Mija dzień za dniem, marzec zaczął się nie wiedzieć kiedy i pozostaje jedynie dziwić się, że czas tak szybko leci. Jako że wiosna wodzi nas za nos i pogrywa z nami w bawienie się pogodą, załapałam lekkie przeziębienie, gdy tylko zajechałam do rodziców i teraz siedzę z nosem jak pomidor w starym, wyciągniętym swetrze, z kotem Korkiem u boku, który uparł się, aby ogrzać mi brzuch. Jak jednak widać, ani 4-kilogramowy kot (tak jest, może nie wygląda, ale to stary żarłok), ani drobna niedyspozycja w formie przeziębienia, nie są w stanie mnie powstrzymać przed dodaniem wpisu na tego oto bloga. Zapał na gotowanie niewielki, ale na przeziębienie najlepsza jest zupka, dlatego ruszyłam się z mojego ulubionego miejsca na kanapie i zrobiłam miso - japoński rosół.
Nazwa miso pochodzi o sfermentowanej pasty sojowej, ryżowej lub zbożowej, która jest głównym składnikiem zupy. Piękno miso tkwi w tym, że można do niej dodawać absolutnie wszystko, w zależności od pory roku. Ponieważ w mojej lodówce odpoczywała sobie kapusta pekińska, której jakoś nie mogliśmy skończyć, zdecydowałam, że to ona będzie się pluskała w garnku. Nie jest to nic nadzwyczajnego, Japończycy bowiem często używają kapusty pekińskiej do zup, czy innych dań na ciepło. Wywar użyty do miso może być zarówno mięsny, rybny lub warzywny. Ja zdecydowałam się użyć kilka skrawków kurczaka. Na koniec zakropiłam wszystko sosem sojowym. Efekt - niecodzienny, rosół, ale w zupełnie nowej odsłonie. Imbir i czosnek nadają zupie odrobinę pikantny posmak, a kapusta pekińska, która jest znacznie delikatniejsza od białej, lekki, warzywny aromat.
MISO:
4 szklanki wrzątku
100g pokrojonej na cienkie paseczki lub plasterki piersi z kurczaka (równie dobrze, można wykorzystać każdy rodzaj mięsa)
pół główki małej kapusty pekińskiej, drobno posiekanej na paski
ząbek czosnku, cieniutko pokrojony w plasterki
mała marchewka pokrojona w cienkie plastry lub paski
2cm drobno posiekanego imbiru
1 cebula drobno posiekana
2 lub więcej łyżek ciemnego sosu sojowego
sól, pieprz wedle uznania
Zagotować wodę w garnku i wrzucić do niej cienko pokrojone plasterki kurczaka. Gotować 5 minut, po czym zebrać szum i wrzucić pokrojona marchewkę. Gotować kolejne 10 minut, a w międzyczasie posiekać imbir, cebulę, kapustę i pokroić czosnek. Po 10 minutach dodać do gotującego się wywaru imbir, cebulę i czosnek. Po 5 minutach wrzucić posiekaną kapustę pekińską i gotować kolejne 5 minut. Na sam koniec doprawić sosem sojowym oraz przyprawami.
Dla urozmaicenia pod koniec gotowania można razem z sosem sojowym wlać do garnka łyżkę sosu Worcester.
Miejmy nadzieję, że niedługo nadejdzie prawdziwa wiosna i nie będzie już tego typu niespodzianek. Póki co, należy cierpliwie czekać i pokrzepiać się kubkiem herbaty z malinami lub gorącą zupą właśnie.
Pozdrawiam wszystkich Żarłoków i Łakomczuchów, niech wasze brzuchy będą zawsze pełne, a podniebienia ukontentowane bogactwem smaków :P
Naczelny Żarłok I Łakomczuch w jednej osobie,
Paulina.
Nazwa miso pochodzi o sfermentowanej pasty sojowej, ryżowej lub zbożowej, która jest głównym składnikiem zupy. Piękno miso tkwi w tym, że można do niej dodawać absolutnie wszystko, w zależności od pory roku. Ponieważ w mojej lodówce odpoczywała sobie kapusta pekińska, której jakoś nie mogliśmy skończyć, zdecydowałam, że to ona będzie się pluskała w garnku. Nie jest to nic nadzwyczajnego, Japończycy bowiem często używają kapusty pekińskiej do zup, czy innych dań na ciepło. Wywar użyty do miso może być zarówno mięsny, rybny lub warzywny. Ja zdecydowałam się użyć kilka skrawków kurczaka. Na koniec zakropiłam wszystko sosem sojowym. Efekt - niecodzienny, rosół, ale w zupełnie nowej odsłonie. Imbir i czosnek nadają zupie odrobinę pikantny posmak, a kapusta pekińska, która jest znacznie delikatniejsza od białej, lekki, warzywny aromat.
MISO:
4 szklanki wrzątku
100g pokrojonej na cienkie paseczki lub plasterki piersi z kurczaka (równie dobrze, można wykorzystać każdy rodzaj mięsa)
pół główki małej kapusty pekińskiej, drobno posiekanej na paski
ząbek czosnku, cieniutko pokrojony w plasterki
mała marchewka pokrojona w cienkie plastry lub paski
2cm drobno posiekanego imbiru
1 cebula drobno posiekana
2 lub więcej łyżek ciemnego sosu sojowego
sól, pieprz wedle uznania
Zagotować wodę w garnku i wrzucić do niej cienko pokrojone plasterki kurczaka. Gotować 5 minut, po czym zebrać szum i wrzucić pokrojona marchewkę. Gotować kolejne 10 minut, a w międzyczasie posiekać imbir, cebulę, kapustę i pokroić czosnek. Po 10 minutach dodać do gotującego się wywaru imbir, cebulę i czosnek. Po 5 minutach wrzucić posiekaną kapustę pekińską i gotować kolejne 5 minut. Na sam koniec doprawić sosem sojowym oraz przyprawami.
Dla urozmaicenia pod koniec gotowania można razem z sosem sojowym wlać do garnka łyżkę sosu Worcester.
Miejmy nadzieję, że niedługo nadejdzie prawdziwa wiosna i nie będzie już tego typu niespodzianek. Póki co, należy cierpliwie czekać i pokrzepiać się kubkiem herbaty z malinami lub gorącą zupą właśnie.
Pozdrawiam wszystkich Żarłoków i Łakomczuchów, niech wasze brzuchy będą zawsze pełne, a podniebienia ukontentowane bogactwem smaków :P
Naczelny Żarłok I Łakomczuch w jednej osobie,
Paulina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz