Kiedy pierwsze przymrozki dają nam się we znaki, dopada nas nostalgia oraz tęsknota za cieplejszymi dniami. Nagle, gdy przypominamy sobie, jak podczas tych rekordowych upałów w sierpniu marzyliśmy o chłodniejszym powiewie powietrza, takie pragnienia wydają nam się absurdalne. Teraz najchętniej wpakowalibyśmy się w najbliższy samolot i polecieli do ciepłych krajów. Jest coś kuszącego w wyprawie do miejsca, gdzie upały praktycznie nigdy się nie kończą, w momencie, gdy w ojczyźnie powoli rozpanasza się zima.
Cóż, marzenia marzeniami, ale nie zawsze stać nas na ich spełnienie. W takim przypadku uwielbiam organizować sobie małą namiastkę "ciepłego kraju" we własnym domu. W tym tygodniu padło na Maroko. Czy istnieje coś bardziej przyjemnego, niż potrawa wabiąca oszałamiającym aromatem korzennych przypraw? Kmin, szafran i kolendra przyprawiają o zawrót głowy, a anyżkowy posmak fenkułu dopełnia rozpustnego dzieła. Jeden kęs tadżin, a pod powiekami widzę zachodzące nad Marrakeszem słońce i słyszę gwar ludzi tłoczących się na Jemaa El Fna.
AROMATYCZNY TADŻIN Z KURCZAKIEM
mięso
z kurczaka
garść
czarnych oliwek
2
cebule
1
bulwa fenkuła
1
szkl. bulionu
1
łyżeczka mielonej kolendry
1
łyżeczka kminu
szczypta
szafranu
1
łyżeczka mielonego imbiru
sól
pieprz
2
ząbki czosnku
skórka
i miąższ z połówki cytryny
oliwa
Mięso zamarynować dzień wcześniej w mieszance kolendry, kminu i imbiru. Następnego dnia W głębokim garnku rozgrzać oliwę i obsmażyć na niem mięso. Cebulę i fenkuł pokroić w piórka, a czosnek w talarki. Dodać warzywa do mięsa, zamieszać i podsmażać aż zmiękną. Następnie dodać resztę przypraw wraz z oliwkami i skórką wraz z miąższem z połówki cytryny, zalać wszystko bulionem i zmniejszyć ogień. Przykryć garnek i dusić tadżin przez około godziny.
Podawać
z kuskusem oraz posiekanym koperem włoskim.
Po
długim duszeniu, mięso samo rozpływa się w ustach. Wszystkie
smaki łączą się w idealna całość - wyraziste oliwki, wraz z
fenkułem, szafranem i kolendrą czynią cuda z dodanym do sosu
kurczakiem. Nagle mięso nabiera wyrazistości i niecodziennego
smaku. To połączenie, które na długo pozostaje w pamięci i kusi
zmysły, namawiając na kolejny raz.
Oczywiście zamiast czarnych oliwek, równie dobrze można dodać zielone, lub oba gatunki. Jeśli chodzi o kurczaka, to wybierzcie taką jego część, która będzie wam najbardziej odpowiadała. Piersi, skrzydełka, całe uda, to wszystko się doskonale nada do przygotowania domowego tadżin.
Oczywiście zamiast czarnych oliwek, równie dobrze można dodać zielone, lub oba gatunki. Jeśli chodzi o kurczaka, to wybierzcie taką jego część, która będzie wam najbardziej odpowiadała. Piersi, skrzydełka, całe uda, to wszystko się doskonale nada do przygotowania domowego tadżin.
Po
obiedzie czas na deser, którego urocza nazwa spowodowała, że nic
by mnie nie odwiodło od jego zrobienia. Panie i Panowie, oto
"Kobiece pępki":
Syrop:
2
szkl. wody
300
g cukru
sok
z 1 cytryny
Zagotować
wszystkie składniki w garnku.
Ciasto:
50g
masła
1
szkl. wody
szczypta
soli
150g
mąki
2
jajka
olej
Zagotować
wodę, masło i sól, następnie dodać mąkę i dokładnie
wymieszać. Ciasto ma być gładkie i łatwo odchodzące od dna
garnka. Odstawić masę do ostygnięcia, a po tym czasie dodać po
jednym jajku, ciągle mieszając. Naoliwionymi palcami uformować
kuleczki i w środku każdej z nich zrobić dziurkę.
Na
głębokiej patelni rozgrzać tłuszcz i usmażyć na nim ciastka.
Na
sam koniec, tuż po wyciągnięciu ciasteczek, włożyć je na chwilę
do syropu.
Można
posypać je niesolonymi pistacjami i podawać z gorzką herbatą.
Aby wieczór był jak najbliższy klimatom marokańskim, w tle przydałaby się odpowiednia muzyka.
Maroko, moje marzenie!!! Kiedyś tam pojadę!!! A "Kobiece pępki" pycha!
OdpowiedzUsuń