Mimo, że wciąż mamy piękną pogodę, wakacje niestety się już skończyły. Jeszcze nigdy tak szybko nie minęło mi lato. Lipiec i sierpień dosłownie przeleciały mi przez palce, a ja nawet tego nie odczułam. Ciągle w rozjazdach, jednocześnie pracując, nie zauważyłam nawet, że mija kolejny dzień, tydzień, czy miesiąc. I oto jestem, zdumiona, gdy w kalendarzu gości już od ponad dwóch tygodni wrzesień. Dlatego dziś wpis reasumujący lato - pomyślałam, że przyda się trochę nostalgii po dwóch miesiącach słońca, spotkań po latach, doglądania starych kątów oraz odrobiny zwiedzania, a jednocześnie należałoby powitać jesień w wielkim dyniowym stylu.
Uwielbiam jesień - kolorowe korony drzew, chłodniejszy wiatr i dynie ! W moim domu nigdy nie jadaliśmy dyni, w związku z czym pierwszy raz spróbowałam jej mając dopiero 20 lat. Wiem, że pewnie niektórzy w tym momencie muszą być bardzo zdziwieni, ale cóż mogę powiedzieć - to prawda. Niezaprzeczalnym faktem jest również to, że to była miłość od pierwszego zjedzenia, zdecydowanie. Tak więc, gdy tylko zaczyna się wrzesień, a w sklepach pojawiają się wielkie pomarańczowe głowy, wpadam w tak zwany "sezonowy szał". P. wykręca oczami gdy z zaróżowionymi od emocji polikami wyszukuję coraz to nowe przepisy na dania z dynią. Biedak potem musi ze mną latać po mieście i taszczyć co ładniejsze okazy. Cóż, biadoli przy tym i stęka okrutnie, dając mi do zrozumienia, że jest mu ciężko i przesadzam, jednak nie skarży się zbytnio potem, gdy już mu podsuwam pod nos przepyszne ciasto. Tak to jest z łakomczuchami właśnie - zapominają o "tragedii", gdy mają już w zasięgu wzroku coś smakowitego - a ja zawsze wykorzystuję łakomstwo P. jako moją kartę przetargową :)
Wracając do dyń - dzisiaj kojarzy nam się głównie z ozdobą robioną w USA na Halloween (nawiasem mówiąc jestem ogromną przeciwniczką wprowadzania tego typu tradycji do Polski). Mi natomiast kojarzy się z kilkoma smacznymi przepisami, takimi ulubionymi i wypróbowanymi, do których uwielbiam wracać, gdy nastaje dyniowy sezon i na skorzystanie z których czekam cały rok! Przyznaję, iż są to głównie ciasta (ponieważ dynia w odsłonie "na słodko" jest moją faworytką), jednak znalazłam i ukochałam też kilka przepisów obiadowych. Tam da dam, a oto one:
DYNIOWA TARTA AMERYKAŃSKA, PODAWANA NA ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA:
ciasto kruche - podawałam już na nie wielokrotnie przepis i możecie je znaleźć między innymi w wpisie o babeczkach lub tarcie tatin, albo też skorzystać tutaj ze swojego sprawdzonego przepisu
Farsz dyniowy:
1 i 1/4 szklanki musu z dyni
2 jajka
pół szklanki cukru
1 szklanka mleka skondensowanego (używam niesłodzonego - raz, bo jest tańsze; dwa, bo słodzimy już cukrem i nie widzę potrzeby, aby dosładzać jeszcze bardziej)
1 łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki mielonych goździków
pół łyżeczki soli
Jeśli chodzi o mus z dyni, to robię go w taki sposób, iż samą dynię obieram, kroję w kostkę, a następnie gotuję do miękkości w garnku. Później ją odsączam i miksuję.
Gdy dynia już przestygnie, dodać do niej wszystkie składniki, oprócz mleka skondensowanego i zmiksować. Dopiero wtedy można dodać mleko i zmiksować jeszcze raz na gładką masę.
Przelać masę do wyłożonej kruchym ciastem formy i piec w 190°C do momentu, aż ciasto się zarumieni, a farsz stężeje.
Bardzo pyszny i zaskakujący deser. Smak nietypowy i mimo niezłej korzennej mieszanki, dzięki skondensowanemu mleczku nabiera delikatności. Polecam wszystkim dyniożercom !
CHLEBEK BABANOWO-DYNIOWY:
100g dyni pokrojonej w kostkę
2 szklanki mąki
1 1/2 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki cukru
2 płaskie łyżeczki sody
pół łyżeczki cynamonu
50g roztopionego masła
1/4 szklanki oleju
2-3 łyżki miodu
2 jajka
1 duży banan - zmiksowany na mus
pokruszone orzechy laskowe na wierzch
W jednej misce wymieszać składniki suche: mąkę, sodę, cynamon, cukier i płatki owsiane.
W drugiej misce wymieszać składniki mokre: masło, olej, miód, jajka oraz zmiksowanego banana.
Do miski ze składnikami mokrymi dodawać stopniowo składniki suche, cały czas miksując. Gdy obie masy już się połączą, dodać do nich pokrojoną w kostkę dynie i wymieszać ciasto łyżką. Następnie przelać je do keksówki (ja wybrałam mniejszą i dość szeroką - około 12cm x 30cm) i posypać pokruszonymi orzechami laskowymi. Wstawić ciasto do nagrzanego do 170°C piekarnika. Piec od 45 minut do godziny. Wszystko zależy jednak do piekarnika, przepis pokazuje jedno, a rzeczywistość okazuje się inna. Ja na przykład trzymałam ciasto prawie godzinę i 20 minut, ponieważ po 45 minutach było w środku jeszcze surowe. Najlepiej więc piec do tego momentu, aż patyczek wsadzony w środek będzie suchy ;)
Świetny na śniadanie ! Orzechy są podprażone, a samo ciasto słodkie i o drobinę lepkie - zasługa miodu. W oryginalnym przepisie sugerowali dodać 1/3 szklanki miodu + dodatkowo 2 łyżki dżemu ananasowego, stwierdzam jednak, iż wtedy chlebek jest zdecydowanie za słodki. No i cóż, w oryginalnym przepisie zabrakło orzechów, ale pomyślałam, że miło by było przy tej owocowo-korzennej mieszance coś pochrupać - i tak orzechy weszły na stałe do przepisu.
ZAPIEKANKA Z DYNI, PORA I PIECZAREK POD CIASTEM FRANCUSKIM:
2o0g pieczarek - pokrojonych w plasterki
300g dyni - pokrojona w kostkę
275g ciasta francuskiego (bardzo dobre i tanie można znaleźć w sieci sklepów, które lubią urządzać tygodnie z produktami z różnych państw)
1 por - pokrojony w plasterki
200ml wody + kostka rosołowa
4 łyżki śmietany słodkiej 30%
sól, pieprz, zioła prowansalskie
gałka muszkatołowa
olej
1 białko
Rozgrzać na patelni olej i wrzucić na niego pora. Smażyć około 7 minut, a następnie dodać pieczarki. Po 5 minutach smażenia dodać dynię. Jeżeli patelnia nie jest zbyt szeroka i głęboka, w następnym etapie przygotowań należy przełożyć warzywa do rondelka. Wlać bulion i gotować pod przykryciem 5 minut. Następnie zdjąć przykrywkę i gotować kolejne 5 minut, aby płyn troszkę odparował. Dodać śmietanę oraz przyprawy i porządnie wymieszać.
Tak gotowy farsz przełożyć do formy, a na wierzchu ułożyć gotowe ciasto francuskie. Nadmiar ciasta odkroić, a pozostałe z niego skrawki można wykorzystać do dekoracji na wierzchu - ja wycięłam listki. Należy pamiętać, aby dobrze posklejać brzegi, a wierzch posmarować białkiem.
Piec około 30 minut w 180°C. - Dodam tylko, że palce lizać !
Maślane ciasto, kremowy sos, delikatne pieczarki i słodkawa dynia - wszystko to idealnie się komponuje w całość. Mimo, iż jest to wersja wegetariańska, śmiało mogę powiedzieć, że najecie się nią tak samo, jakby była z mięsem.
KOTLECIKI DYNIOWE:
200g dyni (zetrzeć na tarce lub zrobić mus z dyni - przygotować tak samo, jak do ciasta amerykańskiego)
1 jajko
1,5 łyżki masła lub oleju
1/2 szklanki mąki + do obtoczenia
1-2 łyżeczki imbiru sproszkowanego
sól, pieprz
Wymieszać wszystkie składniki razem, uformować małe, lekko spłaszczone kotleciki, a następnie obtoczyć je w mące. Smażyć na oleju z dwóch stron, aż będą rumiane.
Idealne do sałaty, można podawać też z boku smażone z cebulką pieczarki. To jedno z tych dań, które lubię podawać na obiad, aby pokazać P., że nie tylko mięso nadaje się na kotlety. Podobnie jak zapiekanka, kotleciki z dynią są równie sycące.
Na zakończenie polecam utwór grupy Travis, pojawiającej sie na tym blogu już drugi raz. Ty razem będzie to utwór "Re-Offender":
Uwielbiam jesień - kolorowe korony drzew, chłodniejszy wiatr i dynie ! W moim domu nigdy nie jadaliśmy dyni, w związku z czym pierwszy raz spróbowałam jej mając dopiero 20 lat. Wiem, że pewnie niektórzy w tym momencie muszą być bardzo zdziwieni, ale cóż mogę powiedzieć - to prawda. Niezaprzeczalnym faktem jest również to, że to była miłość od pierwszego zjedzenia, zdecydowanie. Tak więc, gdy tylko zaczyna się wrzesień, a w sklepach pojawiają się wielkie pomarańczowe głowy, wpadam w tak zwany "sezonowy szał". P. wykręca oczami gdy z zaróżowionymi od emocji polikami wyszukuję coraz to nowe przepisy na dania z dynią. Biedak potem musi ze mną latać po mieście i taszczyć co ładniejsze okazy. Cóż, biadoli przy tym i stęka okrutnie, dając mi do zrozumienia, że jest mu ciężko i przesadzam, jednak nie skarży się zbytnio potem, gdy już mu podsuwam pod nos przepyszne ciasto. Tak to jest z łakomczuchami właśnie - zapominają o "tragedii", gdy mają już w zasięgu wzroku coś smakowitego - a ja zawsze wykorzystuję łakomstwo P. jako moją kartę przetargową :)
Wracając do dyń - dzisiaj kojarzy nam się głównie z ozdobą robioną w USA na Halloween (nawiasem mówiąc jestem ogromną przeciwniczką wprowadzania tego typu tradycji do Polski). Mi natomiast kojarzy się z kilkoma smacznymi przepisami, takimi ulubionymi i wypróbowanymi, do których uwielbiam wracać, gdy nastaje dyniowy sezon i na skorzystanie z których czekam cały rok! Przyznaję, iż są to głównie ciasta (ponieważ dynia w odsłonie "na słodko" jest moją faworytką), jednak znalazłam i ukochałam też kilka przepisów obiadowych. Tam da dam, a oto one:
DYNIOWA TARTA AMERYKAŃSKA, PODAWANA NA ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA:
ciasto kruche - podawałam już na nie wielokrotnie przepis i możecie je znaleźć między innymi w wpisie o babeczkach lub tarcie tatin, albo też skorzystać tutaj ze swojego sprawdzonego przepisu
Farsz dyniowy:
1 i 1/4 szklanki musu z dyni
2 jajka
pół szklanki cukru
1 szklanka mleka skondensowanego (używam niesłodzonego - raz, bo jest tańsze; dwa, bo słodzimy już cukrem i nie widzę potrzeby, aby dosładzać jeszcze bardziej)
1 łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki mielonych goździków
pół łyżeczki soli
Jeśli chodzi o mus z dyni, to robię go w taki sposób, iż samą dynię obieram, kroję w kostkę, a następnie gotuję do miękkości w garnku. Później ją odsączam i miksuję.
Gdy dynia już przestygnie, dodać do niej wszystkie składniki, oprócz mleka skondensowanego i zmiksować. Dopiero wtedy można dodać mleko i zmiksować jeszcze raz na gładką masę.
Przelać masę do wyłożonej kruchym ciastem formy i piec w 190°C do momentu, aż ciasto się zarumieni, a farsz stężeje.
Bardzo pyszny i zaskakujący deser. Smak nietypowy i mimo niezłej korzennej mieszanki, dzięki skondensowanemu mleczku nabiera delikatności. Polecam wszystkim dyniożercom !
CHLEBEK BABANOWO-DYNIOWY:
100g dyni pokrojonej w kostkę
2 szklanki mąki
1 1/2 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki cukru
2 płaskie łyżeczki sody
pół łyżeczki cynamonu
50g roztopionego masła
1/4 szklanki oleju
2-3 łyżki miodu
2 jajka
1 duży banan - zmiksowany na mus
pokruszone orzechy laskowe na wierzch
W jednej misce wymieszać składniki suche: mąkę, sodę, cynamon, cukier i płatki owsiane.
W drugiej misce wymieszać składniki mokre: masło, olej, miód, jajka oraz zmiksowanego banana.
Do miski ze składnikami mokrymi dodawać stopniowo składniki suche, cały czas miksując. Gdy obie masy już się połączą, dodać do nich pokrojoną w kostkę dynie i wymieszać ciasto łyżką. Następnie przelać je do keksówki (ja wybrałam mniejszą i dość szeroką - około 12cm x 30cm) i posypać pokruszonymi orzechami laskowymi. Wstawić ciasto do nagrzanego do 170°C piekarnika. Piec od 45 minut do godziny. Wszystko zależy jednak do piekarnika, przepis pokazuje jedno, a rzeczywistość okazuje się inna. Ja na przykład trzymałam ciasto prawie godzinę i 20 minut, ponieważ po 45 minutach było w środku jeszcze surowe. Najlepiej więc piec do tego momentu, aż patyczek wsadzony w środek będzie suchy ;)
Świetny na śniadanie ! Orzechy są podprażone, a samo ciasto słodkie i o drobinę lepkie - zasługa miodu. W oryginalnym przepisie sugerowali dodać 1/3 szklanki miodu + dodatkowo 2 łyżki dżemu ananasowego, stwierdzam jednak, iż wtedy chlebek jest zdecydowanie za słodki. No i cóż, w oryginalnym przepisie zabrakło orzechów, ale pomyślałam, że miło by było przy tej owocowo-korzennej mieszance coś pochrupać - i tak orzechy weszły na stałe do przepisu.
ZAPIEKANKA Z DYNI, PORA I PIECZAREK POD CIASTEM FRANCUSKIM:
2o0g pieczarek - pokrojonych w plasterki
300g dyni - pokrojona w kostkę
275g ciasta francuskiego (bardzo dobre i tanie można znaleźć w sieci sklepów, które lubią urządzać tygodnie z produktami z różnych państw)
1 por - pokrojony w plasterki
200ml wody + kostka rosołowa
4 łyżki śmietany słodkiej 30%
sól, pieprz, zioła prowansalskie
gałka muszkatołowa
olej
1 białko
Rozgrzać na patelni olej i wrzucić na niego pora. Smażyć około 7 minut, a następnie dodać pieczarki. Po 5 minutach smażenia dodać dynię. Jeżeli patelnia nie jest zbyt szeroka i głęboka, w następnym etapie przygotowań należy przełożyć warzywa do rondelka. Wlać bulion i gotować pod przykryciem 5 minut. Następnie zdjąć przykrywkę i gotować kolejne 5 minut, aby płyn troszkę odparował. Dodać śmietanę oraz przyprawy i porządnie wymieszać.
Tak gotowy farsz przełożyć do formy, a na wierzchu ułożyć gotowe ciasto francuskie. Nadmiar ciasta odkroić, a pozostałe z niego skrawki można wykorzystać do dekoracji na wierzchu - ja wycięłam listki. Należy pamiętać, aby dobrze posklejać brzegi, a wierzch posmarować białkiem.
Piec około 30 minut w 180°C. - Dodam tylko, że palce lizać !
Maślane ciasto, kremowy sos, delikatne pieczarki i słodkawa dynia - wszystko to idealnie się komponuje w całość. Mimo, iż jest to wersja wegetariańska, śmiało mogę powiedzieć, że najecie się nią tak samo, jakby była z mięsem.
KOTLECIKI DYNIOWE:
200g dyni (zetrzeć na tarce lub zrobić mus z dyni - przygotować tak samo, jak do ciasta amerykańskiego)
1 jajko
1,5 łyżki masła lub oleju
1/2 szklanki mąki + do obtoczenia
1-2 łyżeczki imbiru sproszkowanego
sól, pieprz
Wymieszać wszystkie składniki razem, uformować małe, lekko spłaszczone kotleciki, a następnie obtoczyć je w mące. Smażyć na oleju z dwóch stron, aż będą rumiane.
Idealne do sałaty, można podawać też z boku smażone z cebulką pieczarki. To jedno z tych dań, które lubię podawać na obiad, aby pokazać P., że nie tylko mięso nadaje się na kotlety. Podobnie jak zapiekanka, kotleciki z dynią są równie sycące.
Na zakończenie polecam utwór grupy Travis, pojawiającej sie na tym blogu już drugi raz. Ty razem będzie to utwór "Re-Offender":
Paulina.
Wszystko wygląda tak smakowicie,że zrobiłam się strasznie głodna:(A pragnę dodać,że chlebka miałam okazję popróbować.Rewelacja!!!Chyba sama się pokuszę o jego upieczenie. Już czekam z niecierpliwością na kolejny wpis:)
OdpowiedzUsuńNie muszę chyba dodawać,że jestem w dalszym ciągu pod dużym wrażeniem Twych wpisów na blogu.
Dziękuję bardzo za miły komentarz :) To bardzo motywuje do dalszego blogowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina.
mmmm patrzę, że dynia jest tak samo "wielofunkcyjna" jak cukinia na przykład:D do tej pory z dyni robiłam tylko zupę krem (tak tak, ja też czasem umiem zaskoczyć czymś kulinarnym:P) ale od tej pory będę mogła też zaskoczyć zapiekanką z dynią! :) najbardziej mi się ona podoba z tych dyniowych propozycji:D oczywiście wszystkie bym chętnie spałaszowała i tak dalej, ale zrobić mam największą ochotę właśnie to cudo:D
OdpowiedzUsuńCarry