Każdy wie, że idealnym uwieńczeniem obiadu jest deser. Zwłaszcza mój P., amator słodkiego, lubi mi o tym notorycznie przypominać. A ja staram się wykazywać zrozumienie dla jego "nadwrażliwości cukrowej", skalą porównywalnej do Indian mieszkających w Amazonii i od czasu do czasu coś tak słodkiego przygotowuję. Dziś deser dla tych, którzy bez cukru żyć nie mogą, bo właśnie ciasteczka bezowe składają się głównie z niego, no i białek. Dlatego, Łasuchy, polecam dziś wersję Cappuccino. Enjoy.
CIASTKA BEZOWE CAPPUCCINO:
6 białek
szczypta soli
pół szkl. drobnego cukru
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
2 łyżki mąki kukurydzianej
1 łyżka octu balsamicznego
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, następnie dodać cukier i miksować przez dłuższą chwilę, aż się rozpuści, po czym dodać resztę składników i wymieszać na gęstą masę. Na blaszce ułożyć papier do pieczenia, a na nim układać po łyżce masy bezowej. Wstawić do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i piec przez około 35-40 minut.
Podawać z mlekiem lub kawą.
Foster The People "Call it what you want"
Paulina.
Wszelkiego rodzaju bezy nie są dla nas a już na pewno nie w wersji cappuccino :P
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak wyglądają apetycznie :)
Dzięki Wam bardzo :) !
UsuńUwielbiam bezę w każdej postaci. Do kawusi wręcz idealna!
OdpowiedzUsuńChrupka, słodka, w środku lekko ciągnąca :} Masz rację, z kawą smakuje bosko !
UsuńPysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wersja cappuccino jest jednak moją ulubioną ;)
Usuń