czwartek, 24 maja 2012

PASTA WIECZOROWĄ PORĄ

Połowa maja już za nami, zaraz nastąpi pracowity czerwiec, a po nim upragnione dla wszystkich wakacje. Rozkoszując się niebiańską pogodą nie zauważam nawet jak szybko mijają dni. Cóż, może ma to też związek z ciągłym siedzeniem w bibliotece i po prostu starą dobrą rutyną typu - szkoła, praca, obiad, praca, kolacja, spanie? Po jakimś tygodniu przeciekania czasu przez palce i zadowalaniu się kanapką, postanowiłam wyrwać się z żywieniowego konwencjonalizmu i wróciłam na trochę do kuchni. Z braku czasu jednak, z braku chęci na coś tłustego w ten upalny dzień, za to z ogromną chęcią na coś cieszącego oczy i oczywiście smacznego, przystąpiłam, ku uciesze P., do przygotowywania spaghetti. Nie zachwycała mnie jednak zbytnio wizja stania nad kuchenką i przygotowywania chlapiącego na wszystkie strony sosu, dlatego postanowiłam poeksperymentować. W tym momencie P. był przerażony wizją zestawienie jego ulubionego dania ze słowem "improwizacja", ale ostateczny wynik go zadowolił, gdyż danie miało w sobie pomidory - nie ośmieliłabym się ich nie dodać w tym krytycznym momencie ! 


SPAGHETTI Z POMIDORAMI, ŚWIEŻĄ BAZYLIA I ORZECHAMI: (na 2 porcje)
kilka pomidorków typu cherry, pokrojonych w niezbyt cienkie plasterki
całe liście świeżej bazylii (cała doniczka)
1 lub 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
2 garści posiekanych orzechów włoskich lub ziemnych niesolonych
oliwa z oliwek
sól, pieprz

makaron spaghetti - pół opakowania
starty ser do posypania na wierzchu (parmezan wydaje się być idealny, jednak my użyliśmy zwykłego sera żółtego)

Podczas gdy makaron będzie się gotował, na rozgrzanej patelni uprażyć posiekane orzechy. Gdy nabiorą złocistego koloru, polać je dwoma łyżkami oliwy z oliwek, dodać do nich całe liście bazylii i zmiażdżony czosnek. Mieszać do momentu, aż bazylia się lekko skurczy. 

Na koniec dodać plasterki pomidorów. Smażyć je, przewracając delikatnie na drugą stronę, tak, aby się nie rozwaliły. Posolić i popieprzyć.


Po ugotowaniu makaronu polać go odrobiną oliwy z oliwek, wymieszać i przełożyć na talerz. Na wierzch ułożyć pomidory z bazylią i orzechami. Całe danie oprószyć startym serem.


 I obiado-kolacja gotowa. Przygotowanie trwa dosłownie tyle, ile potrzeba na ugotowanie makaronu.

Na zakończenie polecam jeszcze utwór "Youth" zespołu Daughter


Paulina.

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię szybkie makarony ze świeżymi pomidorami i ziołami, mam taki ulubiony sos ze słodkich pomidorków. Smakowite zdjęcia. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. makarony u mnie na pierwszym miejscu! kolacja super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłem się głodny przez oglądanie tych zdjęć :(
    P.

    OdpowiedzUsuń