Wreszcie przyszły mrozy ! Mówcie co chcecie, ale ja uwielbiam zimę, śnieg i minusowe temperatury. Czuję się wtedy jak ryba w wodzie - po prostu wolę marznąć, niż przeżywać upały. Szkoda tylko, że typowo zimowa pogoda się lekko spóźniła i Święta były raczej wiosenne, ale jak dla mnie, najważniejsze, że już jest ten śnieg ! Skarpety idą w ruch, ciepłe piżamy i swetry też. Poza tym ciągle raczę się czymś pysznym do picia - i o tym też będzie dzisiejszy post - jak się pysznie rozgrzać.
MLEKO Z BRANDY (na dwa kubki)
2 szkl. mleka - może być krowie, ale dobrze sprawdzi się też roślinne, np. migdałowe
1 czubata łyżka miodu
1 czubata łyżka oleju kokosowego
2 łyżki brandy (bądź innego aromatycznego alkoholu, jak rum, whiskey lub Amaretto /sprawdzi się też opcja z nalewką orzechową, czekoladową lub Advocatem)
Mleko zagotować w rondelku. Gdy zacznie się pienić, odstawić rondelek z ognia, dodać miód, olej i brandy. Mieszać do momentu, aż miód się roztopi.
Dlaczego ważne aby miód i olej zostały dodane do mleka po zdjęciu go z ognia ? Proste - aby gotowanie nie zabiło wartości odżywczych.
1 czubata łyżka miodu
1 czubata łyżka oleju kokosowego
2 łyżki brandy (bądź innego aromatycznego alkoholu, jak rum, whiskey lub Amaretto /sprawdzi się też opcja z nalewką orzechową, czekoladową lub Advocatem)
Mleko zagotować w rondelku. Gdy zacznie się pienić, odstawić rondelek z ognia, dodać miód, olej i brandy. Mieszać do momentu, aż miód się roztopi.
Dlaczego ważne aby miód i olej zostały dodane do mleka po zdjęciu go z ognia ? Proste - aby gotowanie nie zabiło wartości odżywczych.
Paulina.
Mleko z alkoholem nie brzmi dla mnie zachęcająco, ale w tym garnuszku wygląda bardzo klimatycznie ;))
OdpowiedzUsuńW tym cały myk, że tego alkoholu tak naprawdę jest mało, a po wymieszaniu z gorącym mlekiem wyparowuje i pozostaje sam aromat. Mieliśmy końcówkę w karafce, która stała w kuchni i tak jakoś wpadło mi do głowy, ze w deserach i lodach ten aromat świetnie się sprawdza, więc czemu nie spróbować tego ze słodkim mlekiem :) Tak czy siak, zachęcam do samego mleka z miodem i olejem :)
UsuńWow! Taki ciepły napój z procentami idealnie sprawdzi się w zimę, a właśnie nadciąga fala mrozów, więc przepis jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńCiepłe mleko zawsze jest dobre ;)
UsuńNo akurat tym nas nie skusisz! :P Brendy to nie jest nasz ulubiony dodatek do napojów.
OdpowiedzUsuńNo i mrozy to znów nie jest to co pandy lubią xD
Ojej, biedne pandki - uszy do góry, dziewczyny, do wiosny bliżej niż dalej ;) Brandy to tylko taki aromatyczny dodatek, raczej inspiracja, że można dodać coś takiego do mleka. Póki co polecam samo z miodem i olejem, a nawet szczyptą cynamonu i kardamonu, to może jakoś przeżyjecie te chłody ;) Pozdrawiam !
UsuńJa też się cieszę, że w końcu mogę założyć moje ulubione szaliki ;) Przepis na napój bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam ciepłej herbaty z rumem chyba i od pierwszego łyczka mnie odrzuciło. Niestety takie trunki nie dla mnie :) U mnie śnieg jest, ale niestety minusy tylko w nocy i śnieg w dzień trochę topnieje :/
OdpowiedzUsuńMi herbata z alkoholem też nie podchodzi ;/ Bardziej już pasują mi do kawy ;)
UsuńJa bym dodała o wiele więcej brandy, żeby coś poczuć, żeby mnie rozgrzało :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w oczekiwaniu na wiosnę :)
Ja to najbardziej lubię wiosnę, kiedy nie jest ani za goraco, ani za zimno :)
OdpowiedzUsuńZ takim mlekiem jeszcze sie nie spotkalam - pewnie daje kopa :D
Nie za bardzo daje kopa, bo jest mało brandy i alkohol wyparowuje - bardziej czuć aromat :)
UsuńNie piję alkoholu, a smak brandy znam jedynie z pralin czy cukierków - ale jeśli dobrze sobie wyobrażam jego smak, to takie mleko musi być bardzo rozgrzewające i przepyszne :) Nie wiem, dlaczego, ale najlepiej mi się komponuje ze skórką pomarańczową :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, wolałabym, gdyby temperatura oscylowała wokół zera, bo średnio mi się widzi marznąć na przystanku o 6 rano, jak jest -15 stopni :P
Taki kubeczek z pewnością można perfekcyjnie rozgrzać w zimny dzień. A zimnych dni niestety jest teraz bardzo dużo. Pogoda jak przystało na styczeń - śnieżna i mroźna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciekawa i pewnie bardzo smaczna propozycja:-)
OdpowiedzUsuńPopieram całym serduszkiem! Jestem zdecydowanie zmarzluchem, ale kocham nosić wszelakie swetry, grube piżamy itp., a do tego ten cudny widok za oknem *-*
OdpowiedzUsuńTakim cudem do rozgrzania tez bym nie pogardziła! Wygląda cudnie!
Sama pewnie tego nie zrobię, bo połączenie mleka z alkoholem to nie dla mnie, aczkolwiek pomysł ciekawy i na pewno taki kubeczek świetnie rozgrzewa organizm :)
OdpowiedzUsuńZimę uwielbiam chociaż hmmm w tym roku niestety mniej mnie cieszy...
OdpowiedzUsuńMleko z alkoholem mnie nie przeraża bo uwielbiam malibu z mlekiem ;) więc chętnie bym spróbowała też Twojej wersji :) pozdrawiam cieplutko!
U mnie z mlekiem jest Malibu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam, ale zimą taki napój idealny na rozgrzanie :-)
OdpowiedzUsuńRównież lubię jak przymrozi w nosek :D
OdpowiedzUsuńmleko jak najbardziej ale bez alkoholu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób na rozgrzewające mleko :) Odnośnie zdjęcia w śniegu, też kiedyś tak wystawiłam herbatę ,aby wystudzić. Przypomniałam sobie o niej na drugi dzień :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wole upały! ale takim kubkiem z pyszną zawartością bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkiego rodzaju likiery a także drinki na bazie alkoholu! Poza tym wloskie bombardino,które sie pije na ciepło na nartach! Ach, bardzo klimatyczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńZe zdjęć i przepisu wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOooo ! Taką pyszność na rozgrzewkę, to ja poproszę ! Odrazu podwójnie ! :D
OdpowiedzUsuńO takim połączeniu nigdy nie słyszałam, brzmi zachęcająco. Zwłaszcza w takim kubku! Co do zimy, to chyba mam już dość tych mrozów.. A w mieście śnieg nie wygląda wcale ładnie - od razu robi się brudny i ciapowaty.
OdpowiedzUsuńO mniam JESTEM NA TAK Nie myslalam ze kompozycja mleka plus olej kokosowy może isc w parze Chyba dziś zaszaleje choc u mnie nie ma co liczyc na mroz
OdpowiedzUsuń