Na dworze zimno, a więc chęć na ciepłe sałatki wcale nie mija, tylko rośnie z każdym dniem. Dziś znowu przedstawię prostą i szybką sałatkę na ciepło, która będzie dobra do zjedzenia na drugie śniadanie w domu, ale też nieźle się sprawdzi jako lunch na wynos do pracy. Ponieważ wraz ze spadkiem temperatur, zaobserwowałam spadek energii, postanowiłam się trochę wzmocnić. Zazwyczaj jestem za tym, aby jeść to na co mamy największa ochotę, gdyż najprawdopodobniej organizm sam nam podpowiada, czego mu brakuje. Najwidoczniej przydałoby mi się trochę żelaza, bo na samą myśl o wątróbce robiłam się diabelnie głodna. I tak po zrobieniu na obiad standardowej smażonej wątróbki z ziemniaczkami i kapusta kiszoną stwierdziłam, że jeszcze nie wyczerpałam limitu. Dlatego zrobiłam w sobotę sałatkę z wątróbką (o niej dziś mowa), a w niedzielę bombastyczną wątróbkową bruschettę (o tym w innym poście).
SAŁATKA Z WĄTRÓBKĄ I FIGAMI:
(na 2 porcje)
5 kurzych wątróbek - podsmażonych na maśle
1 duża fioletowa figa - pokrojonych w cienkie plasterki
3 liście sałaty masłowej - pokrojone w paski
2 liście fioletowej sałaty karbowanej - pokrojone w paski
4 brunatne pomidorki koktajlowe - pokrojone w cienkie plasterki
1 łyżka posiekanego szczypiorku
szczypta soli
szczypta świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1 łyżka gęstego octu z fig
Paulina.
przepadam za wątróbką
OdpowiedzUsuńKochana pysznie i pomysłowo :) a wiesz że ostatnio chodzą za mną figi a w sklepie same byle co :)
OdpowiedzUsuńLubię wątróbkę i na pewno skorzystam z Twojego przepisu. Wygląda super smacznie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie podana wątróbka :)
OdpowiedzUsuńNie lubię wątróbki. Ale sałatka wygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńOd stu lat nie jadłam watróbki! A sama nigdy nie robiłam :) I ta pogoda wpływa na to, że cały czas chce mi się jeść :)
OdpowiedzUsuńTak dawno nie jadłam wątróbki, a patrząc na te zdjęcia jeszcze bardziej nabieram ochoty, by jak najszybciej ją zrobić! :)
OdpowiedzUsuńWątróbka mnie nie przekonuje (choć jak kiedyś jadłam mięso, to nic do niej nie miałam), ale kompozycja wydaje się bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńDużo osób nie lubi wątróbki tak jak np. kaszanki ale nam oba wyroby kojarzą się z dzieciństwem i życiem na wsi, więc bardzo chętnie zjadłybyśmy Twoją sałatkę :)
OdpowiedzUsuńWczoraj też pichciłam wątróbkę, dodałam do niej szpinaku duże liście i zielony marynowany pieprz i wiesz? zapach nie był porywający, wręcz mówiący: to jest chyba nie jadalne. Ale jak spróbowałam to było smaczne. Cudownie, ze dodałaś figę - to dla mnie pyszny dodatek.
OdpowiedzUsuńDawno wątróbki nie jadłam i powiem szczerze jest to moja zmora z dzieciństwa. ale w takim wydaniu jak najbardziej jestem chętna spróbować :)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że nie przepadam za wątróbką, ale ... ale jakoś mnie w kuchni w takiej wersji z figami :)
OdpowiedzUsuńJa lubię :) tak podana odpowiada mi w 100 % pycha!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda, na pewno smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń