poniedziałek, 12 września 2016

LBA - czyli pytania i odpowiedzi

Zostałam ostatnio zaproszona przez Wiolettę Kosek do wzięcia udziału w LBA. Dziękuję za tę możliwość i przedstawiam poniżej moje odpowiedzi na zadane przez nią pytania:

  • Czym się kierujesz w życiu?
Rozumem, choć wiadomo, że bywa różnie i czasem górę bierze serce.

  • Jaki jest Twój najbardziej pamiętny smak dzieciństwa?
Placki na serku homogenizowanym i do tego kompot wiśniowy - to była moja ulubiona wakacyjna kolacja, którą robiła mi babcia :)

  • Czy odnalazłeś/aś już w swoim życiu pasję i jeśli tak, to jaką?
Pisanie, gotowanie i od niedawna kodowanie.

  • Jaka jest Twoja ulubiona książka i dlaczego?
Pytanie jest zbyt trudne ! Nie mam ulubionej, mam wiele książek, do których często wracam. 

  • Gdybyś wiedział/a, że zostało Ci pół roku życia, co byś się zdecydował/a zrobić, czego dokonać?
To proste - zwiedzić jak najwięcej i zrobić te wszystkie szalone rzeczy, na które mam ochotę od dawna, ale trochę się boję wcielić je w życie - jak tatuaż, skok ze spadochronem, czy skok na bungie.

  • Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje i dlaczego?
Nie mam takiej jednej osoby. Generalnie staram się nie skupiać nigdy na jednym człowieku, ale jeśli już mówimy o grupie osób, które mnie inspirują, potrafią do czegoś zmotywować, czy ze zdaniem których się liczę, to jest to rodzina i przyjaciele, czyli osoby najbliższe.

  • Co najbardziej cenisz w drugim człowieku?
Szczerość (nie cierpię gier typu "tu się uśmiecham, a tam Ci obrabiam pupę), dobroć i wierność.

  • Z jakiej rzeczy w sobie lub tego co dokonałeś/aś, jesteś najbardziej dumny/a?
Z tym zachwalaniem samej siebie jest u mnie ciężko. Jeszcze kilka miesięcy temu odpowiedziałabym zapewne, że jestem dumna, bo skończyłam takie i takie studia, bo znam tyle, a tyle języków i staram się każdego dnia pracować nad tym, aby nie być narzekającą kwoką i doceniać każdy dzień. Ale tak naprawdę nie wiedziałabym wtedy o czym mówię. Bo teraz jestem dumna z tego, że zostałam mamą. Może to banalne, ale jednak prawdziwe, bo nic tak nie zmienia życia, spojrzenia na świat i samego siebie jako człowieka jak dziecko. Koniec kropka.

  • Dlaczego założyłeś/aś bloga i co Ci daje jego prowadzenie?
Bloga założyłam, aby nauczyć się wytrwałości w pisaniu. Miałam problem ze skończeniem czegoś, co zaczynałam pisać (krótsze i dłuższe formy) i mój P. zaproponował, abym pisała w sieci. Niekoniecznie musiały to być te moje opowiadania, ale ogólnie coś, co będzie mnie zmuszało do systematyczności. Padło na bloga, a wybrałam gotowanie, bo akurat w tamtym momencie zaczęłam sobie kucharzyć i bardzo to polubiłam. I tak, niechcący, zaczęłam wprowadzać do sieci Rudą maniaczkę kulinarną. 
Blog daje mi frajdę - właściwie coraz większą. Staram się go rozwijać, dzięki niemu nie tylko nauczyłam się tej systematyczności, ale i rozwinęłam jeszcze bardziej umiejętności kulinarne (bo czyż odwiedzający, ich komentarze i pytania nie dają ku temu motywacji?), nauczyłam się robić trochę lepsze zdjęcia, trochę je obrabiać, a od niedawna majstruję przy kodzie HTML strony, co też jest dla mnie niezłą lekcją, tym bardziej, że zaczęłam się uczyć programowania.

  • Kot czy pies? :)
Zdecydowanie kot ! Mam taką jedną futrzaną zarazę w domu i nie potrafię sobie wyobrazić, aby jej nie było.

Paulina.

16 komentarzy:

  1. Widzę, że trochę nas łączy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło było się o Tobie więcej dowiedzieć!
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam nie umiałabym jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: kot czy pies :) Mam i kociego towarzysza i psiego przyjaciela - inne natury, ale miłość ogromna :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś psa - rzeczywiście nie da się ich porównać :) Na kolejnego psa przyjdzie jeszcze kiedyś czas, aktualnie nie mamy ku temu warunków, ale w przyszłości planujemy odwiedzić w tym celu schronisko :)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie jest się dowiedzieć czegoś więcej o Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ty fajna jesteś! :) A te Twoje odpowiedzi jeszcze mnie w tym przekonaniu utwierdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla nas blog też jest wspaniałą motywacją, żeby gotować coraz, coraz lepiej! No i wiadomo, tak jak u Ciebie, połączeniem pasji - kuchnia, fotografia i tworzenie stron HTML. Programować zaczęłam uczyć się na studiach, ale jednak blog to niezła praktyka! Pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja HTML zaczęłam poznawać kilka miesięcy temu, potem po porodzie miałam przerwę i teraz powoli do tego wracam :) Strasznie mi się to spodobało i jak już siadam do nauki, to nie mogę się oderwać !

      Usuń
  7. Zazdroszczę, że majstrowanie przy html-u sprawia Ci frajdę - dla mnie to czarna magia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ja też myślałam, że to nie dla mnie ? Mój P. ciągle mnie namawiał i twierdził, że spokojnie dam sobie rade, że to wcale nie takie straszne. A ja, jak to humanistka, patrzyłam na niego z powątpieniem. A jak już przysiadłam i zaczęłam robić kurs przez internet... Mówią, że lingwistom łatwiej jest nauczyć się języka programowania, niż programistom języka obcego. Cóż, chyba coś w tym jest ;)

      Usuń
  8. Super odpowiedzi, na 5 odpowiedziałabym to samo !

    OdpowiedzUsuń
  9. Babcie to jednak robią najlepsze jedzenie :) Nawet jakieś proste danie, które bez żadnego problemu można zrobić samemu to i tak one robią lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubie tę zabawę. Daje możliwość zastanowienia się nad własnym życiem i pozwala na chwilę refleksji :) mam podobne pasje, a grzebanie w kodzie HTML sprawia mi frajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super jest trochę o Tobie poczytać :)
    Wspaniale, że jesteś dumną mamą :D

    OdpowiedzUsuń