poniedziałek, 11 marca 2013

GIRL'S NIGHT

Czasami przychodzi taki czas, że mieszkanie z facetem pod jednym dachem daje nam się we znaki. Po pierwsze: jakkolwiek urocze wydaje się być patrzenie na twarz ukochanego mężczyzny, gdy ogląda "Gwiezdne Wojny" po raz enty, tak po pewnym czasie zaczynamy się zastanawiać "ile można?". Po drugie: na pytanie "Jak wyglądam?" i "Czy ten pasek pasuje do tego swetra?", gdy słyszymy za każdym razem "Ważne, żeby się Tobie podobało" lub "W tym swetrze wyglądasz jak żuk" - zaczyna nam poważnie brakować towarzystwa kogoś, kto miałby w swoim organizmie trochę mniej testosteronu. Nie wspominając już o pomaganiu podczas gotowania albo robienia zakupów, kiedy to określanie ilości danych produktów musi być boleśnie precyzyjne, ponieważ słowo "trochę", czy zdanie "tyle, żeby starczyło na obiad", nie są dla mężczyzny wystarczającą odpowiedzią. 
Dlatego, aby odetchnąć trochę od męskiego sposobu bycia, postanowiłam urządzić noc zarezerwowaną wyłącznie dla mnie i moich koleżanek. Pijama Party.Odetchnąć o drobinę i spędzić miło czas na gadaniu i oglądaniu filmów. Babskich filmów. Łza mi się przy tym zakręciła trochę w oku, gdy przypomniałam sobie moje pierwsze lata jako studentki. Jedno mieszkanie, cztery dziewczyny. Totalnie chaotyczny i kolorowy babski świat.
Dzień - sobota.
Pora - wieczór + cała noc.
P. był więc zmuszony opuścić lokum. Całe szczęście miał wtedy przerwę w zajęciach i pojechał na trochę do rodziców. A ja, spiknęłam dziewczyny i zajęłam się przygotowaniami. Nie byłabym oczywiście sobą, gdybym nie przygotowała czegoś do przekąszenia. A ponieważ na zewnątrz panowały warunki, które śmiało określiłabym jako syberyjską zawieją, postawiłam na gorące klimaty kuchni arabskiej. Falafel i kuskus wjechały na stół, a za nimi soczysty granat. Uczta bezmięsna (P. już by na to kręcił nosem i patrzył podejrzanie na "warzywne kotlety"), ale równie sycąca. No i smaczna, zważywszy na fakt, że wszystko zaczęło znikać w zastraszającym tempie. 

WARZYWNE FALAFEL:
1 cebula, grubo posiekana
1 zmiażdżony ząbek czosnku
2 średnie ziemniaki, dość drobno pokrojone
1 puszka zielonego groszku
1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1/4 łyżeczki chili
mąka i olej do smażenia

Na rozgrzanej patelni podsmażyć cebulę z czosnkiem, a ziemniaki ugotować. Do jednej miski wrzucić wszystkie składniki i porządnie je zmiksować. 
Na tacy lub blasze wyłożonej papierem do pieczenia wykładać w odstępach czubate łyżki masy, po czym wstawić do lodówki na godzinę. Po tym czasie, obtoczyć kulki masy w mące i lekko je spłaszczyć. 
Smażyć falafel na głębokim oleju, aż będzie rumiane. Aby odsączyć nadmiar tłuszczu, wykładać falafel na ręczniki papierowe.

SOS JOGURTOWY DO FALAFEL:
1 średni ogórek
1 kubeczek jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
1 zmiażdżony ząbek czosnku
sól

Ogórek posiekać i zmieszać z jogurtem, czosnkiem i ziołami. 
Gotowe falafel maczać w sosie.

KUSKUS:
1 opakowanie kuskus
1 opakowanie pomidorków cherry
1 mała cebulka, drobno posiekana
1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
pół łyżeczki sproszkowanej chili
2 łyżeczki starkowanego, świeżego imbiru
sól
sok z ćwiartki cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek

Wsypać kuskus do głębokiej miski, dodać porządną szczyptę soli oraz łyżeczkę mielonej słodkiej papryki i pół łyżeczki sproszkowanej chili. Wymieszać i dodać 2 łyżeczki starkowanego imbiru. Zalać wrzątkiem - tyle, aby woda sięgała nie wyżej niż 1cm ponad powierzchnię kuskus - i przykryć talerzem lub folią. 
W oddzielnej miseczce  zalać posiekaną cebulę sokiem z cytryny i oliwą, a następnie dodać do niej przecięte na pół pomidorki. Wymieszać i dodać do kuskus.

SAŁATKA ORZEŹWIAJĄCA:
opakowanie sera feta
4 duże pomidory
1/3 szklanki oliwy
1/4 szklanki soku z cytryny
sól
szczypiorek
dwie szczypty sezamu

Ser pokroić w drobną kostkę, podobnie zrobić z pomidorami, a szczypiorek posiekać. Na dnie miski ułożyć fetę, na niej szczypiorek, a na wierzchu pomidory. Zalać wszystko oliwą zmieszaną z sokiem z cytryny i solą, a na koniec posypać ziarnami sezamu.
Nie obyło się również bez deseru. Granat zmieszany ze śmietaną i pokruszonymi bezami przelał czarę obżarstwa. Przepis na deser umieściłam tu wcześniej, we wpisie walentynkowym: http://blackandnoirsymphony.blogspot.com/2013/02/przez-zoadek-do-serca-valentines-day.html
Do tego wszystkiego czekolada i przepyszne śliwki kandyzowane z liśćmi zielonej herbaty oraz cukierki "noworoczne" - te dwa ostatnie specjały L. przywiozła ze swojego rodzinnego kraju - Tajwanu.

A to wszystko przy muzyce Ladyhawke.
Paulina.

środa, 6 marca 2013

STEP BY STEP


Przedwiośnie. Niebo bez ani jednej chmurki, oślepiające słońce (dla tych oczu, które go nie widziały przez tyle miesięcy to szok! ), topniejący coraz bardziej śnieg i ta brunatna trawa, która nie ma jeszcze wystarczającej śmiałości, aby się zazielenić. Ale to nic, jeszcze wystrzeli zieleń z prawdziwą pompą, mamy jeszcze czas, najważniejsze, że machina ruszyła i wiosna powoli się wkrada - krok za krokiem. Nie czuć już zimy w powietrzu, wiatr jest cieplejszy na naszych policzkach i ociera się o nie mniej gwałtownie niż w ziemie. 
A w kuchni? Nie mamy już ochoty na ciężkie i sycące dania - choć zupka po spacerku na świeżym powietrzy jest jak najbardziej wskazana. Jednak, nie wiem jak wasz, ale mój organizm pragnie ostatnimi czasy energetycznych sałatek. Nie wiem, czy oszalał, gdy zobaczył trochę słońca, ale pożeram zielone jak głupia. A kiełki? Zioła? Sałaty? Rzucam się na nie jak zdziczała bestia, bo mimo, że jadłam je w zimę, nie smakują tak dobrze, jak wtedy, gdy wyglądam za okna i podziwiam pogodny dzień.
Dlatego dzisiejszy wpis poświęcę jednej, ale jakże smakowitej i kolorowej sałatce francuskiej. Będzie cieszyła nie tylko podniebienie, ale i oczy, bo kolory pyszniące się na talerzu są tak soczyste i wyraziste, ze patrząc na nie poczujecie, iż wiosna jest tuż tuż.


FRANCUSKA SAŁATKA WIOSENNA Z BURAKAMI:
(porcja na dwie osoby)
kilka listków sałaty
1 pieczony burak
garść orzechów - włoskich lub laskowych
kiełki rzodkiewki
kilka posiekanych listków ulubionych ziół - może być oregano, bazylia lub tymianek
można dodać trochę posiekanego szczypiorku

Liście sałaty porwać, a pieczonego przez godzinę buraka (200°C) obrać i pokroić w plastry. Orzechy posiekać lub potłuc, a zioła wraz ze szczypiorkiem posiekać. Na liściach sałaty ułożyć kiełki i szczypiorek, na to plastry buraka, a wszystko posypać orzechami oraz ziołami.


ŻÓŁTY DRESSING:
sok z ćwiartki cytryny
1 lub 2 łyżeczki musztardy (bez znaczenia jakiej)
oliwa z oliwek - 1/5 szklanki
sól
pieprz
płaska łyżka miodu

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Najlepiej przełożyć je do małego słoiczka, zakręcić go i mocno nim wstrząsnąć kilka razy. Polać dressingiem sałatkę.
Bardzo orzeźwiająca, chrupiąca i ciekawa propozycja na drugie śniadanie. Dressingu może wyjść trochę za dużo, tym lepiej, będzie na następny raz. Nie zmarnuje się, o ile będzie trzymany w lodówce. Niestety zazwyczaj robię go na oko, tak więc musicie go spróbować przed podanie i jeśli będzie dla was za słodki lub za kwaśny, po prostu dodajcie trochę więcej odpowiedniego składnika.

Na zakończenie piosenka Amy Stroup "Wait for the morning":
Paulina.