Wrzesień minął jeszcze szybciej, niż nasz sierpniowy urlop, a więc czas na krótki podsumowujący wpis. Dziś będzie dużo słońca, wrześniowych plonów oraz smakowitych wypieków, które robiłam w ostatniej chwili, zrywając się z kanapy, bo miałam ochotę poczarować.
Wrześniowe maliny są najsmaczniejsze.Jeżyny na początku września były tylko po części dojrzałe.
Miruna pieczona z pietruszką i cytryną z fasolką szparagową oraz pesto z pestek dyni.
Muffinki z plasterkami śliwek są dobrym dodatkiem do porannej kawy i przekąską do pracy.
Ciasto z gruszkami i karmelem - ulubione jesienne ciasto, które robiłam już tyle razy pod różnymi postaciami - tarty, ciasta ucierane, muffinek, a nawet próbowałam zrobić taki omlet. Przepis niedługo na blogu.
Co może dać lepsze "podłoże" dla pieczonego kurczaka, niż marchewka, kalarepka i czosnkowo-ziołowe masło ?
Poranki przed wyjściem do pracy nie są już tak jasne i ciepłe, jak jeszcze niecały miesiąc temu. Ale przynajmniej słońce dopisuje :)
Trochę Olecka, szybki spacer nad jezioro regeneruje o wiele lepiej niż poranna kawa, czy popołudniowa drzemka.
A do spaceru smakuje najlepiej zerwane przed chwilą z drzewa jabłko. :)
P. trochę mnie poganiał..
Na jednej z plaż natknęliśmy się na jesiennych morsów - kilka starszych panów ubranych w slipy szykowało się na kąpiel.
Niedziela, a ja już robię poniedziałkowe śniadanie - focaccia z figami i miodem.Ferras "Don't give up"
Paulina.
Przepysznie i przepięknie :)
OdpowiedzUsuńO jeju jakie dobroci :) Chcemy do domu i do naszych malinek :(
OdpowiedzUsuńKolorowo i smacznie lubię Cię odwiedzać :) całusy
OdpowiedzUsuńGenialne to podłoże :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe plony! Tych malin mogę Ci pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńJak tam u Ciebie pięknie:)) a malinki wrześniowe takie dorodne jak by było lato:))
OdpowiedzUsuńPrzepyszny był Twój wrzesień - te owoce, warzywa i cudowne wypieki - nie ma nic lepszego na świecie :)
OdpowiedzUsuńA poranny chłód to jest coś, co we wrześniu mi się najmniej podoba...
piękne widoki, a maliny takie dorodne :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze kuszące propozycje i smaczne :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności... Niestety w tym roku malin zjadłam bardzo mało, a jeżyn może ze trzy :)
OdpowiedzUsuńOjoj same pyszności. No niestety koniec lata i jesień coraz chłodniejsza. Pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńTaki wrzesień to ja rozumiem...pysznie u Ciebie było :-)
OdpowiedzUsuńAle się rozmarzyłam jakoś przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńsame pyszności :)
OdpowiedzUsuńDużo pyszności i fajne fotki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń