Mazury
to charakterystyczny region Polski, nazywany jej "zielonymi płucami" ze
względu na dużą ilość lasów oraz pięknych jezior. Brak tu dużych
metropolii, jak w innych częściach kraju, królują tu raczej niewielkie
miasteczka z pruską zabudową. To właśnie urok tych miasteczek i
powalająca przyroda przyciągają co roku tysiące turystów. A jest co
zwiedzać i gdzie bywać, bo te małe mieścinki często organizują latem
regionalne festiwale. Pisałam już o Kartaczewie w Gołdapi, ale i moje
rodzinne Olecko i położone niedaleko Giżycko słyną z letnich imprez, nie
tylko na cześć jakiegoś regionalnego produktu. W tym roku odwiedziliśmy
z P. Ryn, malutkie miasteczko (niecałe 3 tysiące mieszkańców), ale za
to niezwykle urocze - ze starym krzyżackim zamkiem. 9 sierpnia odbył się
tu festyn średniowieczny pod hasłem "Ryn na przestrzeni wieków", zwany
również Masurią. Nie trzeba nas było długo namawiać (zwłaszcza mojego
P., wielkiego miłośnika historii). Zajechaliśmy wczesnym rankiem na
miejsce, zameldowaliśmy się w hotelu i spędziliśmy cały dzień balansując
pomiędzy teraźniejszością a odległą przeszłością.
Masuriais a characteristicPolishregion, called so the"green lungs", because of the large amount offorests andbeautiful lakes. You won't find here thebigcities,as in otherparts of the country. In Masuria dominatethe small villages with Prussianarchitecture. The charm of thesetowns and beautiful naturethat attractevery year the thousands oftourists.There is plenty toexplore, because these small towns organizethe regionalfestivals in summer. I have already told you aboutKartaczewoinGoldap, but after that we decided with P. to visitRyn, a small village(less than 3000inhabitants), but it isa verycharming- with the oldTeutonic castle.August 9thmedievalfestivalwas heldunder the slogan "Ryn through the ages". We got there in the morning, checked into the hoteland spent the daybalancingbetween thepresent and thedistantpast.
Stary Młyn
Mini port na Jeziorze Ryńskim
Krzyżacki zamek jest teraz przerobiony na hotel z restauracją.
Tak zwana "Świeżynka z pajda swojskiego chleba"
I nawet górali z oscypkami można było uświadczyć :}
Tańce dworskie
Koncert White Garden
Najbardziej przerażające były wystrzały armat.
Cóż, inscenizacja bitwy, była świetnym uwieńczeniem całego dnia.
Przejeżdżam tamtędy często, zamek rzeczywiście wygląda imponująco. Chyba trzeba się zatrzymać i zajrzeć do środka:)
OdpowiedzUsuń