Dziś będzie szybko i na temat (słyszę dobiegające z sąsiedniego pokoju piski, ktoś się chyba obudził). Zbliżają się kolejne Święta, w związku z czym postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na cytrynową babkę drożdżową. Ciasta drożdżowe z dodatkiem skórki z cytryny są moimi ulubionymi, dlatego postanowiłam zrobić taką babę na Święta - musiałam tylko najpierw przetestować przepis. Cytryna kojarzy się ze świeżością, a czymże jest wiosna, jeśli nie powiewem zieleni, jasności i świeżości po tylu miesiącach zimna i szarości ?
BABKA DROŻDŻOWA:
500 g mąki
150 g cukru
pół kostki drożdży
60 g oleju kokosowego (u mnie bezzapachowy)
skórka otarta z 1 cytryny
ziarenka z połowy laski wanilii
1/4 l ciepłego mleka
2 jajka
szczypta soli
opcjonalnie rodzynki
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Wyrobić ciasto, przełożyć do formy i zostawić na pół godziny do wyrośnięcia. Można na godzinę, ale mi rosło jak szalone, dlatego skróciłam ten czas o połowę. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40-45 minut. Piekarniki są różne, dlatego po 40 minutach należy sprawdzić ciasto, czy jest rumiane i czy jest w środku suche.
Ciasto razem z formą wyjąć z piekarnika, przestudzić i wyjąc z formy.
Gdy już całkowicie ostygnie polukrować. Ja zmieszałam 4 łyżki cukru pudru z 2 łyżkami soku z cytryny.
Nie dodawałam żadnych bakalii, ale można do ciasta dodać rodzynki lub orzechy.
Paulina.
Wspaniale wygląda Paulinko :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za cytrynowymi ciastami, ale Twoja babka wygląda super ;) Może i ja zrobiè w tym roku drożdżową...
OdpowiedzUsuńBabka prezentuje się zacnie ;) Malutka sie budzi to cały dom na nogach xD
OdpowiedzUsuńlubię b ciasta drożdżowe, wiem jednak z doświadczenia, że jak zbyt szybko rosnie to nie za dobrze, ale może u Ciebie jest inaczej. sliczny talerzyk ;-)
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo mi się nigdy jeszcze nie zdarzyło, żeby ciasto nie wyszło, jeśli szybko rośnie. Zazwyczaj było właśnie odwrotnie. Ja tylko zauważyłam z doświadczenia, że wystrzela do góry wtedy, gdy mąż je miesza - on ma dużo siły i robi to naprawdę dobrze. Wtedy rośnie jak szalone i zawsze jest dobrze napowietrzone i puchate ;) A talerzyk kupiony w second handzie - znam taki jeden, co przywozi też skorupy i czasami trafiam na coś fajnego ;)
UsuńDrożdżowa najlepsza! Bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńOgólnie to za babkami nie przepadam i jem je raz do roku (na Wielkanoc), ale na taką to bym się skusiła :)
Pozdrowionka cieplutkie! :)
Chętnie przetestuję przepis, bo uwielbiam drożdżowe wypieki oraz dodatek cytrusowy w słodkościach :)
OdpowiedzUsuńŚwietna babeczka. Bardzo lubię takie drożdżowe :-)
OdpowiedzUsuńBojku, uwielbiam Twoje zdjęcia *-* są takie jasne, delikatne, ŚLICZNE!!! Tym bardziej, kiedy za modelkę robi taka super babka :D
OdpowiedzUsuńSuper babeczka! ;) właśnie się zastanawiam jaką by tu upiec...
OdpowiedzUsuńUwielbiam :D
OdpowiedzUsuń