczne czy nie, czymś tam jest to pryskane, co zabija naturalne drożdże na skórce.
 

Z Instagrama:

redhead_cookingGoing for a walk. Need a #hot #tea with #honey & #lemon🍋🍵🍂🍁🍯 #hothothot #autumn#cheermeup #fall2016 #coldoutside#october #followme #follow#followforfollow #followmeoninstagram#instamoment 

#instamood#instablogger #thursday #hotbeverage


Z Instagrama:

redhead_cookingMy #pink #umbrella ☔🌂☁💧😍 #rainyoutside #october #rainy#happy #instamoment #instablogger#instablog #followme #followforfollow

#follow4follow #followmeoninstagram#cold #dontwanttoleave #stayhome#saturday 

#saturdaymorning #saturdayfun#morecolors #better #autumn #fall2016#fallvibes


Z Instagrama:

redhead_cookingJust preparing my#first #cooking #video and as U can see it's gonna be #christmas #recipe - 

the#set is ready ⛄❄🎄🎁🍰🎅 #vegan#vegandiet #vegancake #paleo#paleolifestyle #paleocake#veganchristmas #followme #foodphoto

#foodporn #photoshoot #videoshoot

#followforfollow #followmeoninstagram#follow4follow



Z Instagrama:

redhead_cooking#grey #october 😴🍁🍂#needacoffee #coffee #coffeelover ☕#mondaymorning #monday #moody#hellofall #autumn #rainyoutside

#coffeefreak #cloudy #rainy #followme#insta #instablogger #follow4follow

#followforfollow #followmeoninstagram#instacoffee #goodmorningworld#goodmorning


Robię zdjęcie na bloga, a tu stół zastawiony zabawkami Z.

 Z Instagrama:

redhead_cookingIt's gonna be #kickass#birthday #cake for my #hubby 👨💞🎂#cakeinstagram #chocolate #birthdaycake#anotheryear #october #paleo#paleodessert #paleodiet #instamoment#instarecipe #instafood #saturday#followme #followforfollow#followmeoninstagram #sweets#chcolatecake

 A to efekt końcowy... Więcej nie pokazuję, bo przepis pojawi się w oddzielnym poście już niedługo.


P. został w tym roku tak oto obdarowany na urodziny. Prezent duży, bo był też jednocześnie powitalnym - po 5 tygodniach wracał do nas z Wirginii:
 A tak oto wyglądało powitalno-urodzinowe śniadanie dnia następnego - ponieważ do domu wszedł w sobotę wieczorem, dopiero w niedzielę należycie świętowaliśmy.

Z Instagrama:

redhead_cooking#coldoutside🍂🍁🌞🍵#cup #moomin #tea #teatime #ginger#autumn #followme #followmeoninstagram#followforfollow #polishgirl #instablogger#instablog 

#monday #mondayfunday



Z Instagrama:

redhead_cooking#goodmorning #tuesday🍁🍂🍪☕ My #coffee and a #halloween#pumpkin #cookie 💛💛💛
#followme #follow4follow#followmeoninstagram #instablogger#instablog #cinnamon #coffeelover#sweetslover

 A oto moja amerykańska paczka:
Pop tarts - zażyczyłam sobie, ponieważ już za trzy tygodnie odbędzie się premiera pierwszego filmu "Gilmore Girls" i zapragnęłam świętować to właśnie tymi niezdrowymi frykasami - główne bohaterki z serialu zawsze jadły to na śniadanie.
Turtles - nic innego jak całe pecany z karmelem, oblane gorzką czekoladą - pyszne połączenie.
Ciastka dyniowe - cynamonowo-goździkowe pychoty z dyniową marmoladą.
Altoids - miętuski
Pumpkin Snickers - dyniowa omiana bardzo mi posmakowała :)
Butterfingers - batoniki z orzechową masą w środku. Były ok, ale znacznie bardziej smakowały mi te od Nestle, Halloween'owe wydanie w kształcie czaszki. Jednak Dzień później przeczytałam artykuł, który bardzo mi obrzydził te firmę i nie mogłam już z patrzeć na te frykasy :(
Musketeers - jeszcze nie próbowałam, więc wszystko przede mną.
Big Red - to guma cynamonowa, którą kiedyś można było kupić w Polsce, ale od kilku lat nie mogę jej nigdzie znaleźć :( A szkoda, bo zakochałam się w niej gdy jej pierwszy raz spróbowałam.
M&Ms - temat rzeka. Ten kto był za granicą, wie że mamy tysiące rodzajów tych popularnych słodyczy. W Polsce widziałam tylko dwa ;/ Kiedyś czytałam o sklepie M&Ms w Londynie, który ma kilka pięter. Nie rozumiała wtedy po co robić taki sklep, skoro mamy draże z orzeszkiem i bez orzeszka. Ha ! Naiwna. Później pogłębiłam M&Msową wiedzę i dowiedziałam się, ze mamy smak tortu urodzinowego, są herbaciane, z różnymi innymi orzechami w środku, dyniowe, ajerkoniakowe i mnóstwo mnóstwo innych! Na zdjęciu nie ma wszystkich, które przywiózł P., ale dostałam między innymi z musem orzechowym, miętowe, z migdałami w środku i kawowe (najpyszniejsze - zakochałam się, paczka była stanowczo za mała i teraz tęsknie za nimi okrutnie!)
Reese's - te zażyczyłam sobie, ponieważ wiedziałam, że to amerykański klasyk. P. wybrał takie, które są w formie czekoladek - biała czekolada a w środku mus fistaszkowy. Bajeczne połączenie - smakowało jak batony, które przewoził mój tata z Niemiec jak byłam bardzo bardzo mała. Nazwy nie pamiętam, ale sam pozostał w głowie i przez lata próbowałam sobie przypomnieć, co to mogły być za batony (pamiętałam kolory opakowania, ale nie nazwę). Cóż, Reese's smakuje bardzo podobnie :)
Jack Link's - czyli suszona wołowina. Oprócz kilku paczek klasycznej, P. przywiózł też smakowe, pokryte Teryiaki oraz słodko-pikantnym sosem.

Z Instagrama:

redhead_cooking#warm #socks +#blanket + #knitted #pants + #cookies that means only one - I caught a #cold 😷😥😒#sucks #sick #whygodwhy #followme#followmeoninstagram #follow4follow#instablogger #followforfollow


Z Instagrama:

redhead_cookingWhen ur baby's #sick#crying and ur #cat is like this....🙀#instamoment #followme#followmeoninstagram #follow4follow#followforfollow #instablogger#instablog #instacat 

#catinmybed#whatjusthappened


Warzywne curry z dynią i batatem.
Przygotowywałam świąteczny przepis na mój YT channel.



Makaron razowy, pieczony kurczak w domowej glazurze barbecue oraz sałatka z komosą ryżową.
Z Instagrama:

redhead_cookingZabieram się za#harrypotter 📖
#fridayvibes #fridayfunday#fridayevening#harrypotterandthecursedchild#jkrowling #followme

#followmeoninstagram #follow4follow#followforfollow #like4like 

#instablogger#instabook #instablog #evening #book#play #instalike #instafollow



 Poprosiłam L., moją koleżankę z Taiwanu o przygotowanie paczki. Sama też jej wysłałam kilka frykasów :
Zasnęło nam się...

Z Instagrama:

redhead_cooking#october #vibes : hot#cinnamon #coffee + #pumpkin #cookiewith #cranberry & #kickass

 #socks 💜💓🍂🍁🍪☕☔ #rain & #cloudy #sky 

aren't so #depressing now!🙌 #mondayfunday#mondaymorning #monday#goodmorningworld #lazymorning

#followme 

#followforfollow#followmeoninstagram #instapic#instamood #instamoment #glutenfree#glutenfreerecipes 

#glutenfreediet#glutenfreedessert




Paulina.