Domowe słodycze nie tylko są zdrowsze, ale i naprawdę potrafią lepiej smakować niż te kupione w sklepie. Wiem, że zrobienie domowych czekoladek może trochę odstraszać - w końcu wymaga to jakiegoś poświęcenia czasu, a przede wszystkim cierpliwości, ale własnoręcznie zrobione pralinki to nie jest coś za co chwytamy się każdego dnia. Niech okazja będzie wyjątkowa. U mnie były to Walentynki, ale przecież jest tyle świąt w ciągu całego roku - zamiast masy słodkich ciast, można zrobić jedno, a do tego przygotować właśnie pudełko własnoręcznie wykonanych pralinek. Zaręczam Wam, że warto !
CZARNO-BIAŁE SERDUSZKA Z MALINOWYM NADZIENIEM:
1,5 tabliczki rozpuszczonej w kąpieli wodnej białej czekolady
1,5 tabliczki rozpuszczonej w kąpieli wodnej mlecznej lub gorzkiej czekolady
Najpierw rozpuścić białą czekoladę.
Na dno foremki wylać po łyżeczce białej czekolady,docisnąć lekko łyżeczką tak, aby była równomiernie rozprowadzona po powierzchni. W tym czasie przygotować nadzienie.
Nadzienie:
1 łyżka mrożonych malin
1 łyżka rozpuszczonej białej czekolady (zabrana z tej, którą rozpuściliśmy do czekoladek)
Maliny wsypać do rondelka, dodać 1 łyżkę czekolady, aby nie zaczęły od razu przywierać do dna garnka. "Gotować" na małym ogniu, ciągle mieszając, aż maliny się rozpadną, a masa stanie się gęsta. Odstawić maliny z czekoladą do zamrażarki na 3-5 minut i w tym czasie rozpuścić ciemną czekoladę.
Wyjąć maliny, które powinny być po tym czasie naprawdę gęste i małą łyżeczką nakładać po trochu na sam środek każdej foremki, na białą czekoladę. Gdy nadzienie będzie już rozłożone, każdą czekoladkę zalać ciemną czekoladą - aż do samego szczytu foremki. Przestudzić, zakryć folią i ostrożnie wstawić do lodówki na minimum 4 godziny.
CZEKOLADOWE ROBOCIKI Z KARMELOWO-MIGDAŁOWYM ŚRODKIEM:
1 tabliczka rozpuszczonej w kąpieli wodnej mlecznej czekolady
1 tabliczka rozpuszczonej w kąpieli wodnej gorzkiej czekolady
Nadzienie:
garść posiekanych (nie za grubo) migdałów
2 łyżki masy karmelowej (domowej lub kupnej krówkowej z puszki lub 3 cukierki krówki rozpuszczone w 1-1,5 łyżce mleka)
Migdały podprażyć na patelni lub w rondelku i zalać je masą krówkową. Podsmażyć 1-2 minuty, aż masa oblepi orzechy i zacznie gęstnieć. Odstawić do wystygnięcia. W tym czasie rozpuścić obie czekolady w kąpieli wodnej, wymieszać je ze sobą bardzo dobrze.
Na dno każdej z foremek wylewać po 1-2 łyżeczek rozpuszczonej czekolady. Na sam środek dodawać po 1 łyżeczce migdałowo-karmelowej masy i zalewać to 2 łyżeczkami rozpuszczonej czekolady. Przestudzić, zakryć folią i ostrożnie wstawić do lodówki na minimum 4 godziny.
PRALINKI KARMELOWE RAFAELLO:
całe migdały - ilość uzależniona od tego ile ostatecznie wyjdzie pralinek
1 szkl. sosu karmelowego lub pół puszki masy krówkowej ze sklepu - w temperaturze pokojowej
0,5 tabliczki białej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej
50 g wiórków kokosowych + jakieś 10 g do obtoczenia pralinek
Masę karmelową połączyć dokładnie z rozpuszczoną czekolada i 50 g wiórków kokosowych. Brać 1 czubata łyżeczkę gotowej masy, rozpłaszczyć ją w dłoniach, na sam środek położyć cały migdał, obtoczyć go masa, następnie zrolować w kulkę w dłoniach i na sam koniec obtoczyć w dodatkowej porcji wiórków kokosowych. Tak gotowe pralinki przełożyć do plastikowego, zamykanego pojemnika i wstawić do lodówki na 4 godziny.
I na koniec piosenka - co prawda nie lubię Beyonce, ale Coldplay uwielbiam. Coldplay ft. Beyonce "Hymn for the weekend":
Paulina.
Jakie śliczne :) aż mi ślinka pociekła :)
OdpowiedzUsuńWOW !! wyglądają przecudnie :) muszę zakupić sobie takie foremki i zrobić takie same super
OdpowiedzUsuń:):):)
cudne! ale ja mam mocne postanowienie i dopiero na Wielkanoc będą u mnie łakocie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńZawsze to dobra alternatywa dla świątecznych słodkości :)
UsuńWyglądają ślicznie. Ja poproszę te z malinami :)
OdpowiedzUsuńNO Kochana, biję pokłony. Świetne wykonanie słodkości
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić takie domowe pralinki czy czekoladki :-) świetne ci wyszły :-)
OdpowiedzUsuńRobociki darzymy miłością nieskończoną :D
OdpowiedzUsuńDomowe pralinki mają swój urok i na pewno takie pudełeczko dużo bardziej ucieszy np. obdarowanego :)
Nie mogłam się tym foremkom oprzeć, gdy je zobaczyłam. Jak już mówiłam mąż jest automatykiem robotykiem z zawodu, wiec wybór był oczywisty :D
UsuńWszystko wygląda pysznie i na pewno tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam straszne zapotrzebowanie na czekoladę, więc takie cuda fajnie jest sobie chociaż pooglądać :)
Mi też się ostatnio smak trochę zmienił i zaczynam zwracać się ku słodkiemu.. Tym razem P. miał we mnie konkurentkę jeśli chodzi o szybkie zjedzenie czekoladek ;)
UsuńAle kusisz słodkościami :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie! :) w końcu muszę użyć mojej foremki na praliny. Najchętniej zjadłabym takie malinowe serduszka, chociaż muszę przyznać, że roboty są fajowe. ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj wykorzystywałam te foremki do napełniania samą czekoladą. To mój pierwszy wyrób z nadzieniem :)
UsuńRobociki najbardziej mi się podobają! Świetne formy :)
OdpowiedzUsuńJest cudnie! :>
OdpowiedzUsuńCuda!
OdpowiedzUsuńTyle razy zabieram się za wykonanie własnoręcznych pralinek, a ostatecznie piekę jakieś ciacho :)
Te nadzienia wyglądają tak smacznie, że pędze do kuchni robić swoje pralinki ^^
Widziałam, że zrobiłaś pyszne marchewkowe praliny ! :D Cieszę się, że mogłam kogoś zainspirować :}
UsuńPrzepiękne pralinki! :)
OdpowiedzUsuńczekolada..uwielbiam czekoladę :D
OdpowiedzUsuńMam taką foremkę do robotów:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że ciężko było jej się oprzeć w sklepie ? :)
UsuńOmnomnom, też mam takie foremki - serca!
OdpowiedzUsuńWyglądają niesmowicie. Nie jem teraz słodkiego to konsumuję chociaż oczami:)
OdpowiedzUsuńO mamo, ale czad, te robociki mnie rozwaliły, przesłodkie! <3
OdpowiedzUsuń