Ostatnio jestem na zbożowo-ziarnistej fali. Pestki, nasiona i płatki spożywane są u mnie w zastraszających ilościach. Zamiast tradycyjnych ciast robię te z płatków lub przygotowuję batony zbożowe, czy kulki energetyczne. To świetne przekąski w ciągu dnia dla zapracowanych, nie mających czasu lub tak jak ja, spędzających długie godziny na spacerze z dzieckiem. Dobrze jest wtedy coś w międzyczasie podjeść. Batoniki zbożowe, o których dziś mowa, stanowią idealny zapychacz, ponieważ nie tylko są dobre i wartościowe, ale i bardzo sycące.
Składniki suche:
3/4 szkl. płatków owsianych
1/4 szkl. nasion chia
1/2 szkl. płatków kukurydzianych
pół szkl. prażonych na suchej patelni pestek słonecznika
1/3 szkl. prażonych na suchej patelni nasion sezamu
Składniki mokre:
2 łyżki kakao
2 czubatate łyżki masła lub oleju kokosowego
3-4 łyżki miodu
10 dużych śliwek
pół tabliczki rozpuszczonej mlecznej czekolady do polania po wierzchu
1 łyżeczka masła lub oleju kokosowego
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Składniki suchy wymieszać w misce. W rondelku rozpuścić tłuszcz z miodem, a następnie dodać kakao. Wymieszać dobrze, aby nie było grudek. Konsystencja otrzymanej masy powinna być trochę rzadsza niż polewa czekoladowa.
Śliwki przekroić na pół, wyjąć pestki i wrzucić do drugiego rondelka. Gotować, od czasu do czasu mieszając, aż zmiękną i puszczą sok - czyli kilka minut. Nie miksujemy ich, tylko wszystko to wlewamy do miski z suchymi składnikami, dodajemy jeszcze masę kakaową i dobrze wszystko mieszamy dużą łyżką, tak, aby składniki mokre oblepiły składniki suche.
Prostokątną i natłuszczoną blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Przerzucamy do niej ciasto, wyrównujemy je, aby było wszędzie jednolicie rozłożone i wygładzamy z wierzchu. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na mniej więcej 20-25 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, wkładamy w drzwiczki drewnianą łyżkę i tak studzimy. Przestudzone ciasto kroimy na kwadraty lub prostokąty.
Czekoladę rozpuszczamy wraz z 1 łyżeczką masła lub oleju kokosowego. Tak powstałą polewą przyozdabiamy każdy batonik.
Same batoniki, mimo dodatku miodu i dojrzałych śliwek, są lekko wytrawne. Dlatego możecie tak jak ja polać je czekoladą, a jeśli ten składnik wam nie odpowiada, dodajcie do środka jeszcze trochę suszonych owoców - najlepiej wcześniej namoczonych i zmiksowanych na mus.
OAT-PLUM-COCOA BARS:
Dry ingredients:
3/4 glass of oatflakes
1/4 glass of chia seeds
1/2 glass of cornflakes
half glass of roasted sunflower seeds
1/3 glass of roasted sesame seeds
Wet ingredients:
2 tablespoons of cocoa
2 tablespoons of butter or coconut oil
3-4 tablespoons of honey
10 large plums
half a bar of milk chocolate
1 teaspoon of butter or coconut oil
Preheat oven to 200 degrees.
Mix dry ingredients in a bowl. In a saucepan, dissolve the fat with honey, then add the cocoa. Mix well - the consistency of the mass should be a little thinner than the chocolate icing.
Cut plums in half, remove the seeds and toss to the second saucepan. Cook, occasionally stirring, until softened and wilderness juice - just a few minutes. Pour all - the chocolate sauce and the plums - into a bowl with the dry ingredients and mix well with a large spoon.
Toss the dough into the greased baking mold lined with baking paper. Put in the preheated oven for about 20-25 minutes. After this time, we turn off the oven, put in the door a wooden spoon and cool it down. Cooled cake cut into squares or rectangles.
Melt the chocolate with 1 teaspoon of butter or coconut oil. Decorate each bar wih chocolate glaze.
Ostatnio takie pyszności z płatków i nasion są na fali:)
OdpowiedzUsuńMożliwe - ja je robię od kilku lat, bo to dobra przekąska, szybko zapycha w kryzysowej sytuacji :)
UsuńPo prostu wspaniałe :-)
OdpowiedzUsuńPyszności! :)
OdpowiedzUsuńO matko! Kto by takim czekoladowym batonem pełnym ziaren pogardził? Chyba jakiś dziwak :D
OdpowiedzUsuń:) Dokładnie ! Chociaż P. nie omieszkał pobiadolić - stąd ta czekolada na każdym batoniku, no niech ma... :}
UsuńPysznie wyglądają - no i skład bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńtakimi batonami to ja mogłabym się zajadać <3
OdpowiedzUsuńPrzepysznie i zdrowo:) pozdrawiam Cię Paulinko:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńPychota!
OdpowiedzUsuńptszności :) bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńmam słabośc do takich batoników :)
OdpowiedzUsuńOj, ja również. te się skończyły, a ja następnego dnia rano zrobiłam już nowe - tym razem kukurydziano-orkiszowe z daktylowym musem.
UsuńBatoniki wyglądają niezwykle apetycznie. Pyszny przepis :)
OdpowiedzUsuńmam slinotok! chapsnęłabym mmm
OdpowiedzUsuńPyszne i ładne , to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od takich domowych batoników ^_^
OdpowiedzUsuńCiągle eksperymentuje z dodatkami i zawsze wychodzą mega smaczne :)
Pycha! :)
To prawda, coś w tym jest ! Cokolwiek by się nie dodało - zawsze wychodzą pyszne :)
UsuńUwielbiam takie batoniki
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam. Czas chyba nadrobic zaległości:)
OdpowiedzUsuńJak one pysznie wyglądają! <3 Mam wszystkie składniki, chyba zrobię! :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Też planuję w końcu je zrobić :)
OdpowiedzUsuńTakie domowe batoniki są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTo ostatnie zdjęcie aż prosi się o komentarz w stylu - "Dasz gryza" :D Fajniutki pomysł z tymi batonikami. Z góry prezentują się niczym brownie :)
OdpowiedzUsuńTak, akurat ta partia wygląda bardziej jak ciastka niż jak batoniki :)
Usuńpyszne i zdrowie :) i nic już od szczęście nie potrzebujemy :)
OdpowiedzUsuńaaaaaa chcę to jeść:D cały monitor zaśliniłam xd
OdpowiedzUsuńBatoniki wyglądają mega smacznie :)
OdpowiedzUsuńPrzegenialny pomysł! <3
OdpowiedzUsuńTakie bym zjadła :D
OdpowiedzUsuń