Ciepło i słońce na chwilę do nas powróciło i to jest dobry czas, żeby nacieszyć się jeszcze trochę letnimi przepisami ! Skorzystajcie ze wszystkiego, co pojawia się w sezonie, bo już się kończy i nie będziecie mogli przez następny rok próbować wielu smakołyków. Ja jestem na fali malinowej, bo jeżyny jeszcze w ogródku nie dojrzały. Cieszę się również ostatnimi pomidorkami z balkonu oraz marakują, która zaraz zniknie ze sklepów. Oprócz pożerania jej na surowo, postanowiłam troszkę się nią porozkoszować w różnych przepisach. A że wczoraj było strasznie gorąco i nałykałam się cudownych promieni słonecznych na spacerze z Z., idealnym orzeźwieniem wydawała mi się lemoniada. Tym razem do zwykłej, cytrynowej, dodałam jedną marakuję. Efekt smakowy cudowny, zmienił napój o 180 stopni ! Nadał mu słodyczy i dodatkowej, charakterystycznej dla marakui kwaskowatości oraz świeżości. A więc do dzieła ! Przelewajcie i wyciskajcie, a potem delektujcie się tym boskim nektarem :)
LEMONIADA Z MARAKUI:
Wymieszać:
sok z 1 cytryny
skórka z 1 cytryny
miąższ z 1 marakui
1 łyżka syropu klonowego lub z agawy (lub więcej, jeśli wolicie mocno słodkie napoje)
1 l wody
kilka listków świeżej mięty
Alvaro Soler "Volar"
Paulina.
uwielbiam marakuję a w takiej postaci jeszcze nie próbowałam :) to musi być pyszne! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest egzotyczne i orzeźwiające :)
Usuńmniam mniam!
OdpowiedzUsuńAle kusisz tą marakują! Nie trafiłyśmy jeszcze na te owocki w markecie :/
OdpowiedzUsuńKupowałam w Lidlu,a dziś widziałam w Biedronce - bo mają tydzień azjatycki.
UsuńWygląda pysznie i orzeźwiająco :) U mnie też ostatnio rządzą maliny :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się nimi najeść :)
UsuńOjj tak, lemoniada musiała smakować jak nektar po spacerku w promieniach słońca :D
OdpowiedzUsuńFajny i smaczny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio robiłam lemoniadę z mango limonką i miętą :D też było spoko! generalnie w lecie uwielbiam takie lemoniady domowe :)
OdpowiedzUsuńTeż bezskutecznie poszukuję marakui w sklepach, ale ma bardzo energetyzujący kolor! :)
OdpowiedzUsuńI podoba mi się piosenka (oraz teledysk - istny znak z nieba, że powinnam ruszyć tyłek i przypomnieć sobie hiszpański, żeby dać radę na lektoracie, który mam od października :p).
Ja widziałam je w Lidlu i Biedronce ;) Mój hiszpański już mocno zardzewiał- mam ambitny plan do niego niebawem wrócić :)
UsuńZrobię sobie jutro taką :)
OdpowiedzUsuńWypiłabym, idealne na upały :D Gdzie kupujesz marakuje? Dziś nawet się rozglądałam za nią, ale nigdzie nie ma :(
OdpowiedzUsuńPolecam sprawdzić w Lidlu i Biedronce, bo tam właśnie ją ostatnio widziałam :)
UsuńFajny pomysł. Na słoneczny dzień fajne orzeźwienie :)
OdpowiedzUsuńZobacz, już kolejny przepis u Ciebie z użyciem marakui, a ja nadal jeszcze jej nie kupiłam :D Pyszny sposób na orzeźwiający napój z ciekawym dodatkiem, w postaci marakui :)
OdpowiedzUsuńU mnie maliny także na pierwszy miejscu, ale jeżyny też już zajadam :)
Nigdy nie piłam takiej lemoniady, na pewno jest przepyszna bo uwielbiam ten owoc :)
OdpowiedzUsuńJest cudownie egzotyczna☺
UsuńNigdy nie jadłam marakui, nawet nie udało mi się na nią jakoś trafić :/ a teraz mam na nią jeszcze większą ochotę, jak zobaczyłam tę lemoniadę! :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej próbowałam marakui tylko w jogurtach, a taką świeżą udało mi się zjeść dopiero teraz☺
UsuńFajna, tropikalna, orzeźwiająca. Łapmy słońce, póki się da :-).
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda świetnie! Trochę egzotyki zamiast samej, zwykłej cytryny :) Muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńpo całym dniu na słońcu taka lemoniada byłaby dla mnie wybawieniem :D
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy jeszcze nigdy nie próbowałam marakui. Wiem, że niedawno była niby dostępna w ofercie biedronki i była nawet w bardzo dobrej cenie, ale w mojej jej nie było :< Kurcze, ciekawa jestem jak smakuje taka lemoniada!
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Czarujące zdjęcia! Przeglądałam kilka razy ;) A lemoniada? Zapewne oszałamia smakiem!
OdpowiedzUsuńBardzo orzeźwiający przepis, a kolor jest genialny. Jakoś nigdy nie miałyśmy okazji spróbować tego owocu. Może uda nam się kiedyś go zakupić. :)
OdpowiedzUsuńMusi smakować wspaniale :-) z chęcią spróbuję póki są upały :-)
OdpowiedzUsuńPewnie przepyszna!! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Egzotyczna! Gdyby tylko upały jakieś do mnie przyszły ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam marakuję! Na pewno wypróbuję :) U mnie też przepis na lemoniadę, ale klasyczną, cytrynową.
OdpowiedzUsuńPrzy tych upałach warto mieć taka lemoniadę zawsze przy sobie, super! ^_^
OdpowiedzUsuńsmakowite orzeźwienie :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie lubię marakui (i wszystkich innych kwaśnych owoców)
OdpowiedzUsuńMarakuja - kolejna rzecz, której nigdy nie próbowałam. Nawet nie wiedziałam, jak wygląda :D
OdpowiedzUsuńMniammmmm :D moc orzeźwienia :D
OdpowiedzUsuń