Walentynki już tuż tuż, dlatego standardowo na blogu pojawia się menu dla zakochanych. Od kiedy te 9 lat temu spróbowaliśmy z P. sushi, potrawa ta stała się poniekąd naszym tradycyjnym walentynkowym przysmakiem. Na początku jedliśmy je w lokalu lub zamawialiśmy zestawy do domu, jednak od jakiś trzech lata robię je sama. I tak w końcu przedstawiam przepis na blogu.
JAPOŃSKIE OMLETY:
8 roztrzepanych jajek
1 łyżka wody lub dashi (bulionu)
2 łyżeczki cukru
3 łyżeczki mirin
2 łyżeczki sosu sojowego
Olej do smażenia
W misce połączyć jajka, wodę, cukier, mirin i sos sojowy, aż cukier się rozpuści. Patelnię o średnicy mniej więcej 20 cm natłuścić lekko olejem i ustawić na małym ogniu.
Nalać tyle masy jajecznej, aby zakryła dno patelni, ale żeby nie była zbyt gruba. Przechylić patelnię w taki sposób, aby rozprowadzić równomiernie po niej masę. Kiedy jajka będą prawie ścięte, łopatką odłożyć/zawinąć omlet do rogu patelni. przesunąć omlet do rogu patelni. Pozostałą wolną jego część natłuścić i rozlać masę jajeczną tak, aby dotykała całej patelni i w jednym rogu zlepiała się ze zrobionym omletem. Gdy jajka znowu będą prawie ścięte zrolować omlet od przeciwnej strony, czyli od zrobionego już omletu przez masę jajeczną na druga stronę patelni. Powtarzać w kółko tę czynność, aż skończy się masa jajeczna.
PRZYGOTOWANIE SUMESHI (RYŻ DO SUSHI):
3 szkl. białego krótkoziarnistego ryżu
3 szkl. wody
Ryż wypłukać kilka razy, aż woda będzie niemal przezroczysta, a następnie zostawić do w sitku na pół godziny. Umieścić wodę i ryż w średnim garnku, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 12 minut - czyli aż woda wyparuje. Przełożyć do niemetalowej miski, aż przestygnie.
OCET DO SUSHI:
1/2 szkl. octu ryżowego
1/4 szkl. cukru
1/2 łyżeczki soli
Ryż Kroić ukośnie drewnianą łopatką. Polewając octem i zagarniając drobinki z dna na wierzch. Jednocześnie wachlować go drugą dłonią.
ZAWIJANIE:Składniki:
wodorosty
Każdy płat wodorostu skroić w proporcjach 1/4 - 3/4 . Płat, który ma 3/4 oryginalnej grubości będzie wykorzystany do futo-maków, a 1/4 zostanie później wykorzystana do nigiri.
Ryż (około 4 łyżki) na rozłożony arkusz wodorostów ułożyć tak, aby nie dosięgał krawędzi, przy czym z jednej strony zostawić dwa razy większy odstęp, niż z drugiej. Farsz - warzywa i rybę, ułożyć centymetr od węższej krawędzi, po czym zawinąć arkusz w rolkę, starając się robić to jak najściślej. Na koniec, przed całkowitym zwinięciem rolki, nawilżyć palce jednej ręki wodą, przeciągnąć po zostawionym na szerszej krawędzi wodoroście, tak, aby idealnie przylgnął do nawijanej rolki.
FUTO-MAKI Z ŁOSOSIEM TERIYAKI, AWOKADO I BAMBUSEM
KOMPOZYCJE:
FUTO-MAKI Z ŁOSOSIEM TERIYAKI, AWOKADO I BAMBUSEM
Filet ze świeżego łososia
3 łyżki sosu teriyaki
1 łyżeczka cukru
trochę wody (1-2 łyżki)
pół awokado
100 g marynowanego bambusa
Łososia upiec lub ugotować na parze. W miseczce dobrze wymieszać sos, wodę i cukier. Pod koniec pieczenia zalać sosem. Jeśli gotujecie rybę na parze, wtedy sos należy podgrzać w rondelku i minutę przed tym, zanim normalnie byśmy wyjmowali łososia z garnka, przełożyć go do sosu.
TEKKA-MAKI Z SURIMI, OGÓRKIEM I ŚMIETANĄ
paluszki surimi
ogórek pozbawiony gniazda nasiennego, pokrojony w centymetrowe słupki
gęsta śmietana 18% lub gęsty jogurt naturalny
FUTO-MAKI Z JAPOŃSKIM OMLETEM W SOSIE OSTRYGOWYM:
1 omlet japoński obtoczyć w:
3-4 łyżki sosu ostrygowego zagotowanego z 1 łyżeczką cukru
paski wędzonego łososia
awokado pocięte w paski
NIGIRI Z KREWETKAMI:
Składniki na 1 nigiri:
1 łyżka ryżu do sushi
1 krewetka
troszkę wasabi
pasek wodorostów
Ryż uformować w dłoniach najpierw w kulkę, a następnie ten kształt wydłużyć. Na wierzchu rozsmarować cienką warstwę wasabi, na wierzchu ułożyć ugotowaną lub grillowaną z limonką krewetkę, a całość owinąć paskiem wodorostów. Aby końcówka paska ładnie przykleiła się do nigiri, trzeba ją troszkę nawilżyć.
Paulina.
Ooooo my już od dawna planujemy wykonać swoje sushi ale jeszcze sie nie zebrałyśmy xD
OdpowiedzUsuńMy dziś robiłyśmy tort walentynkowy. Tak jest jak się ma bloga... wszystko trzeba robić z wyprzedzeniem :P
No to jest akurat sushi sprzed roku - zrobiłam je właśnie na walentynki, zawczasu spisałam przepis w kompie i teraz publikuję. Ale to prawda, że dużo rzeczy trzeba robić z wyprzedzeniem, jak się ma bloga - zwłaszcza te świąteczne frykasy :}
UsuńOmlety jak najbardziej bym zjadła, natomiast sushi nie lubię, ale wspaniałe propozycje :-)
UsuńWygląda świetnie. Zawsze chciałam spróbować sushi:)
OdpowiedzUsuńJestem na razie w temacie tłustego czwartku ale może walentynki, to dobra okazja by w końcu je wyprówać :)
Pysznie i pomysłowo :) jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zrobić sushi w wersji wege, ale ciągle nie mogę się zebrać. Ciekawy przepis na te japońskie omlety :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak się w końcu zabierzesz za wegańskie sushi wyjdzie i pysznie i ciekawie :) A przepis na omlety mam od koleżanki z Tajwanu, która studiowała w Japonii :) Zresztą bardzo podobny znalazłam też w książce z kuchnią japońską.
UsuńAle narobiłaś mi apetytu na sushi :)
OdpowiedzUsuńto raczej nie moje klimaty,,ryby w ogóle nie jem...chociaż ostatnio spróbowałam wędzonego łososia z tostami,,i było całkiem znośnie
OdpowiedzUsuńZawsze można porwać się na sushi warzywne, też pycha :)
UsuńCzuję się bardzo niewyedukowana, bo nie miałam zielonego pojęcia, że istnieje coś takiego, jak mirin. :P
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na walentynkowy posiłek. ;)
Podoba mi się taki zestaw. Idealny dla dwojga:)
OdpowiedzUsuńGdybym jeszcze lubiła sushi. Niestety nie jestem miłośnikiem takiej kuchni. Jednak uważam, że to świetny pomysł na Walentynkowy wieczór :)
OdpowiedzUsuń_____________________
www.justynapolska.com
fashion & Beauty
Już od jakiegoś czasu planuję zrobić je w domu. Twój przepis zapisuję, skorzystam, jak się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńAle pychota! kocham sushi :) Nie ważne, czy domowe, czy z restauracji, ale przyznam, że te pierwsze trochę bardziej :p
OdpowiedzUsuńJako najdziwniejszy człowiek świata przyznam, że nie przepadam za sushi, ale serio podziwiam wszystkich, którzy potrafią je zrobić w domu, bo wygląda to na wyzwanie ;)
OdpowiedzUsuń