Czasami wychodzimy na randki, a czasami
aranżujemy je w domowym zaciszu. Dla pary takiej jak ja i P. (8,5
roku razem), która w tygodniu większość czasu spędza w pracy,
randeczkowanie jest bardzo ważne. Lubimy spędzać czas w domu, bo
tak naprawdę niewiele razem w nim jesteśmy (P. pracuje po 10 h), a
kiedy już w nim zostajemy, lubimy przyrządzić coś dobrego do
jedzenia i obejrzeć jakiś stary film. Czasami jednak przydałaby
się bardziej odświętna atmosfera o bardziej nastrojowym zabarwieniu.
Kiedy chcecie przygotować wyjątkową kolację dla dwojga,
dzisiejsze menu może Was zainteresować. Postarałam się i
przygotowałam przystawkę, pierwsze danie oraz deser. Okazja ? Wcale
jej nie potrzeba do szczęścia, jednak naszą jest to, że wszystkie
formalności mamy już za sobą i za mniej niż dwa miesiące weźmiemy ślub. Myślę,
że taka okazja w zupełności wystarczy :)
PRZYSTAWKA: Grillowane szparagi pod aromatycznym crunchem
PRZYSTAWKA: Grillowane szparagi pod aromatycznym crunchem
kilka szparagów
skórka z 1 cytryny
sok z połowy cytryny
pół łyżeczki suszonych płatków chili
1 łyżka posiekanej mięty
1 łyżka oliwy
sól, świeżo zmielony pieprz kolorowy
Szparagi podgrillować na patelni lub grillu, skrapiając je sokiem z cytryny. W miseczce wymieszać skórkę, chili, miętę i oliwę. Szaragi przełożyć na talerz, skropić dressingiem, oprószyć sola i pieprzem.
DANIE GŁÓWNE: Pierś kaczki w mandarynkach
1 mandarynka
5 łyżek cukru palmowego
5 łyżek wody
1/3 szkl. soku z mandarynek
1 łyżka soku z limonki
pół świeżej papryczki chili posiekanej
sól
2 piersi kaczki
kilka listków mięty
1 dymka'kilka cienkich plasterków świeżej chili
W rondelku wymieszać 5 łyżek wody, 5 łyżek cukru, skórkę otartą z mandarynki, miąższ i sok z mandarynki i limonki oraz posiekaną papryczkę chili. Zagotować przez 5 minut. Kaczkę posolić i smażyć na średnim ogniu z jednej strony przez 10 minut, aż skórka będzie rumiana i chrupka, po czym przewrócić pierś na drugą stronę i smażyć jeszcze 5 minut. Po zdjęciu z ognia, kaczkę należy pokroić na grube plastry. Każdy z plastrów zamoczyć w sosie i ułożyć na talerzu. Na wierzchu ułożyć posiekane liście mięty, dymkę oraz plasterki chili i jeszcze raz skropić całość sosem mandarynkowym.
DESER: Crème brûlée z kaszy jaglanej
1 szkl. kaszy jaglanej
1 duże jajko
2 łyżki śmietany kremówki 36%
1 łyżka masła
1/3 szkl. cukru
1/4 szkl. cukru brązowego muscovado
dodatkowe 2 łyżki muscovado
Ugotowaną i przestudzoną kaszę zmieszać z jajkiem, śmietaną, masłem oraz dwoma rodzajami cukru. Ułożyć w dwóch natłuszczonych naczyniach żaroodpornych, docisnąć i wygładzić łyżką z wierzchu, po czym posypać po 1 łyżce cukru muscovado. Piec około 15 minut w nagrzanym do 200 stopni piekarniku. Krem powinien wyjść jedwabisty, rozpływający się w ustach, a do tego słodki i kleisty, z chrupką brązową skorupką na wierzchu.
Film do obejrzenia we dwoje ? "Ruby Sparks" z Paul Dano i Zoe Kazan. Młody pisarz, który przeżywa zarówno kryzys twórczy, jak i osobisty zaczyna pisać książkę, której główną bohaterką jest Ruby Sparks. Po tygodniu okazuje się, że postać, którą zaczął tworzyć na papierze, wyszła z kart jego powieści i zaczęła żyć swoim życiem, wywracając rutynę pisarza do góry nogami. Polecam szczególnie z uwagi na nietypowy klimat filmu, jak i wspaniałych aktorów.
Paulina.
Bardzo fajny pomysł na menu dla dwojga. Do filmu w domowym zaciszu - idealnie! :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej przypadła mi do gustu przystawka i deser — pyszności:)) a to dlatego że za mięsem nie przepadam, choć czasami je jem:))
OdpowiedzUsuńpyszności
OdpowiedzUsuńFantastyczne kolacja, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńŚwietne menu, muszę zrobić taką kaczkę :-)
OdpowiedzUsuńOj musiało być romantycznie i smacznie :D Podane jak w restauracji :D
OdpowiedzUsuńStarałam się, starałam. Zaciskałam zęby, gdy coś tam nie wychodziło. I to zabawna sprawa, bo zazwyczaj nie jestem fanką małych porcyjek, jak w restauracji "ą i ę", ale pomyślałam, że raz na 9 lat można :)
UsuńPierś z kaczki mnie nie zachwyca, ale pozostałe przysmaki bardzo, zwłaszcza receptura na krem z kaszy jaglanej przypadła mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie przy deserze improwizowałam - inne przepisy wzięłam z książek - ale polecam, bo wyszedł rewelacyjny, bardzo kremowy, słodki i lepki. Prawie jak oryginalny brûlée.
UsuńTak podany/kolacja nie wygoni nikogo z domu. Jest pięknie, pysznie i ... romantycznie :)
OdpowiedzUsuńMiało być romantycznie :) Więc cieszę się, że to widać :)
UsuńWiesz, że nigdy nie próbowałam szparagów ?:)
OdpowiedzUsuńNo co ty ? To szoruj do sklepu, kupuj i zrób. Naprawdę pycha :)
UsuńRomantycznie chwile przy takim pysznym jedzeniu, marzenie! *.*
OdpowiedzUsuńMięsko wygląda rewelacyjnie! :)
Dziękuję ! Powiem nieskromnie, że byłam z wyglądu tego dania strasznie dumna. Aż P. się ze mnie nabijał :}
UsuńSame pyszności :-) i miło spędzony czas we dwoje :-)
OdpowiedzUsuń