Zdrowe słodycze i desery też mogą być pyszne ! A czasami nawet nie poczujecie różnicy między alternatywą mniej i bardziej zdrową. Dziś na tapetę weźmiemy ciastka z ziaren amarantusa, które ostatnimi czasy stały się bardzo popularne - widziałam je nawet w aptece ! Przygotowanie domowych amarantusków jest bajecznie proste, a do tego szybkie. Ciasteczka będą dobre dla tych, którzy się odchudzają, nie tolerują laktozy, glutenu, czy są na diecie paleo (chociaż są różne źródła, jedni mówią, że amarantus w tej diecie jest dozwolony, inni, że nie. Ja uważam, ze nie powinno się z niego rezygnować, zwłaszcza, że jest źródłem łatwo przyswajalnego białka).
JAK PODJADAĆ TO ZDROWO !Dlaczego amarantus ?
Bo jest szalenie zdrowy ! Idealny dla tych, którzy borykają się z niedoborami żelaza (jak większość kobiet w ciąży na przykład ;}). Amarantus posiada go aż do 5 razy więcej niż np. szpinak. Nie wspominam już o wapniu, magnezie, czy nawet dobrze i łatwo przyswajalnym białku. Amarantus to samo zdrowie i nie powinien być przez nikogo ignorwany.
AMARANTUSKI:
1 szkl. ziaren amarantusa lub pażonego amarantusa (popping)
0,5 szkl. ziaren sezamu
2 łyżki płynnego miodu
Wszystkie składniki wymieszać, po czym rozłożyć masę na papierze do pieczenia, przykryć drugim płatem papieru i rozwałkować. Zostawić do stężenia. Po 15 minutach zacząć wykrawać ciasteczka i przekładać je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym do 150 stopni piekarniku przez około 15 minut.
AMARANTH COOKIES:
1 cup of amanranth seeds or popping amaranth
0,5 cup of sesame seeds
2 tablespoons of honey
Mix all the ingredients. Spread out the pulp on a baking sheet, cover with a second piece of baking sheet and pin out. Leave to coagulate. After 15 minutes, start to cut out cookies and translate them into baking plate lined with baking paper. Bake into the oven heated to 150 degree for about 15 minutes.
Paulina.
Rewelacja! Mój smak! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciasteczka. Samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym z miłą chęcią :)
OdpowiedzUsuńMniam , muszą być pyszne :) miłego weekendu Paulinko:)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie - sezam, miód i amarantus to pyszne i zdrowe połączenie :)
OdpowiedzUsuńMy nie możemy zapomnieć naszego pierwszego spotkania z amarantusem :P Porażka! Dawało nam to burakiem i było nie do przejścia... a teraz? Mąka amarantusowa to podstawowy składnik w naszej kuchni! Takie ciasteczka mogłybyśmy jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńTak to juz jest z niektórymi produktami :) Ja też na początku byłam sceptyczna, ale teraz uwielbiam :)
UsuńAle fajne ciasteczka :-) zapisuje sobie przepis :-)
OdpowiedzUsuńależ smakowite:)
OdpowiedzUsuńI tylko trzy składniki? :D Uwielbiam taką prostotę :D Musiały być pyszne, smakowite połączenie składników :)
OdpowiedzUsuńIm prościej, tym lepiej ;)
Usuńwygladaja niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł. taki amarantus leży u mnie i brak na niego pomysłu :) ale dzięki Tobie - już nie! :)
OdpowiedzUsuńLubię amarantus, fajnie się go chrupie w wypiekach ;) super ciacha!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta chrupkość w tych ciasteczkach jest ich najlepszą stroną ;)
UsuńTylko raz próbowałam kupnych ciastek z amarantusem i nie smakowały mi, może domowe są lepsze;)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają, schrupałbym je wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo, częstuj się ;)
UsuńBardzo chętnie spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślałam jakie ciacha by tu upiec i proszę, już mam przepis :D
OdpowiedzUsuńświetne i proste ciacha :) takimi zdrowymi to mogłabym się zajadać :)
OdpowiedzUsuńBez żadnych wyrzutów, prawda ? ;)
UsuńZdrowe i dobre cicha? Nie wierzę :D
OdpowiedzUsuńTy to jednak jesteś niesamowita - praktycznie w 90% jak czytam Twoje posty to nie znam niektórych składników. I teraz znowu! Pierwszy raz słyszę o czymś takim jak amarantus :)
OdpowiedzUsuń:) To miło mi, że mogę jeszcze kogoś czymś zaskoczyć :) Bo czasami mam wrażnie, że w tym środowisku blogerów kulinarnych, to ja jestem do tyłu :P Takie składniki czasami są w potrawach innych, że czytając przepisy mrucze pod nosem "WTF?!" ;)
UsuńUrocze ciasteczka :>
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie! ;D
OdpowiedzUsuńFajny, prosty przepis, dokładnie takie lubię :) Nie gotujesz amarantusa przed użyciem?
OdpowiedzUsuńTego akurat nie gotowałam, jedynie upiekłam. Nie był surowy, upiekł się, ciasteczka wyszły chrupiące, ale nie twarde. Wynikałao to trochę z mojego lenistwa - też miałam opory, ale udało się.
UsuńProsto i pysznie :)
OdpowiedzUsuń