Jakiś czas temu publikowałam post o różnościach z codzienności, w którym nawiązywałam do takich dni, w które nic nam się nie chce robić, ale za to bardzo chce coś dobrego zjeść. Prawda jest taka, że w tygodniu takich dni jest co najmniej pięć - i nie ma co się dziwić, przecież sprawy codzienne czasami nas przytłaczają tak bardzo, że ucieka z nas cała energia i zapał. Jemy jednak oczami, więc gdy to, co mamy na talerzu nie wygląda zachęcająco, nasz ogromny apetyt gdzieś ulatuje. O motywacji do przygotowania takiego dania już nie wspominając.Codzienność zabija kreatywność, ale i na to są sposoby. Bo jeśli tylko będziemy mieli perspektywę poświęcenia niewielkiej ilości czasu na przygotowanie posiłku, zapał odrobinę wzrośnie.
Some time ago I published a post about different kind of everyday life dishes. I mentioned about these days when we don't want to do anything in our kitchen, but we want something good to eat. The truth is that we have at least five that kind of days during the week - and it's no wonder, after all, everyday problems sometimes overwhelm us so much that all the energy and enthusiasm run away from us. Anyway we eat by our eyes, so if that's what we on the plate does not look attractive, our enormous appetite somewhere escapes. Everyday affairs kill the creativity, but I have my ways to fight that. Because if we only have the perspective that our great sacrifice to prepare a meal would go with a small quantity of time, a little enthusiasm will appear.
Chyba już tu kiedyś wspominałam, że z P. jesteśmy niewolnikami własnych nawyków i zdecydowanie przyzwyczajenia śniadaniowe należą właśnie do takiej kategorii. W soboty śniadanie ma być na słono, często iście brytyjskie, zapychające. I ta reguła prawie nigdy nie jest przez nas łamana. Powyżej jedno z takich śniadań : sadzone jajka w tostach, smażone plasterki boczku i trochę warzyw. Do przygotowania najlepszy jest chleb tostowy. W każdej kromce wytnijcie kieliszkiem lub szklanką otwór, najpierw podsmażcie na oliwie lub maśle sam chleb, a dopiero potem ostrożnie wbijcie jajko w sam środek. Zakryjcie patelnię pokrywką, aby jajko w miarę szybko się ścięło bez przypalania. Naprawdę pycha :)
I think I've here mentioned before, that me and P.are the slaves of our own habits and so definitely the breakfast routine belong to this category. Saturday breakfast has to be salty, often truly British. And this rule is almost never broken by us. Above one of these Saturday's breakfast: fried eggs on toasts, fried slices of bacon and some veges. In each slice cut with glass the hole, first fry the bread a little bit in olive oil or butter, and then carefully crack the egg in the middle. Cover your pan, so that the egg canquickly coagulated without scorching. Yummy ;)
Pieczony kurczak z warzywami, ziemniakiem i salsą warzywną to to, co jest moim weekendowym obiadem numer jeden, gdy przychodzą cieplejsze dni.
Roasted chicken with roasted vegetables, potato and vegetable salsa is my number one of weekend dinner.
Mała przekąska w ciągu dnia - sałatka z kurczakiem i brokułami w sosie zrobionym z łyżeczki octu ryżowego, sosu Worcestershire, sosu sojowego, kilku kropel oleju sezamowego i odrobiny cukru. Do tego sproszkowane chili i szczypta soli z pieprzem. Świetny sposób na zagospodarowanie resztek mięsa pozostałych po obiedzie z poprzedniego dnia.
A small snack during the day - salad with chicken and broccoli with a sauce made from a teaspoon of rice vinegar,Worcestershire sauce, soy sauce, a few drops of sesame oil and a pinch of sugar. Add some of the chili powder and a pinch of salt with pepper. Great way for using the leftovers after dinner from the previous day.
Smażona na maśle pierś kurczaka z sosem śmietanowo-czosnkowym i szczypiorkiem. Do tego wspaniały makaron szpinakowy, który wygląda jak listki. Gdy zobaczyłam ten wspaniały kształt, nie mogłam się oprzeć i kupiłam ogromny zapas tego cudeńka. Czyż nie wygląda cudownie ?
Fried on the butter chicken breast with garlic- sour cream sauce and chives. To serve this use great spinach pasta that looks like leaves. When I saw this wonderful pasta shape, I couldn't resist and I bought a huge supply of these babies. Doesn't it look great?
To jedno z tych dań, które bez żadnego wysiłku wychodzi bardzo efektownie. Zawsze powtarzam, że tagliatelle jest tak zgrabny i elegancki, iż nie trzeba się za dużo starać, bo na talerzu sam ułoży się we wdzięczny stosik. I tak jest za każdym razem. Zmieszany z posiekanym oregano, czosnkiem i oliwą, a na górze pieczona cukinia z pomidorami i odrobiną cebulki. Nie ma to jak taka kolacja po ciężkim dniu pracy i równie ciężkim upale ;)
This is one of those dishes that goes very impressive without any effort. I always say that tagliatelle is so elegant that you don't have to much to try, because it works out in a beautiful pile. And that's every time. Mixed with chopped oregano, garlic and olive oil. On the top the roasted zucchini with tomatoes and a hint of onion. There is nothing better like the dinner after a hard day at work and equally hard heat;)
Szybki deser dla spragnionych słodkości. Mrożone maliny zalane rozpuszczoną czekoladą z dodatkiem kremówki i posypane pokruszonymi bezami. Małe poobiednie mniam. :)
Quick dessert for the fans of sweetness. Frozen raspberries flooded with melted chocolate with the addition of cream and sprinkled with crushed meringues. Small after-dinner yum. :)
Sara Jaffe "Clementine"
Sia "Breathe me"
Paulina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz