Niedziela - ostatni dzień weekendu, a jednocześnie ostanie leniwe wstawanie przed poniedziałkiem. Jest to również czas radzenia sobie z porażającą myślą, że słodkie leniuchowanie ma się ku końcowi. Przykre doświadczenie. Wobec takiego wstrząsu, należy niezwłocznie zastosować "taryfę pocieszenia". A że mowa tu o obu żarłokach (myślę, że śmiało można tym mianem opisać mnie i P.), taryfa musi objawiać się w formie sycącego i słodkiego śniadania. Najlepiej zakrapianego mocną, pokrzepiająca kawą.
Jeśli już jesteśmy przy tego typu śniadaniach, którym nadałabym również miano królewskich, na stół wjeżdżają pancakes - czyli grube, pachnące wanilią naleśniki z Ameryki. Kto z nas, oglądając amerykańskie filmy lub seriale, nie widział pancake'ów? Podawane w przydrożnych jadłodajniach, kilka razy grubsze od polskich, smarowane masłem i polewane syropem klonowym - pycha.
Bardzo sycące, puszyste, posmarowane masłem i polane zawsze czymś słodkim i lepkim - to kwintesencja weekendowego śniadania. Posmakowały nam z P. tak bardzo, że zapomnieliśmy już o polskich, cienkich naleśnikach i robimy ostatnio tylko te. A że w tygodniu czasu rano też mamy mało, w weekend smażę takich pancake'ów masę, aby móc je potem odgrzewać na śniadania. W związku z czym, w poniedziałek rano (gdy rozwrzeszczany budzik wyrywa mnie o 6 ze snu) nie jest już tak ciężko przyzwyczaić się do myśli, że przede mną jeszcze pięć dni pracy i wczesnego wstawania, zanim znowu nastanie weekend.
Jako osoba w dużej mierze uzależniająca swój nastrój od nastroju żołądka, szybko z naburmuszonej i gderającej "męczybuły" - jak mnie nazywa P., staję się o wiele bardziej do zniesienia w te tygodniowe poranki, gdy zjem coś sycącego i smacznego zarazem. I chyba coś w tym jest, bo cytując P. "Oj tak, jak jesteś głodna to robi się z ciebie prawie że potworek, a jak coś zjesz, to znowu jesteś moim kwiatuszkiem do rany przyłóż" ........
Cóż, nie rozpisując się jeszcze bardziej, zachęcam do wypróbowania następujących przepisów : na pancakes klasyczne, czekoladowe i sos czekoladowo-orzechowy, którym możecie je polać.
1 niepełna szklanka mąki (150g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 jajka
1 szklanka mleka (250ml)
szczypta soli
Mąkę zmieszać z proszkiem do pieczenia, cukrem i solą. Jajka porządnie roztrzepać, dodać mleko i mieszankę mączną i dokładnie wszystko zmiksować. Odstawić na 30 minut i dopiero po tym czasie zacząć smażyć.
Rozgrzać małą patelnię. Aby pancakes wyszły idealnie złote i dobrze urosły należy je smażyć na małym ogniu i z małą ilością oleju, ja daję kroplę lub dwie tłuszczu na jednego pancake'a. Wleć na środek patelni dwie lub trzy łyżki ciasta i nie rozprowadzać masy po całej patelni ! Zostawić po prostu masę na środku i gdy na wierzchu pojawią się pęcherzyki, przewrócić pancake'a na drugą stronę. Powinien być złoty, a nie brązowy, a wierzch jednolitego koloru. W momencie, gdy przewrócimy pancake'a na drugą stronę, właśnie wtedy zacznie rosnąć. Zdejmujemy go z patelni, gdy na tej drugiej stronie też będzie usmażony na złoto.
W USA częstym dodatkiem do do tego typu dania są plastry usmażonego na chrupko bekonu, czasami też podawane są z boku pieczone kiełbaski. Wszystko to polewane też jest syropem klonowym, tak więc jest to raczej słodko-słona wersja naleśników.
Osobiście nie mogę się jakoś przełamać do tego typu kombinacji. Ponieważ do ciasta dodawany jest cukier waniliowy, który po usmażeniu nabiera intensywnego aromatu podobnego do waty cukrowej, niewyobrażalne wydaje się być położeniu tuż obok smażonego mięsa. Tak więc serwuję pancakes'y wyłącznie w wersji słodkiej. Podaję je gorące z grudką masła na wierzchu i polewam syropem klonowym lub płynnym miodem, a nawet czasami syropem z daktyli.
Dobrym i niezwykle trafnym dodatkiem są też świeże owoce, które skutecznie przełamują słodycz dania. Gruszki, jabłka, banan, truskawki, maliny, jagody, czy pomarańcze nadadzą świeżości i lekkości temu, bądź co bądź, ale niezwykle "zapychającemu" daniu.
SOS CZEKOLADOWO-ORZECHOWY:
1 tabliczka gorzkiej czekolady2 łyżki masła orzechowego
garść posiekanych fistaszków (słonych)
pół opakowania skondensowanego mleka
Czekoladę z masłem orzechowym i mlekiem rozpuścić w rondelku. Porządnie wymieszać, aby nie miało grudek i dodać posiekane fistaszki. Polać sosem naleśniki.
Aby zrobić pancakes'y czekoladowe, należy do ciasta podstawowego dodać 2 łyżki ciemnego kakao. Smażyć na takiej samej zasadzie, jak zwykłe pancakes'y. Na talerzu, zamiast masła i miodu, można położyć śmietanę 36% i dodać banana.
Na koniec polecam piosenkę, która znalazła się na soundtrack'u filmu "The host". "Big ticket" zespołu Duologue.