czwartek, 21 sierpnia 2014

KARTACZ RULEZZ

 W poprzednim wpisie mówiłam o regionalnych festynach i opisałam gołdapskie Kartaczewo. Tego dnia objedliśmy się z P. kartaczami aż po same uszy. Końcowy werdykt brzmiał jednak następująco : "Najlepsze kartacze robisz Ty, babciu" - stwierdziłam, kiedy całą rodziną wracaliśmy już do domu. Niesiona nostalgią oraz nieodpartą chęcią przeniesienia tego dziedzictwa kulturowego do własnej kuchni, poprosiłam babcię o zostanie moją mentorką. Jej przepis jest najprostszy, w przeciwieństwie do niektórych znalezionych w internecie i jak dotąd najsmaczniejszy. Po raz kolejny życie uczy mnie, że piękno (czytaj: najwięcej smaku) tkwi w prostocie.

The previous entry was about the regional festivals and and I focused at Kartaczewo i GoldapThat day we both with P. ate a crazy quantity of kartacze - the regional dishHowever, the final verdict was following: "The best kartacze are yours, Grandma" - I saidwhen the whole family came back homeCarried by nostalgia and an irresistible desire to move this cultural heritage in my own kitchen, I asked my grandmother to be my mentorHer recipe is very easy, in opposite to some recipes found in the InternetOnce again, life teaches me that the beauty and the taste come from the simplicity.

KARTACZE:
(porcja na 10 kartaczy)
Ciasto:
około 35 surowych ziemniaków średniej wielkości
kilka ziemniaków ugotowanych (średniej wielkości)
sól

Farsz:
0,5 kg wołowo-wieprzowego mięsa mielonego
1-2 cebule
sól, pieprz

Surowe ziemniaki zetrzeć na tarce na jak najmniejszych oczkach. Następnie  porządnie je odcisnąć, do sucha, aby pozbyć się soku. Ugotowane ziemniaki dokładnie utłuc, aby były bez grudek. Wymieszać surowe ziemniaki z ugotowanymi tak, by utworzyły jednolitą masę i na koniec posolić ciasto.

Mięso wymieszać, przyprawić. Wrzucić na natłuszczoną patelnię cebulkę, podsmażyć i wrzucić mięso. Nie smażyć długo, nie musi być rumiane, chodzi tylko o to, aby mięso było od siebie oddzielone. Według mojej babi, jeśli nie chcemy mieć zbitego mięsa, najlepiej je wcześniej podsmażyć. Robię więc tak, jak mi kazano.

Ciasto ziemniaczane należy rozklepać na dłoni, do środka włożyć trochę mięsa i zawinąć. Tak gotowe kartacze należy gotować w osolonej wodzie około pół godziny, ale czas gotowania zależy od wielkości kartaczy. Na talerzu podawać z podsmażoną cebulką i skwareczkami z np. wędzonego boczku.

POLISH KARTACZE:
(recipe for 8 pieces)
Pastry:
35 of raw potatoes (medium size)
a few cooked potatoes (medium size)

Filling:
1 kg of minced meat (half of beaf and half of pork)
1-2 onions
salt, black pepper

Raw potatoes grate on the smallest meshThen squeeze them neatly to dry to get rid of the juice. Pestle thoroughly cooked potatoes to be free of lumpsMix the raw potatoes with cooked in such a way as to form a uniform mass, and finally salt cake. 

Mix meat, season. Toss on a greased pan onion, fry and toss the meatDo not fry a long time, it does not have to be browned, it's just that the meat was separated. According to my grandma, if you do not want to have dense meat, preferably  it fry before.And I do it as I was told. 

Potato dough should be flatten in a hand. Then lay in the middle of some meat and wrap. Grapeshots be ready to cook in salted water for about half an hourbut the cooking time depends on the size of grapeshotOn a plate served with onion and bacon cracklings.

NONONO "Pumping blood":

Paulina.

4 komentarze:

  1. To moje ulubione jedzonko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak mojej mamy...mój P. zresztą też jest wniebowzięty, jak ma na talerzu kartacza - zwłaszcza takiego odsmażanego na drugi dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedno z najlepszych dań jakie istnieje i aż w głowie się nie mieści,że na świecie nie jest znane. Ba, w całej Polsce nawet nie jest. A szukając przepisu-ogólnie stwierdzam,że na warmi, mazurach, podlasiu ludzie raczej mają pojęcie co to jest kartacz.Natomiast w innych rejonach jeśli już znają nazwę używają je zamiennie z cepelinami,kluchami,kluskami,pyzami itd. a przepis na kartacze nie jest taki jak być powinien. Wprowadzanie ludzi w błąd, bo najzwyczajniej w świecie ktoś kto nie lubi pyz,albo lubi i myśli,że kartacz i pyza to to samo - to współczuję. Spotkałam się tym nawet na blogu blogerki, którą od lat gdzieś tam zdarza mi się zaobserwować bo zamieszcza swoje przepisy na portalach; jak również i u Polana,który często przygotowuje coś w tv śniadaniowej. Jak zobaczyłam jak przygotowuje "kartacze", to tak się zdenerwowałam i nie mogłam się nadziwić jak "znawca kuchni" myli się i wprowadza ludzi w błąd.
    Ps. Ja jeszcze z tej"wody" wyciśniętych ziemniaków, dodaję krochmal - skrobię. Osadza się na dnie, trochę trzeba odczekać i go zebrać. Ziemniaków gotowanych musi być niewiele, więc to w sumie ważne bo coś "musi związać" i nie smażę mięsa.Tak u mnie w domu się robiło kartacze. A zasmażka to boczek i cebula:D:D
    Ciekawa jestem ile jesz na raz:))))
    PS2. Spotkam się z przepisem,że 10 kartaczy to jest dużo i trzeba mrozić; dziwnie z tym się czuję,bo ja 10 kartaczy liczę na 1 osobę ( na jeden dzień,przez cały dzień, lub na ciepło - a potem podsmażone na drugi dzień ).
    Paa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę smażyć mięso, bo nie lubię pulpeta w środku kartacza, tylko żeby to mięso było wolniejsze, nie zbite. A ziemniaki jakoś mi się związały, akurat z tym nie było problemu :) Ale każdy ma swój wypróbowany przepis :)

      Usuń