wtorek, 6 października 2015

A LITTLE BIT OF EVERY...DAY - SEPTEMBER 2015

Wrzesień minął jeszcze szybciej, niż nasz sierpniowy urlop, a więc czas na krótki podsumowujący wpis. Dziś będzie dużo słońca, wrześniowych plonów oraz smakowitych wypieków, które robiłam w ostatniej chwili, zrywając się z kanapy, bo miałam ochotę poczarować.  
Wrześniowe maliny są najsmaczniejsze.
Jeżyny na początku września były tylko po części dojrzałe.

Miruna pieczona z pietruszką i cytryną z fasolką szparagową oraz pesto z pestek dyni.
 Muffinki z plasterkami śliwek są dobrym dodatkiem do porannej kawy i przekąską do pracy.
 Ciasto z gruszkami i karmelem - ulubione jesienne ciasto, które robiłam już tyle razy pod różnymi postaciami - tarty, ciasta ucierane, muffinek, a nawet próbowałam zrobić taki omlet. Przepis niedługo na blogu.
 Co może dać lepsze "podłoże" dla pieczonego kurczaka, niż marchewka, kalarepka i czosnkowo-ziołowe masło ?
 Poranki przed wyjściem do pracy nie są już tak jasne i ciepłe, jak jeszcze niecały miesiąc temu. Ale przynajmniej słońce dopisuje :)

 Trochę Olecka, szybki spacer nad jezioro regeneruje o wiele lepiej niż poranna kawa, czy popołudniowa drzemka.
 A do spaceru smakuje najlepiej zerwane przed chwilą z drzewa jabłko. :)
 P. trochę mnie poganiał..
 Na jednej z plaż natknęliśmy się na jesiennych morsów - kilka starszych panów ubranych w slipy szykowało się na kąpiel.
 Niedziela, a ja już robię poniedziałkowe śniadanie - focaccia z figami i miodem.
Ferras "Don't give up"

Paulina.

15 komentarzy:

  1. O jeju jakie dobroci :) Chcemy do domu i do naszych malinek :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorowo i smacznie lubię Cię odwiedzać :) całusy

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe plony! Tych malin mogę Ci pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tam u Ciebie pięknie:)) a malinki wrześniowe takie dorodne jak by było lato:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepyszny był Twój wrzesień - te owoce, warzywa i cudowne wypieki - nie ma nic lepszego na świecie :)
    A poranny chłód to jest coś, co we wrześniu mi się najmniej podoba...

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne widoki, a maliny takie dorodne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze kuszące propozycje i smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale pyszności... Niestety w tym roku malin zjadłam bardzo mało, a jeżyn może ze trzy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojoj same pyszności. No niestety koniec lata i jesień coraz chłodniejsza. Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki wrzesień to ja rozumiem...pysznie u Ciebie było :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale się rozmarzyłam jakoś przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo pyszności i fajne fotki :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń