Towar na sklepowych półkach zrobił się przepięknie wiosenny, w związku z tym wpadłam w kolejny kulinarny szał. A tu pierwszy rabarbar, botwinka, no i te szparagi ! Dosłownie odpływam na fali inspiracji. Umysł zaczął pracować swoim rytmem i co tam te wszystkie książki, które nieustannie wertuję w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego przepisu, co tam te programy, które oglądam ! Jak już się na coś "zafiksuję", to moja wyobraźnia żyje własnym życiem. Ostatnio myślałam z uwielbieniem o botwince, którą akurat zakupiłam i tych dorodnych szparagach, którym nie potrafiłam się oprzeć w chwili słabości. Ciągłe myślenie o jedzeniu i przygotowywaniu jedzenia może być niebezpieczne ! O tak ! Można na przykład iść sobie spokojnie, z rozmarzonym uśmiechem na twarzy, nogi się plączą po chodniku, aż tu wpada się na rowerzystę. I czas, który się kontemplowało na tym wyimaginowanym smaku, który był niemal wyczuwalny na języku - pryska. Ale to nic, bo nawet lekko poturbowana, jestem w stanie stanąć w mojej kuchni i coś przygotować. Było tego wieczora ciepło, okno miałam otwarte, więc wlewał się przez nie żar minionego dnia. Czułam się jakby były wakacje, a nie kwiecień. W związku z tym postanowiłam na kolację zrobić lekką sałatkę. P. niby nad tym talerzem trochę ponarzekał (of course, że nie ma mięsa), ale ostatecznie ją pochwalił (taki to zaszczyt mnie spotkał !). Zachęcona tym werdyktem zagorzałego mięsożercy, dzielę się tym prostym przepisem z Wami, Bracia i Siostry, Kulinarnie Opętani :}
SAŁATKA Z BOTWINKĄ I JAJKIEM
Na jedną porcję:
pół pęczka świeżutkiej, młodziutkiej botwinki :}
2 liście sałaty
1/4 cukinii
garść pomidorków koktajlowych lub daktylowych
6 szparagów
2 jajka
2 łyżki starkowanego sera - najlepiej twardego
1 łyżka kaparów
1 łyżka prażonych płatków migdałowych
Dressing:
Wymieszać
1 ząbek zmiażdżonego czosnku
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka posiekanej natki pietruszki
szczypta soli, szczypta pieprzu czarnego, świeżo zmielonego
1 łyżka oliwy
Paulina.
Masz rację na straganach zaczyna się dziać :))) ja póki co mam fazę na zwykłego pomidora, malinowe już są pycha!! Efekt Twojego opętania bardzo mi się podoba, pycha! :)
OdpowiedzUsuńPomidory ! Jakie piękne znalazłam koktajlowe - bordowo-zielone, pyszne ! Jak widzisz opętanie wciąż trwa :}
UsuńTe piękne warzywa czasem mogą nam zrobić więcej złego niz dobrego... ale jak tu przejść obojętnie koło pięknych różowych rzodkiewek/pomidorków/dorodnej sałaty? :D Cudna sałatka :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się śmiać, wszak mówimy o dziewczynie 1,58 m, marzącej o nowych przepisach i wielkim wielgaśnym rowerzyście. Oczywiście, że warzywa mogą nam tu jakoś zaszkodzić :} Ale, ze są takie smaczne, odpuszczamy im wszystkie grzechy i przewinienia :D
UsuńMniam, cukinia, botwinka szparagi, zjadłabym :):)
OdpowiedzUsuńA pewnie, jak ja robiłam, nie mogłam się już doczekać pałaszowania :) Taki rozrzut witamin na talerzu był mi potrzebny :)
UsuńBardzo mi się podoba pod względem kolorystycznym, ale jestem pewna, że i w smaku dla mnie byłaby idealna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSałatka super smakowo i kolorystycznie
OdpowiedzUsuń