Na pewno zdarzyło się Wam nie raz zjeść swój pierwszy posiłek dopiero w południe. Późne śniadanie. Znam ten ból : a to nie było czasu, nawał pracy, trzeba było wcześnie wstać i biec szybko na zajęcia, albo po prostu klasyczne - "Zaspałam!". Mam tak praktycznie codziennie. Chyba jedynie w weekendy i wolniejsze dni mam okazję zjeść śniadanie jak normalny człowiek.
Spotkawszy się wczoraj z drogą A. (takie tam babskie sprawy przy kubku kawy), uzgodniłyśmy, że nic jeszcze nie jadłyśmy, a była już 12 ! Siedziałyśmy w mojej kuchni i pomyślałam, że sałatka jest tu idealnym rozwiązaniem. Po pierwsze, nie jest to kanapka, którą statystycznie je się 3, jak nie więcej, razy na dzień. Każdemu może się w końcu znudzić. Po drugie, sałatkę z reguły robi się bardzo szybko - przecież chodzi tu jedynie o to, aby wrzucić do miski parę składników i zabełtać. Żadna filozofia. I wreszcie po trzecie i najważniejsze, sałatki są pycha !
Uraczyłam głodną A. sałatą z roszponką, camembertem i sosem jagodowo-balsamicznym. Do tego grzanki posmarowane odrobiną oliwy. Palce lizać i miskę też.
SAŁATKA Z CAMEMBERT W BALSAMICZNYM SOSIE JAGODOWYM
cały camembert
łyżka grubo mielonego pieprzu
garść sałaty
garść roszponki
garść rukoli
może być jeszcze garść świeżych ziół (pietruszka, koper, kolendra, bazylia, szczypiorek)
SOS:
łyżka oliwy
garstka szczypiorku
łyżka octu balsamicznego (lub pół łyżki koncentratu z octu balsamicznego)
1/2 szkl. świeżych jagód (mogą być mrożone lub można do tego wykorzystać niskosłodzony dżem)
świeżo zmielony pieprz
Kawałki sera obtoczyć w pieprzu, zawinąć w folię aluminiową i włożyć do piekarnika na 2 minuty (180°C)
Posiekać grubo zioła, sałatę porwać na dość grube kawałki. Wrzucić do miski i dodać do nich rukolę z roszponką. W oddzielnej miseczce wymieszać oliwę z octem i jagodami, posypać pieprzem. Zalać mix ziół i sałat sosem, posypać wszystko szczypiorkiem. Wrzucić do sałatki kawałki podtopionego camemberta. Podawać z grzankami, posmarowanymi oliwą.
Kolejna propozycja była hitem śniadaniowym małych barów w latach '80-tych w Wielkiej Brytanii. Łączy w sobie to co brytyjskie - jajka i chrupiący boczek oraz to co kosmopolityczne z punktu widzenia typowego Brytyjczyka tamtego okresu - rukola, musztarda Dijon i sos sojowy. W latach '80 Anglia przechodziła swego rodzaju rewolucję kulinarną i w restauracjach zaczęły się pojawiać takie przysmaki, jakich żaden szanujący się Brytyjczyk nie wetknąłby wcześniej do ust. Popularna stała się między innymi kuchnia francuska. Proponowana poniżej sałatka jest idealną opcją na późne pierwsze śniadanie. Jajka ugotowane na pół-twardo oraz chrupiący, smażony boczek dają na uczucie sytości, a sałata i rukola wmawiają, że skoro jemy zielony, to musi to być zdrowe.
SAŁATA Z BEKONEM I JAJKAMI
2 jajka
pół główki sałaty
boczek pokrojony w cienkie plastry (mniej więcej 3 lub 4)
cebula pokrojona w krążki
jeden ząbek czosnku, zmiażdżony
łyżeczka musztardy Dijon
łyżka sosu sojowego
łyżeczka octu balsamicznego
sól
Jajka gotować przez 1 minutę, a potem zostawić w gorącej wodzie przez 10 minut. Boczek z czosnkiem i cebulką podsmażyć, Położyć boczek na pokruszoną sałatę i ułożyć na tym pokrojone w ćwiartki jajka.
SOS:
Do oleju, który został na patelni po bekonie, dodać ocet, musztardę, sos sojowy i sól. Wymieszać i polać sosem sałatę z jajkami i bekonem.
Smacznego wszystkim Łasuchom!
Jak to pysznie, skromnie a przede wszystkim elegancko wygląda !
OdpowiedzUsuńW week-end zaserwuje mojej żonie ;)
:) daj potem znać, czy smakowało:) moim zdaniem obie propozycje są warte grzechu, no ale ja jestem łakomczuchem XD
Usuńteż myślę,obie są propozycją bardzo ciekawą na wszelaką okazję;D myślę,że wypróbuję.. ula
OdpowiedzUsuń