Dziś
wpis o drobinkę podróżniczy. Trzy tygodnie temu
odbyłam podróż do Słupska, aby uczestniczyć w weselu kuzynki. Po
sobotnim
szaleństwie przyszła ciężka niedziela. Na szczęście ciepła i słoneczna,
dlatego
postanowiliśmy wyjść na spacer do centrum. Piękna poniemiecka
architektura
otoczona soczyście zielonymi drzewami całkowicie nas urzekła. Niestety
nie mieliśmy zbyt wiele czasu, jakieś dwie godziny przed odjazdem
pociągu (podróż w jedną stronę trwa 9 godzin !), więc nie udało nam się
wiele pozwiedzać. Zwłaszcza, że po drodze natrafiliśmy na jarmark
staroci, którego oczywiście nie mogłam tak po prostu ominąć.
Kreatywne podejście do sprawy |
Czy ktoś widział takie napisy pod kościołem ? |
Kolejne cudo, obok którego nie potrafiłam przejść obojętnie.
Czyż te małe garnuszki nie są urocze ? Jak tylko przyjechałam do domu, od razu je wypucowałam i zrobiłam w nich pierwszą potrawę - curry.
No i pozostały jeszcze świetne przepisy na przetwory. Stare książki cieszą mnie najbardziej.
Ponieważ podróż była długa, postanowiłam zrobić coś na drogę. Oprócz standardowych kanapek, zapakowanych w pojemnik rzodkiewek, ogórków małosolnych i pomidorków koktajlowych, upiekłam rabarbarowe muffiny. Gdy zostało ich trochę po podróży okazały się być świetnym śniadaniem do pracy.
Czyż te małe garnuszki nie są urocze ? Jak tylko przyjechałam do domu, od razu je wypucowałam i zrobiłam w nich pierwszą potrawę - curry.
No i pozostały jeszcze świetne przepisy na przetwory. Stare książki cieszą mnie najbardziej.
Ponieważ podróż była długa, postanowiłam zrobić coś na drogę. Oprócz standardowych kanapek, zapakowanych w pojemnik rzodkiewek, ogórków małosolnych i pomidorków koktajlowych, upiekłam rabarbarowe muffiny. Gdy zostało ich trochę po podróży okazały się być świetnym śniadaniem do pracy.
RABARBAROWE MUFFINY NA DROGĘ:
2 jajka
3/4 szkl. mleka
pół szkl. oleju
pół łyżeczki sody
1 3/4 szkl. mąki
pół szkl. cukru
garść grubo posiekanych orzechów
garść grubo posiekanych orzechów
2 łodygi rabarbaru pokrojonego w kostkę
3 łyżki płatków jaglanych
3 łyżki płatków jaglanych
W jednej misce połączyć składniki mokre : jajka, mleko i olej, a w drugiej suche : mąkę, sodę i cukier. Do składników mokrych dodawać stopniowo składniki suche, ciągle mieszając lub miksując. Na koniec wrzucić pokrojony rabarbar i zamieszać. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec około 20-25 minut. Góra do pół godziny.
Tom Odell "Another Love"
Paulina.
Nie byłam nigdy ani w Słupsku, ani w jego okolicy :) Ale na Twoich zdjęciach wygląda naprawdę ciekawie. I muffinki z rabarbarem... Pycha :)
OdpowiedzUsuńMi też przelotnie udało mi się go zwiedzić, bo zatrzymał mnie ten targ ! Jak byłam młodsza bywałam tam trochę częściej, no ale nic nie pamiętam, jeśli chodzi o architekturę, czy konkretne miejsca :)
UsuńPiękne miejsca ale tak szczerze mówiąc to my nie lubimy zbyt bardzo podróżować, jesteśmy raczej typem domatora więc wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :P Takie muffiny na drogę są idealne ale obawiamy się, że nie byłoby ich już w godzinę a gdzie tu 9.... :P
OdpowiedzUsuńOch, to był koszmar, tyłek bolał przeraźliwie :) Ja uwielbiam podróżować, ale jeść w podróży nie lubię :{ Ale tyle godzin to bym chyba nie dała rady bez szamania :D
UsuńFajne zdjęcia :)) Muffinki zawsze lubię:)) Starocia przeciekawe:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna fotorelacja :) i smakowite muffinki :)
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam.... targi staroci uwielbiam! :) piękne perełki zakupiłaś. Taką misę - makutrę ma moja mama, fajnie się w niej ciasto kręci, bo ma te rowki :)))
OdpowiedzUsuńMałe garnuszki wprost urocze i widelczyk :) książkę mam, klasyka :)
Odchodząc,, chwytam,, babeczkę bo kusząco się prezentują :)
Nawet nie wiesz jak ja się ucieszyłam z tej misy ! Misa za 10 zł ! Spojrzenie mojego P. - bezcenne . ;) Książka - cudowna, zakochałam się. Widelczykowi nie potrafiłam się oprzeć, to była miłość od pierwszego spojrzenia. Garnuszki ? Miałam na początku kupić jeden i wyszło, że kupiłam wszystkie za 20 zł. Szkoda, ze u mnie w Białymstoku nie ma takich targów :{
UsuńJesteś z Białegostoku...? ;) serio nie macie tam targów staroci...
UsuńKurcze, szkoda.... myślałam że własnie tam można by sporo fajnych rzeczy wyczaić.... moja druga połowa np. chce nabyć starą ikonę prawosławną.... i nawet m.in z tego powodu zamierzamy się kiedyś wybrać w Twoje strony....wydawałoby się, że Twoje miasto to idealne miejsce na takie zakupy... A to mnie rozczarowałaś :(
Świetne zdjęcia,jeszcze nigdy nie byłam w Słupsku..no,,i zakupy widzę również udane,takie garnuszki z chęcią bym przygarnęła. Ostatnio byłam w kazimierzu też chciałam sobie coś kupić,ale ceny... :P więc,któregoś dnia pozostanie mi zrobić zakupy na targu w lublinie
OdpowiedzUsuńDokładnie, ceny zazwyczaj odstraszają. A tutaj była taniocha. Mimo małej torby, bo przecież to był weekendowy wyjazd, kupiłam trochę tego, a potem starałam się wszystko ucisnąć :} Typowa baba !
UsuńBardzo fajna relacja z miasta Słupsk. Naczynia piękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne miasto :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca pokazujesz, również bardzo lubię targi staroci :)
OdpowiedzUsuńRabarbarowe muffiny są świetne :)
OdpowiedzUsuńMuffinki idealne na takie podróże!
OdpowiedzUsuńA targu staroci bardzo zazdroszczę, czasem świetne skarby można upolować w takich miejscach :)
To prawda, można tam wyszukać prawdziwe perełki.
Usuńchętnie wybrałabym się na taki jarmark, widelczyk przeuroczy ! :)
OdpowiedzUsuń