niedziela, 29 czerwca 2014

RAZ NA JAKIŚ CZAS / FROM TIME TO TIME...


Raz na jakiś czas przychodzi taki dzień, kiedy mamy ochotę na odrobinę ekstrawagancji. Raz na jakiś czas chcielibyśmy usiąść przy pięknie udekorowanym stole i uraczyć się lampką wina oraz jakimś daniem, którego nie jada się u nas w domu na co dzień. I oczywiście nie chcemy wcale spędzić przy tym wielu godzin przygotowań. Prosty, acz niecodzienny posiłek zawsze może się cechować nietypowym doborem mięsa. Na przykład taka jagnięcina - specyficzna, ale długo duszona przyjemnie rozpływa się w ustach. Ułożona na ziołowej pierzynie i podana ze smażonymi ziemniaczkami stanowi proste, ale niecodzienne rozwiązanie, któremu przyklasną nie tylko nałogowi mięsożercy.

Once in a while there comes a day when we feel like a bit of extravagance. From time to time we would like to sit down at a beautifully decorated table with a glass of wine and some dish, which is not eaten every day at our house. And when the guests visit us at dinner or even when we want to spend the time just the two of us, especially on such a day, we would like to prepare something different and unusual. And of course we do not want to spend many hours of preparation. Simple, yet unusual meal can always be characterized by an unusual choice of meat. For example, the lamb - specific, but long-stewed nicely melts in our mouth. Placed on herbal salad and served with fried potatoes is a simple but unusual solution.
ZIOŁOWY STEK JAGNIĘCY:
(porcja dla 2 osób)

2 steki jagnięce (z kością)
2 łyżki oliwy
2 gałązki świeżej mięty - posiekane
1 łyżeczka suszonych płatków chili
pół łyżeczki granulowanego czosnku
kilka liści sałaty liść dębu, czerwonej
garść roszponki
kilka liści świeżej mięty
kilka listków świeżej bazylii i pietruszki - posiekane
sól, pieprz
4 średniej wielkości młode ziemniaki

HERBAL LAMB STEAK:
(for 2 people)
2 lamb steaks
2 tablespoons of olive oil
2 fresh mint stalks with leaves - chopped
1 teaspoon of dry chili flakes
a half of teaspoon of ground garlic
a few leaves of lettuce
a handful of lamb's lettuce
a few leaves of fresh mint
a few leaves of fresh basil and parsley - chopped
salt, black pepper
4 medium baby potatoes

W naczyniu lub torebce foliowej wymieszać oliwę, posiekaną miętę, płatki chili oraz granulowany czosnek. Do środka włożyć mięso i marynować je przez godzinę do kilku.
Ziemniaki pokroić w grube plastry, podgotować 10 minut, a następnie podsmażyć lub podpiec na grillu. 
Rozgrzać suchą patelnię i wrzucić na nią steki. Smażyć z każdej strony, aż będą brązowe, a następnie podlać je niewielką ilością wrzątku i dusić pod przykryciem około 15 minut. Po tym czasie zwiększyć ogień, zdjąć przykrywkę i smażyć, aż płyn prawie całkowicie wyparuje. 
W międzyczasie, gdy mięso będzie dochodziło, na talerzach rozłożyć porwane liście sałaty, z roszponką i całymi liśćmi świeżej mięty. 
Na talerzu ułożyć plastry ziemniaków oraz po jednym steku. Oprószyć wszystko solą i pieprzem, a zredukowany sos, który zostanie nam na patelni po smażeniu mięsa, posłuży jako dressing. Można do niego dodać 1 łyżkę soku z cytryny, porządnie wymieszać i polać nim całe danie.

In a medium bowl or plastic bag mix the olive oil, chopped mint, chili flakes and grounded garlic. Put inside the meat and marinate it for an hour or more.Cut the potatoes into the thick slices, boil 10 minutes, then fry in a pan or grill.Heat on a dry frying pan and toss the steaks. Fry on each side until brown, then add to them a half cup of the boiling water and simmer, covered, about 15 minutes. After this time, increase the fire, remove the cover and cook until the liquid is almost completely evaporated.Meantime, place the lettuce leaves with the lamb's lettuce and the whole fresh mint leaves on the plates.On the plates arrange the potato slices and one steak. Sprinkle everything with salt and pepper. The reduced sauce that will be  in the pan after frying the meat, will be used as a dressing. You can add to the sauce 1 tablespoon of lemon juice, mix properly and pour over the entire dish.
Pamiętajcie, że jagnięcina jest dość specyficznym mięsem. To baranina, tylko młoda (do 6 miesiąca), jednak ma bardzo wyrazisty smak. Nie tak ostry, jak u dorosłych osobników, jednak wciąż zupełnie inny, niż wieprzowina, czy wołowina. Dlatego w kuchni arabskiej lub śródmorskiej, często jako przyprawy stosuje się do niej ogromne ilości czosnku, świeżych aromatycznych ziół oraz cytrynę. Inne ostre smaki pozwalają na zamaskowanie średnioprzyjemnego aromatu mięsa. Mimo to, warto go spróbować. Kuchnia grecka lub arabska bazują na tym gatunku mięsa od wieków. I chociaż jest on w Polsce nieludzko drogi, czasami warto trochę się wykosztować i przyrządzić nietypową kolację dla dwojga.

Remember, that lamb meat is quite specificThis is a muttononly young (up to 6 months), but has a very distinct tastenot as sharp as in adults case, but still quite different than pork or beef. Therefore, in Arabic or Mediterranean cuisinea lot of garlic, fresh aromatic herbs and lemon are often used as a spice. Other spicy flavors allow you to mask the not so pleasant flavor of meatStill, it is worth a try. Greek or Arabic cuisine are based on this kind of meat for centuries. And although the lamb is in Poland terribly expensivesometimes it is worth a little splurge and prepare a unique dinner for two.

Sarah Jaffe "Even born again"

Paulina.

niedziela, 22 czerwca 2014

STRAWBERRIES STORM / TRUSKAWKOWA BURZA

Soki, dżemy, musy i galaretki - zazwyczaj to przygotowuję z każdego możliwego rodzaju owoców, w ramach zapasów zimowych. Po co nam soki w kartonach, gdy w sezonie letnim możemy przygotować hektolitry różnych soków? Po co nam kupne dżemy, gdy w domowej spiżarni mamy mnóstwo własnych wyrobów? Być może niektórym wyda się to zbyt pracochłonne i nie warte zachodu (tyle stania i mieszania!), ale prawda jest taka, że można to zrobić szybko i bez bólu. Może teraz wydam się totalną dżemową anarchistką, ale ja przeważnie robię to tak: owoce do garnka, góra cukru, trochę wody i gotuję. Woda + sok wytworzony z owoców zmieszają się, a duża ilość cukru zrobi swoje. I już mamy własny syropik. Wystarczy wszystko porządnie zagotować, następnie odsączyć płynne od stałego. A jeśli jeszcze znajdziemy w sobie trochę siły, możemy odsączone owoce podsmażyć i voila - dżem gotowy. Robię to na skróty, ponieważ też pracuję i często nie mam ochoty spędzać całego wolnego popołudnia  przy rozgrzanej kuchence i dopiero o dziewiątej wieczorem znaleźć chwilę dla siebie. Istnieje przekonanie, że jeśli dobrze nie ugotujemy, czy dobrze nie zasmażymy owoców, wtedy będą krócej "w dobrej formie" i zaczną nam szybciej pleśnieć. Sama się jakoś z tym nigdy nie spotkałam. Wszystko smakuje raczej tak, jakby dopiero co było zrobione. Dlatego polecam wersję "na szybko" dla zapracowanych, ale jednak pragnących zrobić jakieś zapasy na zimę.

Juices, jams, mousses and jellies - I usually prepare them from every possible kind of fruit. Why do we need juice in cartons when during the summer season we can prepare gallons of various juices? Why do we need a commercially made jam when we can choose something from our home pantry? Perhaps for some of you it will be too time-consuming and not worth of the effort towards this whole standing and mixing, but the truth is that it can be done quickly and without pain. Maybe now I sound like a total jam anarchist, but I usually do it like this: I mix the fruit with the mountain of sugar, then I add little of water and cook. Water + juice made from the fruit mixture, and a large amount of sugar will do the job. And that's the way the syrup has just done. You only need to let it boil, then drain off the liquid from the solid. If you have a little more of patience you can fry the drained fruit and voila - "jam up". I do it for shortcuts, because I have a job too, so when I come back home  I do not want to spend the whole free afternoon standing in the kitchen until 9 p.m.  
There is a belief that if you don't boil or don't fry the fruit very well, then they will be shortly in "a good shape" and they will quickly start to mold. Somehow I didn't have such an experience. That's why, I recommend "the fast version" for busy ones, who still wish to make some supplies for the winter.

DŻEM TRUSKAWKOWO-BAZYLIOWY
1 kg truskawek
0,5 kg cukru
kilka gałązek świeżej bazylii
szczypta czarnego pieprzu

Truskawki wrzucić do garnka, zasypać cukrem, wymieszać i wstawić na gaz. Gotować na małym ogniu do czasu, aż cukier się roztopi, a owoce puszczą sok. Dodać posiekaną bazylię. Gotować jeszcze 20 minut. Po tym czasie odsączyć owoce, sok zlać do butelek lub słoików i zawekować. Owoce z posiekaną bazylią zasmażyć przez kilka minut, dodać niewielką szczyptę świeżo zmielonego pieprzu, a następnie przełożyć do słoików. 

STRAWBERRY-BASIL JAM:
1 kg of strawberries
0,5 kf of sugar
a handful of basil leaves
a pinch of black pepper

Put the strawberries into the pot, add sugar, stir and put heat on. Cook over low heat until sugar melts and the fruit will produce their juiceAdd the chopped basil. Cook for about 20 minutesAfter this time, drain the fruit, pour juice into the bottles or bigger jars and preservedFruit with the chopped basil fry for a few minutesadd a small pinch of freshly ground pepper and then transferred into the jars.
Bazylia ma trochę korzenny aromat, co ciekawie łączy się z truskawkami. Pieprz nie dodaje tu żadnej pikantności, a raczej podkreśla wszystkie smaki i aromaty. Przepis specjalnie dla tych, który lubią nietypowe mariaże kulinarne.

Basil has a little spicy flavor, which interestingly combines with strawberriesPepper doesn't add any spice here, but rather highlights all the flavors and aromas. This recipe is especially for those who like unusual culinary marriages.

Yaël Naïm interpretacja piosenki "Toxic":


Paulina.

sobota, 14 czerwca 2014

CAN'T LIVE WITHOUT.... / BALSAMIC VINEGAR

Każdy z nas ma jakieś swoje kulinarne "Nie mogę żyć bez...". W lodówce może być tylko żarówka, ale gdzieś tam na półce stoi ten produkt, bez którego ani rusz. I chociaż moja "spiżarnia" jest prawie zawsze świetnie wyposażona, to i tak najczęściej i najchętniej sięgam po moje "fetyszowe" produkty. Tak więc moim "must have", który bezwzględnie muszę mieć w swojej kuchni, jest ocet balsamiczny. Nie potrafię się bez niego obyć i używam go praktycznie do wszystkiego - skropienia sałaty, polania truskawek lub marynowania mięsa. Szczególnie opcja z mięsem zajęła znaczące miejsce w moim sercu. Nie ma smaczniejszego obiadu, jak karkówka długo duszona w skondensowanym słodkim occie balsamicznym.

Each of us have our culinary "I can't live without ...". And the refrigerator can contain only a light bulbbut somewhere out in our kitchen is that productwithout which we can't existAlthough my "pantry" is almost always well-equippedI still willingly often reach for my "fetish" productsSo my "must have"which absolutely I have to have in my kitchen, is balsamic vinegar. I can't do anything without it and I use it for practically everything - sprinkling of the lettucesplashing the strawberries or just marinating the meat. Especially that option of meat took a significant place in my heart. 
There is no yummier for the dinner, as long stewed pork in a sweet condensed balsamic vinegar.



MIĘSO W SOSIE BALSAMICZNYM:
2 plastry karkówki
3 ząbki czosnku
sól
pieprz
3 łyżki zagęszczonego octu balsamicznego
1 szkl. wrzątku
1 łyżeczka cukru

Mięso podsmażyć na dużym ogniu na patelni. Gdy zacznie brązowieć, zmniejszyć ogień, zalać wrzątkiem, dodać pokrojony w plasterki czosnek i przykryć. Dusić około 30 minut. Po tym czasie dodać ocet balsamiczny, sól, pieprz, cukier, ponownie przykryć i dusić jeszcze 10-15 minut. 
Gdy po pierwszym duszeniu będzie za dużo wody, wtedy po dodaniu octu gotować mięso bez przykrywki.

MEAT IN BALSAMIC SAUCE: 
2 slices of pork neckmeat
3 cloves of garlic
salt
black pepper
3 tablespoons of concentrated blasamic vinegar
1 cup of boiling water
1 teaspoon of sugar

Fry the meat over high heat in a panOnce it begins to browned, reduce the heat, pour in the boiling wateradd sliced garlic and coverSimmer about 30 minutes. After this time, add the balsamic vinegar, salt, pepper, sugar, re-cover and simmer 10-15 minutes more. 

When after the first 30 minutes of simmering there will be too much waterthen when you add vinegar cook the meat without any cover.

Marble Sounds "The time to sleep"

Paulina.

niedziela, 8 czerwca 2014

LADIES AND GENTELMEN - THE QUEEN


Tak się składa, że nie tylko urodziłam się w maju, ale też obchodzę w nim imieniny. A imieniny znaczą zazwyczaj gości. Ponieważ gorąc jest ostatnio niesamowity (uff, błagam o choć jedną porządną burzę dla równowagi), ciasto imieninowe musi cechować się słodką lekkością. Ciast, które przyporządkowałabym do tej kategorii jest bez liku, ale jak wszyscy dobrze wiemy, królowa jest tylko jedna;). Elekcja została poparta przez rzesze fanów i tak oto na tronie zasiadła czekoladowa Beza Pavlova. 
Oczywiście tradycyjna Beza Pavlova nie jest czekoladowa, tylko zwykła biała. Natomiast do dekoracji używa się zawsze świeżych owoców. Historia lubi się powtarzać, a już zwłaszcza ta kulinarna nauczyła mnie, że kwestie wymyślenia przepisów są często sporne. I tutaj nie ma wyjątku - o Bezę kłócą się Australijczycy i Nowozelandczycy. Kto pierwszy wpadł na pomysł zrobienia tego przepisu? Cóż, ciężko tak naprawdę zgadnąć, ponieważ receptura pochodzi z lat dwudziestych poprzedniego wieku, tak więc minął kawał czasu, aby pamiętać co, kto, jak i dlaczego. Za to etymologia nazwy jest wszystkim dobrze znana i tutaj nie ma mowy o żadnej pomyłce. Beza Pavlova to nic innego, jak wyraz hołdu Annie Pavlovej, rosyjskiej primabalerinie, niezwykle znanej i podziwianej w owym czasie. Odwiedziła ona wiele miejsc, zachwycając publiczność swoimi występami. Dotarła nawet do tak dalekich krajów jak Australia i Nowa Zelandia. Tak więc przy okazji jej tournée po tych właśnie krajach, powstało pyszne, lekkie i owocowe ciasto, które nie ma sobie równych.

It just so happens that I was not only born in May, but I also celabrate my Nameday in the same month. The nameday usually means guests. Because the heat is unbelivable ( phew , I beg of even one decent storm for the balance ), the nameday's cake must be characterized by a sweet lightness. The cakes that I would match into this category is a dime a dozen, but as we all know, there is only the one Queen. The election was supported by the masses and so Chocolate Pavlova Meringue sat on the throne. Of course, the traditional Meringue Pavlova is not chocolate, just plain white. However, to decorate the cake we always use the fresh fruits. History loves to repeat and especially that culinary one already taught me that the issues of inventing the recipes are often controversial. And here is no exception -  the Australians and New Zealanders are arguing about Pavlova MeringueWho first came up with the idea of making this recipe? Well, really hard to guess, because the recipe comes from the twenties of the last century, so has passed a long time to remember what, who, how and why. But the etymology of the name is well known to all and here there is no mistake. Pavlova Meringue is nothing as a word to honor to Anna Pavlova who at that time was a Russian prima ballerina, an extremely well-known and admired. She visited even the countries like Australia and New Zealand. So on the occasion of her tour in these countries, was created a delicious, light and fruity cake that is not equal to another.
CZEKOLADOWA BEZA PAVLOVA:
6 białek
szczypta soli
po 4 łyżki cukru na każde białko, jednak ja daję ich zawsze 18
1 łyżka mąki kukurydzianej
1 łyżeczka octu balsamicznego
3 łyżki kakao
50 g gorzkiej czekolady, drobno posiekanej 


CHOCOLATE PAVLOVA MERINGUE:
6 egg whites
a pinch of salt
18 tablespoons of sugar
1 tablespoon of corn flour
1 teaspoon of balsamic vinegar
3 tablespoons of cocoa
50 g of bittersweet chocolate, finely chopped

Nagrzać piekarnik do 180 stopni.
Białka wrzucić do dużej miski, posypać solą i ubić na sztywno. Następnie, wciąż ubijając, dosypywać stopniowo cukier. Dodać mąkę, ocet i kakao i szybko wymieszać mikserem na niskich obrotach. Wsypać wiórki czekoladowe i wymieszać łyżką.
Masę przełożyć do natłuszczonej i wyłożonej papierem formy tortowej (ok. 21-23 cm).
Włożyć ciasto do piekarnika, piec 10 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 150 stopni. Piec godzinę.

Preheat the oven to the 180 degrees (Celcius).
The egg whites remove to the big bowl, add a pinch of salt and beat. Next, still beating, add the sugar. Put the flour, vinegar and cocoa and mix everything. Add the chocolate and mix with spoon.
Remove the cake into a greased and paper lined cake mold (about 21-23 cm).
Put the dough in the oven for 10 minutesafter that time reduced 
the temperature to 150 degrees. Bake one hour.
Na wierzchu najlepiej położyć 250 ml śmietany 36% oraz maliny, borówki i truskawki.

To decorate the cake use the 250 ml of fat cream (36%) and the raspberries, blueberries and strawberries.
Anna Pavlova
A oto występ Anny Pavlovej:
Paulina.

piątek, 6 czerwca 2014

TARTA ZE SZPARAGAMI / ASPARAGUS TART

Powietrze pachnie najpiękniej czerwcowego wieczoru.Gdy na horyzoncie niebo  różowieje, a przez okno wpada woń kwitnących właśnie kwiatów zmieszana z rozgrzaną podczas dnia ziemią, wiem, że właśnie rozpoczyna się lato. Nie ma większej ulgi jak ta, gdy otwieramy na oścież okno, aby po upalnym, dusznym dniu nareszcie cieszyć się chłodem nadchodzącej nocy. I dopiero wtedy, pod wieczór właśnie, nasz żołądek ożywa ;) Też tak macie, że gdy jest okropnie gorąco, dopiero pod koniec dnia macie wrażenie, że wyczyścilibyście całą lodówkę? Cóż, ze mną tak właśnie jest. A na letnie obiado-kolacje najlepsze są słone tarty. Jest czerwiec, więc wrócił sezon na szparagi. Dlaczegóż by nie zrobić tarty właśnie z nimi?

The air smells the most beautifully in the June's evenings. When  the sky is starting to get rosy, and through the window gets the scent of blooming flowers mixed with the hot ground, I know that summer has just started. There is no greater relief as this, when we open widely the window after the hot and sultry day and we can finally enjoy the coolness of the night. And only then, in the evening precisely, our numb body comes alive - as so the stomach;) Do you have the same feeling when during the terribly hot day you don't want to eat anything and only when it gets cooler at the end of the day you have the impression that you can clean the entire of the refrigerator? Well, I do what when it's vacation. And during the summer, for the dinner/supper dishes the salty tarts are the best. It's June, so it returned the asparagus season. Why not just make tarts with them?

TARTA ZE SZPARAGAMI :
Ciasto:
2 szkl. mąki pszennej
1 żółtko
spora szczypta soli
35g margaryny
50 g masła
3 łyżki zimnej wody

Wszystkie składniki zagnieść, aż ciasto będzie elastyczne. Jeśli ciasto będzie za suche, można dodać trochę więcej masła.

Farsz:
125 ml śmietany - 18%
8 plasterków wędzonego boczku
2 cebule
6-8 szparagów
1 starkowana mozzarella
połowa niebieskiego sera pleśniowego
3 żółtka
mała szczypta soli
pieprz
większa szczypta gałki muszkatołowej



Boczek pokroić na kawałki i podsmażyć go na patelni. Następnie posiekać cebule i dodać je do boczku i smażyć na wolnym ogniu. Umyć i osuszyć szparagi. Odciąć im końcówki (około 1-2 cm), a resztę pokroić na grube plasterki, zostawiając całe główki, które będą użyte do dekoracji. Dorzucić plasterki szparagów na patelnię (bez główek) i podsmażyć 2-3 minuty razem z boczkiem i cebulą. W misce zmieszać śmietanę, żółtka, mozzarellę i przyprawy.
Gdy forma na tartę zostanie już wyłożona ciastem, na jego spodzie ułożyć boczek, cebulę i szparagi. Zalać farsz masą śmietanową, na wierzchu posypać kawałkami sera pleśniowego, a na środku ułożyć główki szparagów jako dekorację.
Piec w 180-200 stopniach około 45-50 minut, czyli do momentu, aż farsz i ciasto się mocno zarumienią. Podawać z sałatą z sosem vinaigrette.



ASPARAGUS TART:

Pastry:
2 cups of flour
1 egg yolk
a generous pinch of salt
35g of margarine
50 g butter
3 tablespoons of cold water

All the ingredients knead until the dough is elastic. If the pastry is too dry, you can add more butter.

Filling:
125 ml of cream - 18%
8 slices of smoked becon
2 onions
6-8 asparagus
1 cut mozzarella
a half of bleu cheese
3 egg yolk
a small pinch of salt
pepper
a big pinch of nutmeg


Cut the bacon into the pieces and fry it in a pan. Then chop the onions and add them to the bacon - fry on low heat. Wash and dry asparagus. Cut off the tips (about 1-2 cm), and the rest cut into thick slices, leaving the entire head, which will be used for decoration. Throw in the sliced asparagus to the pan (without heads) and fry for 2-3 minutes together with bacon and onions. In a bowl, mix the cream, egg yolks, mozzarella and spices.

When the tart form is already lined with dough, lay bacon, onions and asparagus on the bottom of it. Pour the cream filling mass on the top sprinkle chunks of blue cheese in the middle and arrange the asparagus heads as decoration.

Bake at 180-200 degrees about 45-50 minutes - or until the stuffing and cake heavily browned. Serve with a salad with vinaigrette dressing.

Można również przygotować małe tarteletki, na przykład w kokilkach. Tak naprawdę ciasta na jedną tartę wychodzi trochę za dużo, dlatego warto zrobić jeszcze kilka mniejszych tart, a następnego dnia wziąć je sobie na drugie śniadanie do pracy.

You can also prepare the small tarts. In fact, one tart dough comes out a little too much, so you should do a few smaller tart - the next day you gonna have the wonderful lunch at work.
Zamiast sera z niebieską pleśnią, można użyć camembert lub brie, jak na zdjęciu wyżej. Tarty powyżej są dodatkowo bez boczku, a zamiast niego dodałam pokrojone w krążki oliwki i trochę kaparów. Poza tym można zrezygnować z jajek i zalać farsz samą śmietaną, też wyjdzie świetny.

Instead of cheese with blue mold, you can use camembert or brie, as a picture above. The small tarts above are additionally without bacon, and instead it I added chopped olives and some capers. Besides, you can easily give up from the eggs and pour the stuffing cream only, it will come out equally great.

Lucia "Me over You":

Paulina.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

UROKI DNIA POWSZEDNIEGO / BEAUTY OF THE EVERYDAY DISHES

Jakiś czas temu publikowałam post o różnościach z codzienności, w którym nawiązywałam do takich dni, w które nic nam się nie chce robić, ale za to bardzo chce coś dobrego zjeść. Prawda jest taka, że w tygodniu takich dni jest co najmniej pięć - i nie ma co się dziwić, przecież sprawy codzienne czasami nas przytłaczają tak bardzo, że ucieka z nas cała energia i zapał. Jemy jednak oczami, więc gdy to, co mamy na talerzu nie wygląda zachęcająco, nasz ogromny apetyt gdzieś ulatuje. O motywacji do przygotowania takiego dania już nie wspominając.Codzienność zabija kreatywność, ale i na to są sposoby. Bo jeśli tylko będziemy mieli perspektywę poświęcenia niewielkiej ilości czasu na przygotowanie posiłku, zapał odrobinę wzrośnie.

Some time ago I published a post about different kind of everyday life dishes. I  mentioned about these days when we don't want to do anything in our kitchen, but we want something good to eatThe truth is that we have at least five that kind of days during the week - and it's no wonder, after all, everyday problems sometimes overwhelm us so much that all the energy and enthusiasm run away from us. Anyway we eat by our eyes, so if that's what we on the plate does not look attractive, our enormous appetite somewhere escapesEveryday affairs kill the creativity, but I have my ways to fight thatBecause if we only have the perspective that our great sacrifice to prepare a meal would go with a small quantity of time, a little enthusiasm will appear.
Chyba już tu kiedyś wspominałam, że z P. jesteśmy niewolnikami własnych nawyków i zdecydowanie przyzwyczajenia śniadaniowe należą właśnie do takiej kategorii. W soboty śniadanie ma być na słono, często iście brytyjskie, zapychające. I ta reguła prawie nigdy nie jest przez nas łamana. Powyżej jedno z takich śniadań : sadzone jajka w tostach, smażone plasterki boczku i trochę warzyw. Do przygotowania najlepszy jest chleb tostowy. W każdej kromce wytnijcie kieliszkiem lub szklanką otwór, najpierw podsmażcie na oliwie lub maśle sam chleb, a dopiero potem ostrożnie wbijcie jajko w sam środek. Zakryjcie patelnię pokrywką, aby jajko w miarę szybko się ścięło bez przypalania. Naprawdę pycha :)

I think I've here mentioned before, that me and P.are the slaves of our own habits and so definitely the breakfast routine belong to this category. Saturday breakfast has to be saltyoften truly BritishAnd this rule is almost never broken by usAbove one of these Saturday's breakfastfried eggs on toasts, fried slices of bacon and some vegesIn each slice cut with glass the holefirst fry the bread a little bit in olive oil or butterand then carefully crack the egg in the middleCover your pan, so that the egg canquickly coagulated without scorchingYummy ;)
Pieczony kurczak z warzywami, ziemniakiem i salsą warzywną to to, co jest moim weekendowym obiadem numer jeden, gdy przychodzą cieplejsze dni.

Roasted chicken with roasted vegetablespotato and vegetable salsa is my number one of weekend dinner.
Mała przekąska w ciągu dnia - sałatka z kurczakiem i brokułami w sosie zrobionym z łyżeczki octu ryżowego, sosu Worcestershire, sosu sojowego, kilku kropel oleju sezamowego i odrobiny cukru. Do tego sproszkowane chili i szczypta soli z pieprzem. Świetny sposób na zagospodarowanie resztek mięsa pozostałych po obiedzie z  poprzedniego dnia.

A small snack during the day - salad with chicken and broccoli with a sauce made from a teaspoon of rice vinegar,Worcestershire saucesoy saucea few drops of sesame oil and a pinch of sugar. Add some of the chili powder and a pinch of salt with pepper. Great way for using the leftovers after dinner from the previous day.
Smażona na maśle pierś kurczaka z sosem śmietanowo-czosnkowym i szczypiorkiem. Do tego wspaniały makaron szpinakowy, który wygląda jak listki. Gdy zobaczyłam ten wspaniały kształt, nie mogłam się oprzeć i kupiłam ogromny zapas tego cudeńka. Czyż nie wygląda cudownie ?

Fried on the butter chicken breast with garlic- sour cream sauce and chivesTo serve this use great spinach pasta that looks like leavesWhen I saw this wonderful pasta shape, I couldn't resist and I bought a huge supply of these babiesDoesn't it look great?
To jedno z tych dań, które bez żadnego wysiłku wychodzi bardzo efektownie. Zawsze powtarzam, że tagliatelle jest tak zgrabny i elegancki, iż nie trzeba się za dużo starać, bo na talerzu sam ułoży się we wdzięczny stosik. I tak jest za każdym razem. Zmieszany z posiekanym oregano, czosnkiem i oliwą, a na górze pieczona cukinia z pomidorami i odrobiną cebulki. Nie ma to jak taka kolacja po ciężkim dniu pracy i równie ciężkim upale ;)

This is one of those dishes that goes very impressive without any effort. I always say that tagliatelle is so elegant that you don't have to much to try, because it works out in a beautiful pileAnd that's every time. Mixed with chopped oregano, garlic and olive oilOn the top the roasted zucchini with tomatoes and a hint of onionThere is nothing better like the dinner after a hard day at work and equally hard heat;)
Szybki deser dla spragnionych słodkości. Mrożone maliny zalane rozpuszczoną czekoladą z dodatkiem kremówki i posypane pokruszonymi bezami. Małe poobiednie mniam. :)

Quick dessert for the fans of sweetnessFrozen raspberries flooded with melted chocolate with the addition of cream and sprinkled with crushed meringues. Small after-dinner yum. :)
 
Sara Jaffe "Clementine"

Sia "Breathe me"

Paulina.